♪𝚃𝚠𝚎𝚕𝚟𝚎♪

526 34 40
                                    

– Zobaczcie! Zabiera mnie, pamiętajcie co dla was zrobiłam

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

– Zobaczcie! Zabiera mnie, pamiętajcie co dla was zrobiłam. Będę cierpiała za wasze grzechy bezbożnicy! – zaśmiałam się głośno, machając do moich przyjaciół którzy po chwili zniknęli mi z pola widzenia gdyż zostałam wyniesiona z lokalu.

Znów zaciągnęłam się zapachem anioła, te perfumy były mi skądś znane.

– Wiesz co? Mój kolega używa takich samych perfum. Właściwie to nie kolega, znajomy. Dobry wybór, naprawdę dobre perfumy. Ale będę musiała mu powiedzieć, że do ciebie bardziej pasuje ten zapach. A nie.. zaraz nie powiem mu, czy zostanę ukrzyżowana? – anioł postawił mnie na ziemię i zatkał mi buzię. Zmarszczyłam brwi i zachwiałam się na nogach, po czym znów mnie złapał.

– Jak jesteś pijana stajesz się straszną gadułą. – stwierdził.

– Nie mam w zwyczaju tak pić aniele. Obiecuję, to już nigdy się nie powtórzy. – zachichotałam.

– W to nie wątpię. – niósł mnie jakbym ważyła tyle co pióro.

– Woow.. ale masz szerokie ramiona, ćwiczysz? – zaczęłam dotykać jego ramion, a ku mojemu zdziwieniu anioł nie protestował tylko się głośno zaśmiał.

– Ten kolega, lubisz go? – spytał po chwili ciszy, ignorując moje pytanie.

– Co? Który kolega.. ? – spytałam zdezorientowana.

Od dziś alkohol to mój wróg

– Ten, który używa tych samych perfum co ja.

– To co z nim? – poziom mojej dezorientacji wzrósł o kolejne kilka procent.

– Zapytałem czy go lubisz. – odparł poirytowany.

– Hmm.. sama nie wiem. Jest dość specyficzny. – mruknęłam pod nosem.

– Co masz na myśli? – zdziwił się.

– Podobno nie jest zbyt otwarty, ani uczuciowy. Jednak w moim przypadku jednak taki jest, często chce mi pomagać, okazuje troskę. Chyba go jednak nie lubię, miesza mi w głowie.. – jęknęłam czując ból w skroniach i położyłam dłonie na swojej głowie próbując rozmasować bolące miejsce. Anioł prychnął pod nosem.

– Czyli jednak mieszam ci w głowie. – powiedział cicho.

– Co?

– Co? – odparł zdezorientowany, po chwili odstawiając mnie na ziemię. Okazało się, że byliśmy pod domem.

– Wydaje mi się, że powinnaś sama trafić do środka.

– Spróbuję. – oparłam się o bramę wejściową. Anioł podszedł do mnie bliżej i założył mi pasmo włosów za ucho.

| 𝓔𝓾𝓹𝓱𝓸𝓻𝓲𝓪 |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz