15

79 6 11
                                    

- To jaką piosenkę wybrałaś? - złapał mnie na korytarzu Maks

- Easy Camili Cabello. Zapisałam się godzinę temu - oznajmiłam mu

- Pierwszy występ i już jedziesz z grubej rury. Nieźle. Już nie mogę się doczekać 

- Jest Marysia? Bo obie miałyśmy na ósmą a nie było jej w domu jak wstałam i się zaczęłam martwić. A nie odbiera ode mnie telefonów

- Nie ma. Zadzwoń do Kuby może u niego na noc była i się nie pozbierali po nocnych igraszkach. Nie panikuj od razu - przytulił mnie 

- Ostatnio zrobiła się jakaś milcząca. Jakbym widziała siebie parę miesięcy temu. Nie chce żeby przeżywała tego co ja. Martwię się o nią - wyszeptałam 

- Rozumiem. Twój chłoptaś idzie. Może powinienem cię teraz puścić - wskazał na Pawła idącego w naszą stronę 

-Nie musisz. W sensie on zrozumie - uspokoiłam go

- Wszystko okej skarbie? - zapytał

- Tak. Nie. Nie ważne - nie wiedziałam co powiedzieć

- Nie chcesz o tym gadać? - domyślił się a ja kiwnęłam przytakująco głową - Gdzie masz teraz lekcje? 

- Piętro wyżej. A ty?

- Tak samo. Czy chcesz spędzić ze mną resztę tej cholernie długiej i nudnej przerwy - podał mi rękę

- A jak najbardziej. Tylko muszę napisać do kilku osób - oznajmiłam wyciągając telefon. Napisałam do Marysi żeby napisała albo zadzwoniła do mnie jak będzie miała chwilę i do Kuby czy wie co się z nią dzieje i czy ją widział - Zmęczona jestem - Położyłam głowę na jego ramię 

-Zrywamy się? - zapytał gładząc moje włosy 

-Nie. Zostały mi jeszcze 3 lekcje więc dam radę. Przyjdziesz do mnie po tym jak skończysz? - Paweł ma jeszcze treningi po lekcjach często bo gra w szkolnej drużynie koszykarskiej 

-Jasne. Będę około 17. Mam nadzieję że nie zaśniesz do tej pory - zaśmiał się 

- Postaram się. Jakby co to mnie obudzisz - poprosiłam i ziewnęłam 

- Asia możemy pogadać - nie wiadomo skąd pojawił się przed nami Tomek 

- Co chcesz? - zapytałam oschle kiedy odeszliśmy kawałek 

- Powiedz mi jak bardzo zjebałem? - odpowiedział na moje pytanie po chwili milczenia

- Nie odzywasz się do mnie słowem od zerwania, nie zainteresowałeś się nawet jak się czuję, wyzywasz mnie przy ludziach od dziwek, liżesz się z jakąś laską łamiąc mi po raz kolejny serce a kiedy ja całuję się z moim chłopakiem mówisz że jestem szmatą. I jeszcze zadajesz to pytanie? - powiedziałam z wyrzutem

- Wiem że zawaliłem ale powiedz mi co mam zrobić żebyś mi wybaczyła. Zrobię wszystko - prosił

- Wszystko powiadasz? - zapytałam a on kiwną głową - Oj skarbie - zbliżyłam się do niego a on schylił głowę żeby mnie pocałować - Po prostu zniknij z mojego życia - krzyknęłam odpychając go i zostawiając w zaskoczeniu 

- Nie zrobię tego - podbiegł do mnie - Nie pozwolę znowu tobie odejść

- No to cóż masz problem - powiedziałam z fałszywym uśmiechem i odwróciłam się na pięcie

- Wiedz że nie zostawię tego tak - krzyknął za mną, ale od dalszej rozmowy uratował mnie dzwonek na lekcję

Przez pozostałe lekcje unikałam wszystkich jak ognia bo nie chciałam wszczynać żadnych rozmów żeby nie wkurzać siebie i innych moim zachowaniem. Po lekcjach szybko zbiegłam do szatni po kurtkę i wyszłam równie szybko. Do tej pory nie dostałam żadnego odzewu od Marysi ani od Kuby. Po paru minutach byłam pod domem a pod drzwiami stał Kuba

Someone|4dreamersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz