14

79 7 5
                                    

Mamy początek grudnia. Zrobiło się zimno ale o śniegu można pomarzyć. Rany spowodowane Tomkiem się zagoiły ale przynajmniej tak mi się wydaje bo spędzam strasznie dużo czasu z Pawłem 

- Co ty taka smutna? - dosiadł się do mnie Paweł

- Nic. Ostatnio meeeeega źle śpię - powiedziałam zgodnie z prawdą. Bo nie śpię. Biolchem to jedyne wytłumaczenie na to 

-Może ja ci pomogę w zaśnięciu? - zaproponował z cwanym uśmiechem 

-Jesteś pojebany. Ale może skorzystam z propozycji. Nie mam planów na ten cudowny weekend - zaśmiałam się z niego. 

-Od razu lekcjach przychodzisz do mnie? Czy może się gdzieś przejdziemy? - zapytał 

-Nie odmowie dobrej kawy - znowu się zaśmiałam 

-No to załatwione. A teraz odłóż tą książkę bo musisz się rozluźnić. Koniec stresów i smutasów - powiedział odkładając moją książkę od biologii

-Cieszę się że ciebie mam - wyznałam mu i położyłam mu się na nogi. W dupie mam że inni patrzą 

-Ja też. Jesteś moim małym skarbem - schwał kosmyk moich włosów za ucho patrząc mi prosto w oczy.

Odwróciłam głowę i zobaczyłam Tomka mierzącego nas wzrokiem z obojętnym wyrazem twarzy. Ale wiecie co? Mam go w dupie i zmniejszam odległość miedzy mną i chłopakiem jeszcze bardziej a on połączył nasze usta. Może nie czułam tego czegoś jakoś bardzo ale mrowienie po plecach i motylki w brzuchu dały o sobie znać. Ale nie tak samo jak to było z Tomkiem. Przerwał nam dzwonek

- Po lekcjach chcę z tobą poważnie pogadać a teraz lecę -  przytulił mnie i pobiegł 

- Dziwka - usłyszałam dobrze mi z znamy głos za sobą

-Coś jeszcze chcesz dodać? - zapytałam ze sztucznym uśmiechem - Jak ty liżesz się z innymi to wszystko w porządku a jak ja to już że dziwka. Jesteś chujem Tomek wiesz? - podeszłam do niego 

-Ale ten chuj za tobą tęskni - powiedział jeżdżąc ręką po moim policzku

-No ale chuj zostanie chujem - dodałam i udałam się do sali gdzie miałam lekcje. Czyli chemię

Lekcje minęła szybko i nie było większych komplikacji i problemów 

Na przerwie zobaczyłam Maksa i Marysię więc podeszłam do nich   

- Pamiętasz umowę? - zaczął chłopak a przyjaciółka się spojrzała na nas dziwnie. Dzisiaj ogłosili zapisy do konkursu talentów

- Jaką umowę? - zapytała zaciekawiona Maryha

- Zobaczysz - puścił do niej oczko a ona skarciła go wzrokiem

- Dzisiaj po lekcjach nie wracam do domu - zmieniłam temat 

- Z kim randeczka? - zapytała z miną zboka

- Nie randka tylko przyjacielskie spotkanie z Pawłem. I zostaję u niego na noc - oznajmiłam

- UUUUU. Tylko grzecznie - zaśmiała się a ja wywróciłam oczami 

-  Asia odprowadzić cię pod salę - zaproponował Maks

- Jasne czemu nie - powiedziałam i udaliśmy się w danym kierunku 

- Zapisy są do poniedziałku a za równiutki tydzień będzie konkurs - przypomniał mi - Co będziesz śpiewać? 

- Jeszcze nie wiem. I nie wiem czy wystąpię w tym - wzruszyłam ramionami 

- Ja nadal mam nagranie - pomachał telefonem 

Someone|4dreamersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz