“Los wiedział co robi, doskonale chciał połączyć tę dwójkę młodych zagubionych ludzi. Bez siebie nawzajem czuli pustkę i samotność. – oni nadawali sobie wzajemnie sens egzystencji”.
– Nad czym tak myślisz? – spytałam Taehyung’a kiedy wyszliśmy przed budynek szpitala. Chłopak ani razu od tamtego czasu nie był w domu, tak bardzo obawiał się zostawić swoją matkę samą. Więc zaproponowałam, żeby poszedł się porządnie wyspać, wykąpać i dobrze zjeść. Po wielu namowach przyjął moją propozycję, co bardzo mnie ucieszyło.
– Nad wieloma sprawami. – mruknął pod nosem, siadając na drewnianej ławeczce znajdującej się na dziedzińcu szpitala.
– Co masz na myśli? – spytałam, chcąc by uchylił mi rąbka tajemnicy i zajęłam miejsce obok niego.
– Chyba nie zamartwiasz się już o swoją mamę, co? Teraz już wszystko pójdzie jak po maśle, ci lekarze są naprawdę doświadczeni i wiedzą co..
– Nie. Nie myślę o niej, myślę o nas. – zamurowało mnie gdy tylko usłyszałam jego słowa.
– O nas? – spytałam ponownie, jakby nie mając pewności czy dobrze usłyszałam.
– Tak. O nas, Rosie. O tobie i mnie, ale głównie o tobie. Nie mogę przestać o tobie myśleć, wciąż nie wiem kim dla ciebie jestem. – podniósł głowę i wbił we mnie swoje przenikliwe ciemne spojrzenie, przeszywające mnie na wylot.
Co powinnam odpowiedzieć?
– Myślę, że powinieneś iść, wyglądasz na zmęczonego. – chciałam zmienić temat. Nie wiedziałam co mam powiedzieć, jak się zachowywać ani co myśleć. Pierwszy raz mam do czynienia z sytuacją damsko męską, pierwszy raz ktoś wyznał mi swoje uczucia. Pierwszy raz ja nie umiem określić swoich, co doprowadza mnie do szału. Nie chciałam go zranić, jednak miałam nieoparte wrażenie że to właśnie robię przez większość czasu jaki razem spędzamy.
– Znowu to robisz Rosie.. – westchnął, uciekając ode mnie wzrokiem.
– Robię co?
– Oddalasz się ode mnie, dystansujesz się. Boisz się tego co czujesz, albo tego co możesz poczuć co? – jego słowa były w punkt. Bałam się tego nowego uczucia, właściwie bałam się wszystkiego co nowe. Lubiłam poczucie stabilności i bezpieczeństwa, wbrew temu jak wyglądało moje życie. Nie chciałam również zranić chłopaka, a wyjazd był coraz bliżej. Jak miałam mu o tym powiedzieć? Nie mogę mu rujnować życia, nie mogę od tak do niego wchodzić i wychodzić zostawiając okropne rany na jego sercu. Bo te nigdy się nie goją, nigdy o nich nie zapomni. Jestem pewna, że po tym wszystkim mnie znienawidzi i nie będzie chciał znać.
– Tak Taehyung, boje się. Boję się tego co czuje, i w co się to przeradza. – wyznałam prawdę, chcąc powiedzieć mu więcej ale nie byłam w stanie. Moje gardło zawiązało się w supeł i mi na to nie pozwoliło.
– Czyli jednak coś czujesz.. – na jego twarzy pojawił się lekki uśmiech. Ciemne, przenikliwe spojrzenie przeniosło się na moje wargi.
– Zrób to. – powiedziałam nie mogąc się powstrzymać.
Będziesz tego żałować, Rose
– Skoro nalegasz. – chłopak jak na zawołanie przylgnął do moich ust. W moim brzuchu obudziło się stado motyli, które wesoło tańczyły do spójnego rytmu naszych serc.
Dłoń chłopaka odnalazła miejsce na moim policzku, delikatnie gładząc moją skórę kciukiem. Swoją drugą ręką nakierował moją, na wysokość swojego serca bym znowu mogła poczuć jego bicie. Wspomnienia uderzyły we mnie w oszałamiającym tempie.– Czujesz to? – spytał, a ja lekko skinęłam głową czując pod palcami szybkie bicie jego serca. Miałam wrażenie, że ono niemal się do mnie rwie.
– Ono bije dla ciebie. Zawsze biło tylko dla ciebie, rozumiesz? Nie łam go.. – przybliżył się do mnie, wciąż trzymając moja dłoń na swojej klatce piersiowej.
Pojedyncza łza spłynęła po moim policzku. Chłopak najwyraźniej poczuł wilgoć na mojej skórze i chciał się ode mnie oderwać jednak mu nie pozwoliłam, przyciągając go bliżej za koszulkę.
– Jesteś dla mnie wszystkim Rosie. – wyszeptał w moje usta, z uśmiechem.
Ophelia ❤️
Dzisiaj krótszy rozdział, ale staram się wynagrodzić to że dawno nic nie wstawiałam. Jak wam się podoba?
CZYTASZ
| 𝓔𝓾𝓹𝓱𝓸𝓻𝓲𝓪 |
FanfictionRoseanne Se Chang wraca do Korei po ośmiu latach spędzonych na obczyźnie. Musi zmierzyć się z wieloma przeciwnościami losu jak nienasycone ambicje swojego ojca czy krytykę ze strony najpopularniejszej dziewczyny w szkole. Staje się ona istną sensacj...