Roseanne Se Chang wraca do Korei po ośmiu latach spędzonych na obczyźnie. Musi zmierzyć się z wieloma przeciwnościami losu jak nienasycone ambicje swojego ojca czy krytykę ze strony najpopularniejszej dziewczyny w szkole. Staje się ona istną sensacj...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
He said, “Let's get out of this town Drive out of the city, away from the crowds”
– Pani Chang. – do pomieszczenia wszedł Hyunjin, kłaniając się.
– Hyunjin, pracujemy razem darujmy sobie formalności. – zaśmiałam się, wskazując mu krzesło naprzeciw biurka przy którym siedziałam.
– Jak pani.. to znaczy jak uważasz. – obdarzył mnie szelmowskim uśmiechem.
– Więc, co cię do mnie sprowadza? – spytałam, odkładając papiery na bok.
– Przyszedłem by poinformować o postępach w wyniku zmian jakie wprowadziłaś. Zmiany te wykazały poprawę na wykresach aż o dwadzieścia pięć procent w ciągu trzech tygodni. – odparł z podziwem w głosie, na co się ucieszyłam. Czyżby udało mi się postawić rodzinny interes na nogi?
– Cóż. Nie pozostaje mam nic innego jak świętować. Co powiesz na wspólny lunch? – zaproponowałam z uśmiechem na twarzy.
Chciałam być miła, ponadto mieliśmy co świętować więc nie widziałam żadnych przeciwwskazań.
– Oczywiście, dziękuję za zaproszenie. – uśmiech nie schodził mu z twarzy.
– W takim razie może od razu po pracy? Wybierzemy się do baru kilka przecznic stąd. – spytałam, patrząc na niego.
– Oczywiście, w takim razie do zobaczenia Rosie. – wstał z miejsca, kłaniając się i wyszedł zamykając za sobą drzwi.
Reszta dnia minęła mi dość sprawnie. Podpisywałam dokumenty, segregowałam je i miałam spotkanie z doradcą który zalecił wysłanie w delegację jakiegoś pracownika w celu negocjacji. Będę musiała przejrzeć dokumentację i zobaczyć który najbardziej imponuje pod względem pracy, umiejętności językowych i wyśle go jako swojego pośrednika.
Dowiedziałam się także, że Jungkook ma za dwa dni swój debiut. Zamierzam mu kibicować i wspierać go całym sercem, był naprawdę dobrym przyjacielem. Kiedy tylko byłam w potrzebie był gotów mi pomóc w każdej chwili.
Ostatnio zaniedbałam także relacje z resztą przyjaciół, więc powinnam się z nimi spotkać w najbliższym czasie. Niedługo mogę urodziny, więc może urządzę przyjęcie.
Opuszczając biuro odwiedził mnie jeden z pracowników.
– Pani Chang. – ukłonił się. – Dzwonili ludzie z Koreańskiego Vogue’a. Proszą o sesję zdjęciową do czerwcowego wydania. – oznajmił uprzejmie.
Słucham?
Vogue?
– S-słucham? – uniosłam brwi w zaszokowaniu, nie mogąc uwierzyć w jego słowa.