- Nie wiem co i w którym momencie , ale zjebałem. I nie wiem jak to naprawić skoro ona znalazła już kogoś - zaczynam pierdolić jak baba. Dosłownie
- Czekaj Asia jest w związku? - zapytał ze zdziwieniem Maks - Widzę że dużo mnie ominęło
- Przecież jak rozmawiałam z nią wczoraj to żaliła się że nie umie poradzić sobie z tym wszystkim co się między wami w ostatnim czasie wydarzyło. Więc jeżeli żali się że coś nie idzie w relacji z chłopakiem na którym można wnioskować jej zależy oznacza, że nie szuka innych związków. Albo przynajmniej tak mi się wydaje
- A ten chłopak który wtedy był?
- Podstawowe pytanie skąd wnioskujesz, że może łączyć ich coś więcej
- No skoro mówi się do kogoś kochanie ...
- Czekaj bo to podchodzi pod hipokryzję. Sam mówisz do niej kochanie słońce skarbie i tym podobne do przypomnę ci że nie jesteście w związku. Więc czy użycie tego typu określeń oznacza ze ktoś jest w związku?
- No nie - stwierdziłem. Jestem debilem naprawdę
- No właśnie. Więc teraz szybko myśl jak ją przeprosić i lecisz do Asi jak najszybciej
I właśnie wtedy w mojej głowie urodził się pewien pomysł ...
Pov Asia
Jest godzina pierwsza ja wciąż nie mogę zasnąć. Znowu moje problemy ze snem mnie odwiedziły i bywa ze przypominają się lata liceum kiedy spałam po jakieś 3 może 4 godziny. Tylko ze ten czas wtedy wykorzystywałam albo na naukę albo na długie rozmowy ze znajomymi. Oczywiście zajadanie smutków też się zdążało ale nie aż do tego stopnia co teraz. Nie zdziwię się jak ustane na wadze i tam się zmieni w górę kilka cyferek. Ale czy to ważne?
Przeraża mnie fakt ze mnie wszystko tak przerasta, ale jeszcze bardziej przeraża mnie to że umiem pomoc innym a kiedy ja sama tego potrzebuje jest z tym gorzej i wręcz staram się nastawić jak najgorzej i jak najbardziej się demotywować. I niezaprzeczalnie chciałabym coś z tym zrobić ale to trudniejsze niż mi się samej wydaje
Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. Ja pierdole kto czegoś ode mnie chce o pierwszej w nocy? Trochę przerażające nie zaprzeczam.
Okej pewnej to jakiś menel się zgubił i dzwoni gdzie popadnie i zaraz sobie pójdzie. Jednak
Jednak nic z tego. Dzwonek zadzwonił raz kolejny i potem znowu jeszcze raz
Może jednak warto zerknąć kto to bo może ktoś potrzebuje pomocy, a ja mogę ją dać?
Jednak to co zobaczyłam to chyba ostatnia rzecz jakiej się spodziewałam
- Kurwa kocham cię - zobaczyłam Tomka który klęknął na jedno kolano - Wyjdź za mnie - wyjął z kieszeni złoty pierścionek z jakimś kryształkiem
Nie wiedziałam co mam zrobić, jak zareagować, śmiać się, bo dobry żart zrobić, być zaskoczoną czy płakać w sumie sama nie wiem czemu
- Tomek co jak co ale to nie są rzeczy z których się żartuje. Wstań - poprosiłam go
- Ja nie żartuję - powiedział poważnie
Nie czułam od niego alkoholu, czyli raczej jest trzeźwy, no chyba że coś brał. Na korytarzu jest bardzo cicho i jedyne co słychać to nasze oddechy i bicia serc, które są zdecydowanie za głośno , więc na pewno nikogo nie ma
- To co brałeś? - zapytałam
- Jeżeli ty jesteś na jakiejś liście środków odurzających to masz odpowiedź - wziął mnie za ręce - Jeżeli myślisz, że żartuję z moich uczuć wobec ciebie to mnie nie znasz. Wiesz doskonale, że ciebie kocham i to się szybko nie zmieni. Przepraszam. Serio nie wiem co mi odbiło żeby powiedzieć co powiedziałem
- Nic się nie stało. Oboje przesadziliśmy i powiedzieliśmy za dużo i to co nie powinniśmy - uśmiechnęłam się
- Czyli nie jesteś już zła? - zapytał zaniepokojony
- Nie. Wiesz że ja się nie umiem się gniewać długo i o moje przebaczenie ciężko nie jest - zaśmiałam się
- Ale wiesz że moje pytanie przed chwilą było jak najbardziej poważne i czekam na odpowiedź ciągle - o ja pierdole
- Tomek zrobiłeś to pod wpływem nagłych emocji. Coś takiego jest strasznie nieodpowiedzialne, bo takie decyzje rozważa się długi czas a nie pod wpływem nagłego impulsy
- Kochanie myślałem o tym odkąd ciebie poznałem. Czyli pięć lat. Czy to za mało dla ciebie?
- Po prostu nie wydaje mi się że żadne z nas nie jest gotowe na jakikolwiek krok w przód. Zacznijmy od tego że dosłownie chwilę temu powiedzieliśmy sobie przepraszam, a ty z takimi propozycjami wyskakujesz
- A ty wciąż nie chcesz mi zaufać i korzystać z życia - westchnął - No dobra to idę
- Nie pozwolę ci się szlajać po nocy. Mimo że jesteś facetem. Właź i spać mi. Wrócisz do siebie po drugiej i będziesz mi trupa przypominać - wywróciłam oczami a on się tylko uśmiechnął
- Wraca stara Asia która o wszystko robi problem - zaśmiał się a ja walnęłam go w łeb - I myśli że przemoc to jedyne wyjście z sytuacji
- Ogarnij się a ja już idę spać. Możesz ze mną, na kanapie na podłodze w fotelu. Wybór należy do ciebie - zatopiłam się w moim cieplusim łóżeczku nie zważając na jego obecność. Po chwili jednak poczułam jak mnie obejmuje do siebie
- Ale proszę odpowiedz mi jednym słowem na to pytanie. Tak czy nie. Nic więcej nie chcę - szepnął
- Dokończymy tę rozmowę rano. Teraz nie mam siły myśleć
CZYTASZ
Someone|4dreamers
FanfictionKsiążka jest oparta na książce mojej ukochanej autoreczke Marysi "Intuition". Jest to ta sama historia opowiedziana oczami innej bohaterki