- Pamiętasz że za trzy tygodnie jedziemy ? - zapytałam Tomka kiedy wychodziliśmy z rozdania świadectw
- O tym nie da się zapomnieć bo nawijasz o tym cały czas kochanie - zaśmiał się
No w sumie ma rację. Nawijam o tym cały czas, ale to nie moja wina, bo się mega jaram. Jedziemy nad jezioro na Mazury, gdzie spędzimy dwa tygodnie w domku letniskowym koło lasu. No może nic wielkiego, ale jaram się, bo w tym czasie będą też moje już osiemnaste urodziny i spędzę ten dzień z przyjaciółmi. Jedzie z nami Kuba, Maks z Maszą (niestety, ale jakoś to przeżyjemy), Mateusz, Marysia i może jej przyjaciółka Ola
- Idziesz do mnie? - zapytał mnie chłopak - Zresztą nie słyszę odmowy, bo co lepszego niby masz do roboty. I nie wymigasz się od tego kwestią, że musisz się przebrać, bo masz połowę swojej szafy u mnie
- Nie przesadzaj, nie ma zapewne tego aż tyle. I trochę szkoda, bo chciałam się teraz z moimi potajemnymi kochankami, no ale cóż, mój chłopak chce najwyraźniej zrobić wszystko, żeby do tego nie doszło - westchnęłam ze śmiechem
- Twoje ubrania zawaliły mi już trzy półki w szafie jak nie więcej plus jeszcze w łazience. Dzisiaj się z kochankami nie spotkasz, ale jak zobaczysz się z nimi to przekaż im pozdrowienia od twojego chłopaka - puścił do mnie oczko i wybuchnął śmiechem - Dobra chodźmy już, bo mam dosyć patrzenia na to miejsce. Papa szkoło - pomachał i otarł niewidzialną łzę
- Boże pojebany jesteś. Nogi mnie bolą. Po co dyrek tyle gadał bez sensu
- Wskakuj - kucnął tak żebym mogła wejść mu na plecy. Wiedziałam co robię zakładając spodnie - A i trzymaj - podał mi swoje świadectwo
- O nie kurwa jak możesz mieć 2 z biologii. Nie znam cię - prychnęłam przeglądając jego oceny końcowe - Na dodatek masz mnie i ja mogę ci pomóc
- Ja biologię umiem i rozumiem. Ale mi się nie chce zakuwać tych wszystkich nazw. Jakieś tylakoidy jakieś nitryfikacje denaturacje i inne - po tym dokonał odruchu wymiotnego a ja złapałam się za serce. Jak on tak mógł - Po prostu nie chce mi się tego zapamiętywać. Wystarczy że wiem ile trwa ciąża okres i inne te sprawy żeby wiedzieć jak ci pomóc w tych dniach - okej wybaczam mu chyba
- Wybaczę ci to okropnie bolące przewinienie jeżeli masz lody czekoladowe w domu
- Od prawie roku mam je zawsze w zamrażarce na twój nagły kryzys wieku nastoletniego, więc o ich brak nie musisz się martwić
Pół godziny później doszliśmy do niego, bo nie mogliśmy iść spokojnie i normalnie w dziesięć minut
- Co tak długo to zakończenie trwało - wychyliła się z kuchni mama chłopaka jak weszliśmy do domu płacząc ze śmiechu bo gołąb obsrał jakiemuś dziecku piłkę kiedy on se szedł i stwierdził że czemu by nie spróbować. Jego mina była bezcenna. Jeszcze ten gołąb tak dziwnie wydawał z siebie dźwięki że dodało to komizmowi sytuacji. Czy my jesteśmy normalnie? Zdecydowanie nie - Cześć Asia. Nie no żartuję ten dyrektor zawsze dużo gada
- A ty nie w pracy mamo? - zapytał ze zdziwieniem chłopak
- Jak zawsze nieogarnięty. Przypominam ci że jestem nauczycielką więc po zakończeniu roku szkolnego do pierwszego września mam wolne - mówiłam że mój chłopak jest debilem? Jeżeli nie, to właśnie to oznajmiam całemu światu
- No dobra okej, już se idziemy - powiedział wyjmując lody z zamrażarki
- Boże czasami zastanawiam się czemu ja ciebie kocham - zaczęłam się śmiać z sytuacji która wydarzyła się na dole
- Po prostu przy tobie nie myślę racjonalnie i dlatego dziękuję za to że nienawidzę chemii i dzięki temu nie znalazłem się z tobą w klasie. A za co mnie kochasz? Doskonale wiesz przecież więc nie udawaj takiej
- My tu gadu gadu, a mi już za gorąco w tych cholernych jeansach, więc łaskawie proszę o ewakuację, gdyż chcę się przeprać w prywatności - poprosiłam
- Obiecuję że nie będę podglądał. Nie chce mi się już wstawać z łóżka
- No niech ci będzie - wywróciłam oczami i zaczęłam rozpinać koszulę. Kto wymyślił to cholerstwo, że trzeba takie gówno na apele ubierać. To ma tyle guzików - Ja pierdole - krzyknęłam jak poczułam na sobie czyjeś ręce i po chwili wylądowałam na łóżku - Tomek obiecałeś coś. Cholera nienawidzę ciebie - schowałam twarz w dłoniach bo zapewne przypominała jakiegoś buraka czy pomidora ze wstydu, bo jestem w samym staniku. Wszystkie moje fałdki ma jak na talerzu
- Słonko nie chowaj się, nie raz ciebie widziałem tak i nie ostatni zapewne - zabrał moje ręce - Jesteś śliczna i nie wstydź się niczego. A i tak bym zobaczył wszystko w lustrze bo tak pięknie się ustawiłaś
- Czasami mam ochotę ciebie zabić na miejscu - wysyczałam
- Bywa - nachylił się nade mną - Te amo mucho mi amor
- Och to ta twoja hiszpańska twarz. Kurwa nie spodziewałam się że ją kiedyś poznam - zaczęłam się śmiać kiedy on chciał mnie pocałować
- Zero z tobą romantyczności - wywrócił oczami - A wracając do tego co zaczęliśmy - złączył nas w pocałunku - Doprowadzasz mnie do szaleństwa - mówił między pocałunkami z którymi zjeżdżał coraz niżej
- Wiesz że tak bardzo niedaleko jest twoja mama? -zapytałam go
- A myślisz że moja mama nie była w naszym wieku i nie była zakochana? Po za tym jesteśmy prawie dorośli - Czemu dzisiaj on jest taki śmieszny i załamujący zarazem
- Dorosły kurwa. 18 lat skończył i sodówka do głowy odbiła
- Weź już nie gadaj tyle - wywrócił oczami i znowu mnie pocałował
- Ooo fuj nie chciałem tego widzieć. Może nie będę wam przeszkadzać - w drzwiach stał młodszy brat Tomka
- Przypomnę ci to jak nakryje cie kiedyś. Zapamiętaj to
- Uberzcie się trochę - No cóż w międzyczasie z Tomka zniknęła koszula i już zabieraliśmy się za pozbycie się spodni - i na przyszłość zasłaniajcie rolety przy takich scenach, bo tak trochę niesmacznie oglądać takie sceny u sąsiadów. Miłego niedzieli i smacznej kawusi
- Jescze mnie poucza - prychnął
- Bardzo dobrze. I wiesz co nawet wszedł w idealnym momencie bo to by poszło za daleko
- rozumiem skarbie - przytulił mnie. Ja pierdole serce nie wal tak. Tak ładnie proszę
Dziękuję za to że jesteście ogólnie♥️
Ostatnio mam jakiś mentalny break down i tam smutno mi trochę, ale jak zaczynam pisać i wymyślać te wszystkie historie to jakoś mi lepiej się robi. A nie pisałabym gdyby nie wy bo wiem że ktoś to czyta i ktoś to doceni. Dziękuję wam za to że po prostu jesteście ♥️
CZYTASZ
Someone|4dreamers
FanficKsiążka jest oparta na książce mojej ukochanej autoreczke Marysi "Intuition". Jest to ta sama historia opowiedziana oczami innej bohaterki