34

64 5 15
                                    

- Pamiętasz że za trzy tygodnie jedziemy ? - zapytałam Tomka kiedy wychodziliśmy z rozdania świadectw

- O tym nie da się zapomnieć bo nawijasz o tym cały czas kochanie - zaśmiał się

No w sumie ma rację. Nawijam o tym cały czas, ale to nie moja wina, bo się mega jaram. Jedziemy nad jezioro na Mazury, gdzie spędzimy dwa tygodnie w domku letniskowym koło lasu. No może nic wielkiego, ale jaram się, bo w tym czasie będą też moje już osiemnaste urodziny i spędzę ten dzień z przyjaciółmi. Jedzie z nami Kuba, Maks z Maszą (niestety, ale jakoś to przeżyjemy), Mateusz, Marysia i może jej przyjaciółka Ola

- Idziesz do mnie? - zapytał mnie chłopak - Zresztą nie słyszę odmowy, bo co lepszego niby masz do roboty. I nie wymigasz się od tego kwestią, że musisz się przebrać, bo masz połowę swojej szafy u mnie

- Nie przesadzaj, nie ma zapewne tego aż tyle. I trochę szkoda, bo chciałam się teraz z moimi potajemnymi kochankami, no ale cóż, mój chłopak chce najwyraźniej zrobić wszystko, żeby do tego nie doszło - westchnęłam ze śmiechem 

- Twoje ubrania zawaliły mi już trzy półki w szafie jak nie więcej plus jeszcze w łazience. Dzisiaj się z kochankami nie spotkasz, ale jak zobaczysz się z nimi to przekaż im pozdrowienia od twojego chłopaka - puścił do mnie oczko i wybuchnął śmiechem - Dobra chodźmy już, bo mam dosyć patrzenia na to miejsce. Papa szkoło - pomachał i otarł niewidzialną łzę

- Boże pojebany jesteś. Nogi mnie bolą. Po co dyrek tyle gadał bez sensu 

- Wskakuj - kucnął  tak żebym mogła wejść mu na plecy. Wiedziałam co robię zakładając spodnie - A i trzymaj - podał mi swoje świadectwo 

- O nie kurwa jak możesz mieć 2 z biologii. Nie znam cię - prychnęłam przeglądając jego oceny końcowe - Na dodatek masz mnie i ja mogę ci pomóc 

- Ja biologię umiem i rozumiem. Ale mi się nie chce zakuwać tych wszystkich nazw. Jakieś tylakoidy jakieś nitryfikacje denaturacje i inne - po tym dokonał odruchu wymiotnego a ja złapałam się za serce. Jak on tak mógł - Po prostu nie chce mi się tego zapamiętywać. Wystarczy że wiem ile trwa ciąża okres i inne te sprawy żeby wiedzieć jak ci pomóc w tych dniach - okej wybaczam mu chyba

 - Wybaczę ci to okropnie bolące przewinienie jeżeli masz lody czekoladowe w domu 

- Od prawie roku mam je zawsze w zamrażarce na twój nagły kryzys wieku nastoletniego, więc o ich brak nie musisz się martwić

Pół godziny później doszliśmy do niego, bo nie mogliśmy iść spokojnie i normalnie w dziesięć minut 

- Co tak długo to zakończenie trwało - wychyliła się z kuchni mama chłopaka jak weszliśmy do domu płacząc ze śmiechu bo gołąb obsrał jakiemuś dziecku piłkę kiedy on se szedł i stwierdził że czemu by nie spróbować. Jego mina była bezcenna. Jeszcze ten gołąb tak dziwnie wydawał z siebie dźwięki że dodało to komizmowi sytuacji. Czy my jesteśmy normalnie? Zdecydowanie nie - Cześć Asia. Nie no żartuję ten dyrektor zawsze dużo gada

- A ty nie w pracy mamo? - zapytał ze zdziwieniem chłopak

- Jak zawsze nieogarnięty. Przypominam ci że jestem nauczycielką więc po zakończeniu roku szkolnego do pierwszego września mam wolne - mówiłam że mój chłopak jest debilem? Jeżeli nie, to właśnie to oznajmiam całemu światu 

- No dobra okej, już se idziemy - powiedział wyjmując lody z zamrażarki 

- Boże czasami zastanawiam się czemu ja ciebie kocham - zaczęłam się śmiać z sytuacji która wydarzyła się na dole

- Po prostu przy tobie nie myślę racjonalnie i dlatego dziękuję za to że nienawidzę chemii i dzięki  temu nie znalazłem się z tobą w klasie. A za co mnie kochasz? Doskonale wiesz przecież więc nie udawaj takiej 

- My tu gadu gadu, a mi już za gorąco w tych cholernych jeansach, więc łaskawie proszę o ewakuację, gdyż chcę się przeprać w prywatności - poprosiłam 

- Obiecuję że nie będę podglądał. Nie chce mi się już wstawać z łóżka 

- No niech ci będzie - wywróciłam oczami i zaczęłam rozpinać koszulę. Kto wymyślił to cholerstwo, że trzeba takie gówno na apele ubierać. To ma tyle guzików - Ja pierdole - krzyknęłam jak poczułam na sobie czyjeś ręce i po chwili wylądowałam na łóżku - Tomek obiecałeś coś. Cholera nienawidzę ciebie - schowałam twarz w dłoniach bo zapewne przypominała jakiegoś buraka czy pomidora ze wstydu, bo jestem w samym staniku. Wszystkie moje fałdki ma jak na talerzu 

- Słonko nie chowaj się, nie raz ciebie widziałem tak i nie ostatni zapewne - zabrał moje ręce - Jesteś śliczna i nie wstydź się niczego. A i tak bym zobaczył wszystko w lustrze bo tak pięknie się ustawiłaś 

- Czasami mam ochotę ciebie zabić na miejscu - wysyczałam 

- Bywa - nachylił się nade mną  - Te amo mucho mi amor

- Och to ta twoja hiszpańska twarz. Kurwa nie spodziewałam się że ją kiedyś poznam - zaczęłam się śmiać kiedy on chciał mnie pocałować

- Zero z tobą romantyczności - wywrócił oczami - A wracając do tego co zaczęliśmy - złączył nas w pocałunku - Doprowadzasz mnie do szaleństwa - mówił między pocałunkami z którymi zjeżdżał coraz niżej 

- Wiesz że tak bardzo niedaleko jest twoja mama?  -zapytałam go 

- A myślisz że moja mama nie była w naszym wieku i nie była zakochana? Po za tym jesteśmy prawie dorośli - Czemu dzisiaj on jest taki śmieszny i załamujący zarazem 

- Dorosły kurwa. 18 lat skończył i sodówka do głowy odbiła 

- Weź już nie gadaj tyle - wywrócił oczami i znowu mnie pocałował 

- Ooo fuj nie chciałem tego widzieć. Może nie będę wam przeszkadzać - w drzwiach stał młodszy brat Tomka 

- Przypomnę ci to jak nakryje cie kiedyś. Zapamiętaj to 

- Uberzcie się trochę - No cóż w międzyczasie z Tomka zniknęła koszula i już zabieraliśmy się za pozbycie się spodni - i na przyszłość zasłaniajcie rolety przy takich scenach, bo tak trochę niesmacznie oglądać takie sceny u sąsiadów. Miłego niedzieli i smacznej kawusi

- Jescze mnie poucza - prychnął

- Bardzo dobrze. I wiesz co nawet wszedł w idealnym momencie bo to by poszło za daleko

- rozumiem skarbie - przytulił mnie. Ja pierdole serce nie wal tak. Tak ładnie proszę







Dziękuję za to że jesteście ogólnie♥️

Ostatnio mam jakiś mentalny break down i tam smutno mi trochę, ale jak zaczynam pisać i wymyślać te wszystkie historie to jakoś mi lepiej się robi. A nie pisałabym gdyby nie wy bo wiem że ktoś to czyta i ktoś to doceni. Dziękuję wam za to że po prostu jesteście ♥️

Someone|4dreamersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz