Ostatnie dwa tygodnie wakacji. To brzmi jak jakiś wyrok, ale trzeba żyć z tym. Marysia zachowuje się jak na nią dziwnie, a wszystko zaczęło mnie dołować i ostatnio mam taki sad mood, że aż nie przypominam sobie żebym miała coś takiego. Ale staram się chodzić uśmiechnięta i udawać że wszystko jest okej
Teraz jestem u Tomka i pieczemy babeczki, bo stwierdziliśmy że mamy na nie ochotę, a że i tak nie mamy zbytnio co robić więc trzeba coś pożytecznego w końcu wykonać
- Wiesz co. Muszę sprawdzić jak wyglądasz cała na biało, żeby wyobrazić ciebie w sukni ślubnej - zaszedł mnie od tyłu i wysypał na mnie mąkę
- Mój boże - podskoczyłam, bo się wystarczyłam się. Przed chwilą stał kawałek dalej i mieszał składniki, a ja kroiłam czekoladę (babeczki z kawałkami czekolady są najlepsze) przy okazji ją podjadając
- Ale stwierdzam że ładnie ci - zaśmiał się kiedy przyjrzał mi się - Wyglądasz teraz jak wkurzone małe dziecko - zaczął nabijać się jeszcze bardziej, a nienawidzę jak ktoś się śmieje z mojego wzrostu. Pożałujesz tego
- A wiesz co? - podeszłam do niego - Zawsze marzyłam żeby pan młody był w białym garniturze - rzuciłam w niego porządną ilością mąki - Bardzo ładnie, podoba mi się. Nawet bardzo mi się podoba. Model trochę chujowy, ale ujdzie. Lepszego w magazynie nie było więc trzeba brać co jest
- Jesteś jędzą Asia - przyciągnął mnie do siebie - Dobra kończymy robić babeczki, trzeba ogarnąć kuchnię, bo jak wrócą moi rodzice tak miło i przyjemnie nie będzie
Po jakiś 15 minutach wstawiliśmy nasze dzieło kulinarne do piekarnika
- Idź się umyj i przebierz a ja sprzątnę - powiedział
- No co ty pomogę Ci. Ja też miałam udział w zbrodni - No cóż na takiej ilości mąki się nie skończyło. Przepraszam za bałagan ale ja naprawdę nie chciałam źle. On zaczął
- Nie ma tu aż tak dużo do roboty, po za tym zanim się ogarniesz ja zdążę to zrobić sam
- Ej nie siedzę w łazience tak długo jak przeciętna dziewczyna - oburzyłam się. Ogarnięcie się zajmuje mi naprawdę bardzo mało czasu dzięki niemalowaniu się i nie robieniu długich kąpieli codziennie. Polecam serdecznie. Niesamowita oszczędność czasu
-No może nie ale i tak dosyć długo. A teraz koniec gadania każdy idzie robić to co ma robić i koniec - przesłał mi buziaka w powietrzu i poszłam do łazienki
Kiedy wróciłam wszystko było już ogarnięte a babeczki gotowe
- Jesteś od kilku dni jakaś przygnębiona, a dzisiaj to już w ogóle - zauważył chłopak, kiedy siedzieliśmy u niego w pokoju i jedliśmy te pyszności
- Wydaje ci się - chciałam zmienić temat, więc powiedziałam pierwsze co mi przyszło na myśl - ładna pogoda dzisiaj
- Przecież zaczęło padać a ty nienawidzisz deszczu - nie ma to jak zrobić z siebie debilkę. Brawa dla mnie - No słucham odpowiadaj
- Można tak powiedzieć
- Ej co się dzieje. Wiesz że możesz mi wszystko powiedzieć - przytulił mnie
- Równo rok temu - zaczęłam z drżącym głosem - działo się to wszystko. Dokładniej zabiłam własne dziecko i prawie siebie - Asia nie będziesz płakać, nie możesz. Dasz radę
Przez chwilę była cisza. Ten najgorszy rodzaj ciszy
- Nie zrobiłaś tego świadomie, tylko pod wpływem ogromnej ilości emocji, więc nie możesz siebie o to oskarżać, a jedynie osoby które się do tego przyczyniły w tym mnie - odezwał się w końcu -Przepraszam że mnie wtedy z tobą nie było. Najważniejsze że ty jesteś tutaj z nami. A ja będę zawsze przy tobie. Kocham cię
- A Sandrę? - zapytałam wiedząc że na to pytanie się wkurzy
- Kocham ciebie i tylko ciebie w ten wyjątkowy sposób. Ja też kocham, ale jako przyjaciółkę i nie masz o co być zazdrosna zazdrośnico ty moja - uśmiechnął się mimo wszystko
- Dodatkowo martwię się o Marysię. Zachowuje się jakoś inaczej. Jest trochę milsza, trochę smutna i podjarana zarazem. Do tego widziałam u niej w pokoju kartony i walizki ostatnio a nie mówiła nic o jakieś przeprowadzce. Mam wrażenie że ona z tym wyjazdem podczas gry nie żartowała - wyznałam
- A skąd wiesz ze wyjedzie? Może jednak zmieniła zdanie i wróci do rodziców?
- To nie możliwe - pokręciłam głową - Ona jest zbyt uparta na to. No ale kurwa jeżeli ona na serio wyjedzie to nic nie będzie tak samo. Z kim ja będę pić primavere po nocy? Potajemnie obczajać chłopaków, żeby znaleźć jej, albo żebym ja miała plan awaryjny jak zerwiemy? Komu będzie się wyżalać? Z kim będę odwalać te wszystkie grube akcje w miejscach publicznych? Kogo ja zeswatam z Kubą wtedy? Wiesz że specjalnie dla niej oglądam Harrego Pottera, mimo że ja wciąż nie ogarniam co się tam dzieje? Nie to wszystko brzmi jak jakiś koszmar - nie wytrzymałam już i rozpłakałam się
- Ej wszystko będzie dobrze. Nawet jak wyjedzie myślisz że zapomni o tobie? Na pewno nie. Może to nie będzie to samo co realny kontakt, ale teraz jest tyle możliwości komunikacji na odległość że dacie radę
- Może i damy radę, ale co to będzie kurwa za codzienność - otarłam łzy
Błagam cię nie zrób tam tylko nic głupiego
Ej bo już tylko 4 rozdziały i epilog 😭
CZYTASZ
Someone|4dreamers
FanfictionKsiążka jest oparta na książce mojej ukochanej autoreczke Marysi "Intuition". Jest to ta sama historia opowiedziana oczami innej bohaterki