Roseanne Se Chang wraca do Korei po ośmiu latach spędzonych na obczyźnie. Musi zmierzyć się z wieloma przeciwnościami losu jak nienasycone ambicje swojego ojca czy krytykę ze strony najpopularniejszej dziewczyny w szkole. Staje się ona istną sensacj...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
“Była jego szczęściem, jego oczkiem w głowie. Chciał ją chronić, adorować, uwielbiać. Tylko on chciał mieć ten przywilej.”
Chłopak zmniejszył dzielącą nas odległość, przyprawiając mnie o szybsze bicie serca.
Co on robi?
Usłyszałam dzwonek mojego telefonu.
Dzięki, Chryste.
– Cholera! – warknął, zaciskając mięsień żuchwy.
– Przepraszam – uśmiechnęłam się grzecznie i odeszłam na bok by go odebrać.
– Odsuń się od niego, albo mu powyrywam ręce i wsadzę w...
– Taehyung?! Skąd masz mój numer? – oburzyłam się.
– Ma się swoje sposoby. Słyszałem, że zemdlałaś więc wróciłem. Szukałem cię, aż w końcu znalazłem. – tylko pytanie po co, rozejrzałam się i dojrzałam chłopaka za drzewem wpatrzonego wzrokiem mordercy w Chana.
– Taehyung, czy ty mnie śledzisz? – zmarszczyłam brwi wpatrując się w postać.
– Nie, skąd. Tylko chciałem się upewnić, że wrócisz bezpiecznie do domu. Bez komplikacji, ale komplikacja stoi za tobą. – jego głos wyrażał niesamowitą złość.
Uspokój się, bo ci żyłka pęknie.
– Słuchaj, nie wiem jaki jest twój cel w tym wszystkim. Jednak wiem, że nie będziesz mi rozkazywał i zrobię to co chcę. Żegnam. – rozłączyłam się patrząc na jego zawiedzioną minę.
Wróciłam do Chana, który wyciągnął ze swojego plecaka czekoladowego batona i butelkę wody mineralnej.
– Masz, pomoże ci się poczuć trochę lepiej. Jednak jak wrócisz do domu zjedz porządny posiłek i się wyśpij. – nakazał, podając mi rzeczy.
– Dziękuję, nie trzeba było. – troszkę się zmieszałam.
– Trzeba było, wyglądasz jak trup. Ktoś musi o ciebie zadbać. – trzymał się swojego stanowiska. Otworzyłam batona i wzięłam gryza czując jak czekolada rozpuszcza się w mojej buzi.
Chłopak przyglądał się moim ruchom z niezwykłą dokładnością. Nie wiedziałam czy Taehyung nadal tam stoi, ale nie obchodziło mnie to. Jakim prawem próbuje mnie kontrolować?