31

53 6 21
                                    

- Dobrze wyglądam? - zapytałam Marysię poprawiając moją białą sukienkę (nie spokojnie nie  biorę ślubu xd)

- Wyglądasz prawie jak do ślubu. Dobrze że żadnego wianka nie masz - zaczęła się śmiać - Kurwa jeszcze Tomek też odwalony będzie to serio może was potajemnie hajtniemy jak już parę ładnych drinków czy shotów wypijecie

- Weź moje picie nigdy się dobrze nie kończy. Ej bez kitu może jeszcze jakiś wianek założę - zaczęłam grzebać w szufladzie gdzie trzymałam biżuterię i rzeczy do włosów typu opaski jakieś spinki wsuwki i mam kilka wianków - Idealnie - zaśmiałam się zakładając na głowę wianek z białymi  i bladoróżowymi różyczkami. Naprawdę pasował do mojej rozkoszowanej sukienki z koronkową górą i czarnymi szpilkami. Mimo, że mamy początek marca jest coraz cieplej i czuć wiosnę. Marysia jest ubrana natomiast w czerwoną dopasowaną sukienkę

Za chwilę jedziemy na osiemnastkę Tomka. Właściwie zestarzał się wczoraj i spędziliśmy przemiły wieczór z tej racji. Przygotowałam mu małą zabawę i pochowałam w różnych miejscach małe prezenty związane z nami w różnych miejscach. Kilka było w jego domu, parku u mnie i tak spacerował sobie dwie godziny chodząc za moimi wskazówkami. Ostatecznie znalazł się u mnie w domu i oglądaliśmy Akademię Policyjną. I wpieprzaliśmy słodycze. Potem jak obejrzeliśmy dwa odcinki przejrzał ze mną co dostał i śmiał się, że dałam mu model Titanica w butelce (przypominam, że podczas niego wróciliśmy do siebie). Dostał też bluzę, bo no cóż kilka wygarnęłam z jego szafy i muszę mu teraz czymś uzupełnić żebym miała co ubierać jak niespodziewanie zostanę na noc co nie? Dodatkowo kluczyk do jego łazienki jakbym się znowu postanowiła tam zamknąć, tekst piosenki którą mi zaśpiewał po urodzinach oprawiony w ramce ( jak ktoś nie pamięta to rozdział 6), pierniczki i jeszcze parę rzeczy. I był też trochę wkurzony, że latał jak pojebany po okolicy, żeby znaleźć parę rzeczy. No ale udało się zrobić niespodziankę i to najważniejsze 

- To musimy was hajtnąć jak nic. Dobra chodź już bo jest 17. 40 a jak ty nie będziesz na czas to pierdolca dostaniesz - poganiała mnie moja przyjaciółka

Wzięłam torebkę i zeszłyśmy na dół. Całe szczęście mój tata obiecał nam podwózkę, a po imprezie zostaję na noc u Tomka i rankiem wrócę do domu. 

- Bawcie się dobrze - powiedział na pożegnanie tata kiedy podjechaliśmy pod klub gdzie wszystko ma się odbyć 

W środku było już trochę ludzi jednak nie było tłoku 

- No ale się odstawiłaś - usłyszałam za sobą głos chłopaka więc odwróciłam się i wtuliłam się w niego 

- Wiesz plan jest taki że po pijaku weźmiecie ślub. Ona ma białą kiecke i wianek ty garnitur. Naprawdę tylko korzystać z okazji - zaśmiała się Marysia - Dobra wszystkiego najlepszego żeby moja psiapsi ci zbytnio nie dawała w kość zdrówka i nie wiem nie umiem składać życzeń więc trzymaj i elo - przytuliła go dała mu prezent i zniknęła gdzieś wśród ludzi

- Wariatka z niej - zaśmiał się po chwili

- Mam coś jeszcze dla ciebie - podałam mu zapakowany w papier prezentowy przedmiot - Otwórz to kiedy będziesz sam, albo jak będziemy sami 

- Boże ja się boje co tam jeszcze wymyśliłaś - zaśmiał się - mam nadzieję, że nie będę potrzebował wyjścia na spacer i latania wszędzie 

- Wystarczy ciepły kocyk i jak chcesz herbatka czy kakao. I najlepsze to będzie na zły dzień - wyjaśniłam

- Dziękuję kochanie. Za wszystko - przyciągnął mnie do siebie i pocałował. Mój błyszczyk zapewne w masowej ilości przeszedł na jego usta, ale to nie ważne. Liczyliśmy się tylko my

Someone|4dreamersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz