17

79 6 6
                                    

Jak otworzyłam oczy było na dworze nie za bardzo jasno ale słońce się przebijało. Domyślam się że było około 8. Chciałam wstać ale trzymały mnie mocno czyjeś ramiona 

-Paweł puść mnie - zaczęłam się wiercić

- Paweł? - zapytał swoją poranną chrypką którą kiedyś tak kochałam, a teraz chcę uciec stąd jak najszybciej 

- Ja pierdole odsuń się - chciałam się wyrwać a on przysunął mnie do siebie i poczułam ciepło bijące od niego 

- Oj nie mów tyle swoją piękną buźkę. A wczoraj skarbie chciałaś mnie więcej i więcej - zaczął jeździć swoimi ustami po moim nagim ramieniu. Czekaj co? Dopiero uświadomiłam sobie że jesteśmy w bieliźnie

- Czy my coś. Czy coś między nami zaszło? - zapytałam ze zdziwieniem i łzami w oczach bo praktycznie nic nie pamiętam z ostatniego wieczoru

- A żałujesz tego skarbie? Bo byłaś cudowna i na pewno ci się podobało - zaczął mnie gładzić po policzku a ja szybko zepchnęłam jego rękę i pobiegłam do łazienki Otworzyłam szafkę w której zostawiłam parę ubrań na czarną godzinę kiedy byliśmy jeszcze razem. Ubrałam się szybko i wybiegłam z pomieszczenie kierując się do drzwi wyjściowych żeby szybko założyć buty i płaszcz i wyjść stąd jak najszybciej i wrócić do domku 

- Asia zaczekaj - złapał mnie za nadgarstek kiedy już miałam wychodzić - Nic pomiędzy nami nie zaszło. Wziąłem ciebie na noc bo byłaś roztrzęsiona po tym chłopak chciał co zrobić i zgarnąłem ciebie tutaj żeby Marysia nie zobaczyła i żebyś nie chodziła sama w nocy - wytłumaczył - Ja tylko żartowałem

- Z takich rzeczy się nie żartuje. A w szczególności kiedy wiesz że byłam zgwałcona - krzyknęłam przez łzy i rozpłakałam się jeszcze bardziej. Puścił mnie i chciał coś powiedzieć i podejść ale ja wybiegłam jak najszybciej. Nigdy tak szybko nie znalazłam pod domem. Drzwi były otwarte więc musiała być Marysia a nie chciałam się jej pokazywać w takim stanie. Jak weszłam oparłam się o drzwi i znowu się rozpłakałam osuwając się na podłogę

- Asia? Co się stało? - usłyszałam głos Kuby

- Gdzie Marysia? - zapytałam

- Przed chwilą wyszła. A teraz nie zmieniaj tematu - usiadł obok mnie

- Nie ważne. Idę do siebie - wstałam ale on mnie powstrzymał

- Jestem twoim przyjacielem i nie pozwolę żebyś mi tu płakała - przytulił mnie

- Marysia nie będzie zazdrosna?

- Weź skończ zmieniać temat i mów wreszcie co się stało - wywróciłam oczami ale mu wszystko powiedziałam - Tomek ma ostatnio ma sporo problemów z którymi sobie nie radzi. A głównym tym problemem jesteś ty bo on naprawdę ciebie kocha ale nie wie jak ma skraść twoje serce przede wszystkim po tym jak ciebie zranił a teraz jeszcze jesteś z jego dobrym kolegą. On często nie panuje nad sobą. Nie że to twoja wina ale serio chociaż mu wybacz i nawet po tym się nie odzywajcie do siebie ale będzie mu lżej. Może i przesadził teraz ale on serio nie wie co robić - powiedział

- Nie wiem. Nie wiem czy jestem na to gotowa. Ja wiem że tym go też ranię ale no nie umiem na razie. Przepraszam - wstałam i poszłam na górę

Położyłam się na łóżku i zaczęłam myśleć o tym wszystkim co się teraz wokół mnie dzieje. Za nie lat tydzień znowu wystąpię przed całą szkołą. Z moją przyjaciółka widzę się coraz rzadziej. Mój były jest dziwny wobec mnie. Z tego wszystkiego wyrwało mnie otwieranie drzwi do mojego pokoju. Stała tam Marysia która ledwo trzymała się na nogach 

-Cholera co ci jest? - zapytałam i posadziłam ją na moim łóżku

- Chce do Kuby - powiedziała z trudem a ja od razu wyjęłam telefon 

- Kuba chodź szybko do nas - wykrzyczałam do telefonu 

- Co się stało? - zapytał zdezorientowany 

- Po prostu przyjdź - poprosiłam 

- Za 10 minut będę - oznajmił i się rozłączył

- Co się stało - zadałam po raz kolejny to pytanie a ona po raz pierwszy raz od wejścia podniosła wzrok. Jej oczy są przekrwione a źrenice bardzo powiększone - Cholera co brałaś? Gdzie byłaś? 

- Daj mi spokój. Nie ważne - język jej się plątał i mówiła niewyraźnie i chaotycznie

- Kurwa mać ją się o ciebie martwię a ty do mnie gadasz żebym się odwaliła. Ja też się zamykałam jak miałam problemy i nie wyszło mi to na dobre. Może teraz nie raniłabym tyle osób. Też tak chcesz? - już nie wytrzymałam i się rozpłakałam po raz kolejny tego dnia ale do niej nic nie docierało 

-Co się stało? - do pokoju wleciał Kuba 

- Marysia się chyba naćpała. Kurwa ja już nie mogę. Ma wszystko w dupie. Może ty coś od niej wyciągniesz - powiedziałam i wyszłam zostawiając ich samych i udałam się do salonu. Zrobiłam zrobiłam sobie kakao i usiadłam na kanapie pod kocykiem i czytałam dalej książkę za którą wzi

- Była u koleżanki ze starej miejscowości. Ona ostatnio często tam jeździ. No nie jest to najlepsze towarzystwo. Dlatego często wraca pijana. I teraz mieli towar i wzięła. Nie chciała tego. Nie wiedziała co robi. Teraz zasnęła. Będzie dobrze - zszedł po dłuższej chwili i oznajmił chłopak mojej przyjaciółki siadając obok mnie 

- Czyli rano mnie okłamałeś że wyszła? To znaczy że wiedziałeś że wyszła a tak na serio uciekła tam? - zapytałam 

- Tak. Byłaś w słabym stanie i nie chciałem ciebie pogrążać bardziej. Serio balem się o ciebie bo ostatnio w takim stanie widziałem ciebie podczas tego jak mówiłaś o dziecku. Ale dobra nie ważne zmieńmy temat. Słyszałem o twoich wczorajszych osiągnięciach wokalnych. No nie spodziewałem się tego po tobie ogólnie ale gratki - i tak zaczęła się długa rozmowa o muzyce. Gadaliśmy do 23 

- Idź spać. Miałaś ciężki dzień a jest dosyć późno. Ja się też zaraz u niej położę 

- No dobra. Tylko grzecznie mi tam - zaśmiałam się udając się w kierunku schodów i nahle Kuba rzucił we mnie poduszką na co mu pokazałam środkowego palca 

Przebrałam się w piżamę bo nie mam siły żeby się umyć i rano to zrobię o Położyłam się do łóżka. Moje życie jest tak nudne ze prawie cały czas leżę. Śmierdzący leń ze mnie. Chciałam szybko zasnąć ale nje umiem. Za dużo myślę. Czemu nie mogę mieć spokojnego życia tylko co chwilę się coś dzieje? 

Pov Tomek 

- Jak mam znowu zdobyć jej serce? Mam wrażenie że z dnia na dzień ona nienawidzi mnie jeszcze bardziej - żaliłem się Maksowi 

- Paweł to dobry chłopak a ona jest z nim szczęśliwa. Nie rób niczego na siłę 

- Ale ja nie mogę patrzeć na to jak ona całuje go a nie je mnie. Ze przytula go a nie mnie. Ze spędza z nim każdą wolną chwilę i to jego kocha 

-Dobra mam pewnie pomysł. I będę Ci go zdradzać krokami. Najpierw musisz spowodować to żeby zerwali.... 







Okey a więc powracam 

A tak naprawdę powracam tu dla jednej osoby 

Marysia. Sto lat. Kocham cię o ty o tym wiesz doskonale. Szkoda że nie widziałam ciebie w realu od prawie dwóch lat 😳 ale mam nadzieję że spotkamy się niedługo 😏 ( na wyrywanie chłopów oczywiście). Spełniaj marzenia rób co kochasz i miej wszystkich tych co mówią że tak nie powinnaś w dupie. I tyle ci mam do powiedzenia. Kocham cię ❤️

Aaaaa i jescze jedna sprawa. Następny rozdział będzie jakiś po feriach bo chce teraz odpocząć i porobić trochę na zapas. 

Dziękuję wam że jesteście i wesołych świąt wam życzę bo nie wiem czy sie odezwę przed nimi 

Paaaaa

Someone|4dreamersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz