21

75 6 2
                                    

- Ze względu na to że czwartek i piątek zrobili nam już wolne z racji świąt jutro robimy pożegnalną imprezę w naszym domku.  - oznajmiła Marysia jak wracałyśmy do domu -Spokojnie kameralną. Tylko pół szkoły

- O nie nie nie. Ja chcę spędzić czas tylko z wami. Jeżeli nie problem oczywiście - poprosiłam

- No dobra. To zbierz ekipę i coś się ogarnie. Tylko się nie wymiguj - popatrzyła na mnie znacząco

- O czym nasze piękne panie rozmawiają - dołączyli do nas Kuba z Tomkiem 

- A jutro imprezka pożegnalna dla Asi będzie u nas. Nie słyszę słowa odmowy przybycia 

- Ja będę pod warunkiem że pozwolisz mi porwać swoją przyjaciółkę na ten wieczór - powiedział Tomek a ja spojrzałam na niego z przerażeniem 

- Okey. Pod warunkiem, że z gumkami, bo nie mam hajsu żeby rozpieszczać chrześniaka - dała mu warunek moja przyjaciółka a ja strzeliłam faceplama

- A ja czekam aż w końcu będziecie razem. - do rozmowy dołączył Kuba - Jakby ja nie widzę już żadnej przyczyny dla której nie moglibyście być idealną parą. Jesteście wolni, w sobie zakochani i nie zaprzeczajcie że tak nie jest - tu skierował wzrok na mnie - W czym problem 

- W tym że nie wiem co będzie za te parę tygodni. Czy będę tu z wami, czy w granatowym mundurku nie znając nikogo

- A weź i tak wszyscy wiemy że prędzej czy później wrócisz. A teraz Tomek weź ją zabierz kup jakąś czekoladę i no zrób coś żeby przestała pierdolić.  Papa kochani - powiedziała i poszła roześmiana z Kubą. Miło się na nich patrzy

- To gdzie idziemy? - zapytałam po chwili 

- Najpierw do mnie, bo nie wiem jak tobie ale mi się nie chce chodzić z książkami, potem niespodzianka - puścił do mnie oczko - A potem jak wrócimy obejrzymy jakiś film zamówimy pizze i pójdziemy spać. Co ty na taki plan? 

- Zostaję u ciebie na noc? - zapytałam zdziwiona

- Taka jakby noc pożegnalna. Chcę spędzić z tobą te ostatnie może chwile tutaj. I Marysia chciała ciebie też ruszyć z domu, bo ma jakieś plany z Kubą a nie mają gdzie ich realizować - powiedział z miną zboka na co wybuchłam śmiechem - Zaprasza, do mojego królestwa - otworzył przede mną drzwi do domu - Zostaw u mnie w pokoju plecak i lecimy tam gdzie zaplanowałem 

Szliśmy w znanym mi kierunku, bo do studia. 

- Po co idziemy tam? - zapytałam 

- Boże weź przymknij już swoją piękną buźkę i nie zadawaj tyle pytań - wywrócił oczami - Nagramy cover Senority. Ty jako piękna i seksowna Camila Cabello, a ja jako nieziemsko przystojny i przez wszystkich kochany Shawn Mendes.- zaśmiałam się na jego słowa - Nie śmiej się z prawdy. Ogólnie to planowałem to upublicznić ale to zależy od ciebie. Jak nie będziesz chciała to zachowamy to dla siebie

- Zobaczymy jak wyjdzie 

- Dobra a teraz idź tam i ja cię nagram  - polecił po krótkiej rozgrzewce i próbie 

- Umiesz tym obsługiwać tak że nic nie zepsujesz? - zapytałam a on skarcił mnie wzrokiem - Oj no dobra dobra sorry 

- Dobra zaczynaj - powiedział i usłyszałam w słuchawkach podkład

- Zajebiście. Bazę u ciebie mamy. Teraz ja. Szybki instruktarz jak masz mnie nagrać - powiedział i zaczął pokazywać co mam nacisnąć, co przekręcić a co przesunąć żeby było dobrze i żebym nic nie zepsuła

Potem nagraliśmy jeszcze chórki, a ja nigdy nie czułam takiej radości z tego co robię

- Dziękuję ci - przytuliłam go kiedy wyszliśmy 

- Nie masz za co księżniczko - odwzajemnił mój gest i pocałował w czubek głowy a ja podniosłam ją żeby spojrzeć mu w oczy - Ale to nie koniec. Chodź - złapał mnie za rękę i zaczął biec. Po kilkunastu minutach spaceru, bo szybko się zmęczyliśmy tym biegiem doszliśmy do zamku w Wilanowie. Zawsze zimą jest tu w ogrodach niesamowita wystawa świateł. Uwielbiam tu przychodzić, ale w tym roku zabrakło mi czasu

- O matko skąd wiedziałeś że kocham to miejsce i nie byłam tu jeszcze w tym roku? - zapytałam go podekscytowana 

- Twoja przyjaciółka jest naprawdę bardzo dobrą informatorką. A teraz chodź, mam kupione już bilety - pociągnął mnie w kierunku bramek i zaczęliśmy spacer w niezwykle romantycznym i klimatycznym  miejscu

- Wiesz, że jesteś pierwszym osobnikiem płci przeciwnej z którym tu jestem? - zapytałam po chwili milczenia i zachwycania się  w środku widokami. Byłam tu już na prawdę z milion razy a za każdym przyjściem zachwycam się tak samo

- A wiesz że byłaś moją pierwszą dziewczyną? W sensie wiesz nie mówimy tu o pseudo związkach z przedszkola i klas 1 - 3 - na te słowa ciepło mi się na sercu zrobiło - Cieszę się że mi wybaczyłaś. Nawet nie wiem jak bardzo - ciągnął rozmowę dalej - A ta dziewczyna co wtedy widziałaś mnie w parku nic dla mnie nie znaczyła... - zaczął 

- Stoop. Było minęło. Nie byliśmy już razem więc mogłeś robić co chcesz - uspokoiłam go

- Mam pytanie - zatrzymał się jak przechodziliśmy przed tunel cały ozdobiony światełkami - Czy czujesz coś do mnie?

- Jesteś moim przyjacielem - powiedziałam

- Ale mi chodzi o coś więcej - ciągnął dalej 

- Nie wiem - oznajmiłam zakłopotana a on się wpił w moje usta i objął w talii 

- A teraz wiesz? - zapytał ponownie kiedy się oderwaliśmy 

- Tomek daj mi czas.  Ja wiem że na pewno ciebie tym trochę ranie i chcesz mieć sprawę przedstawioną jasno, ale ja na serio nie wiem

- Ej spokojnie. Ja nigdzie nie ucieknę. Będę na ciebie czekał nawet do późnej starości. No chyba że na horyzoncie pojawi się ktoś kto namota mi w sercu jak ty, ale wątpię że ktokolwiek ma takie zdolności - wyznał a ja mu tylko patrzyłam w oczy. Przy świetle księżyca i tych lampek wyglądają jeszcze ładniej 

- Zatopiłam się w tym oceanie - patrzyłam dalej jak zahipnotyzowana - A teraz idziemy bo zamarznę - przerwałam tą iście romantyczną chwilę

- Chodź ty mój zmarzluch- objął mnie ramieniem - W domu dam ci kocyk a teraz idziemy po gorącą czekoladę na wynos bo Marysi oddam sopla lodu - zaśmiał się. Właśnie tego mi brakowało. Jego

Someone|4dreamersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz