4

26 4 2
                                    

Pov Tomek 

- Spóźnię się 10 minut kochanie. Przepraszam - powiedziałem Sandrze przez telefon 

Jedziemy dzisiaj na kolację do jej rodziców bo zaprosili nas z jakiejś okazji w sumie to sam nie wiem jakiej ale to nie ważne, a że kilka spraw w studiu przedłużyło mi się nie mogę być na czas 

No ale ja nigdy nie mogę być na czas co nie? Okej przez dwa lata zawsze, albo zazwyczaj (to bezpieczniejsze określenie) byłem na czas. A to wszystko dzięki Asi która zniknęła. Nie mam pojęcia co się z nią dzieje, gdzie jest, czy jest sama. W sensie nie żebym wrócił do niej bo czuje pewną urazę, ale naprawdę dużo dla mnie znaczy a na dodatek wszyscy wiedzą co u niej ale nie chcą mi powiedzieć ze względu na Solidarność z nią. Po części ich rozumiem, bo to nie jest łatwa sytuacja kiedy obie strony z którymi masz baaardzo dobry kontakt są skłócone. Ale jednak za każdym razem jak o niej myślę to kurde jakoś tak miło mi się robi. Więc w sumie sam nie wiem co o tym mam myśleć o co do niej nadal czuje 

Sandra okazała się być tą której udało się skleić moje serce po tym wszystkim, nawet nie wiem jak to nazwać. Zerwanie? Ucieczka? Nie mam pojęcia. Po dwóch tygodniach od naszego zerwania poprosiłem ją żeby udawała ze mną związek. Nie mam pojęcia co mi strzeliło wtedy do głowy, ale chciałem żeby jak wróci poczuła to co ja kiedy zobaczyłem tego smsa. Jednak szybko to przerodziło się w prawdziwe uczucie, albo tak mi się wydaje i tak od prawie trzech lat jesteśmy razem. 

To znaczy ostatnio przechodzimy jakiś kryzys, bo co chwilę się kłócimy, w dużej ilości spraw się nie zgadzamy, czasami mam wrażenie że nie ufamy sobie w stu procentach. Ale mam nadzieję że to przejściowe 

Może zmieńmy temat. Wydałem rok temu płytę. O rozstaniu. Ja wiem Olivia Rodrigo to moja inspiracja. Ale wtedy pisałem głównie teksty o tym co czułem kiedy zostałem sam. Teraz zmieniłem to na pozytywniejsze melodie bo Sandra trochę zazdrosna się zrobiła kiedy usłyszała te piosenki. Ale to jest akurat coś na co ona nigdy nie będzie miała wpływu ostatecznego. Ale może dzięki temu że przelałem tyle emocji z nią związanych na papier łatwiej było mi o niej zapomnieć i zacząć żyć dalej. Ale nawet jak spotkałbym się z nią teraz chciałbym żebyśmy sobie wszystko wyjaśnili bo ja nadal nie rozumiem całej tej sytuacji jak inni zresztą też. Powtórzę się nie wróciłbym teraz do niej, a przynajmniej tak mi się wydaje, ale chce mieć z nią dobry kontakt, bo jest ważną postacią w historii mojego życia i dużo we mnie zmieniła.

 Najlepsze jest to że jak prawie albo całkowicie rozwiązałem zagadkę jaką jest ona, jedna sytuacja sprowadziła mnie do początku

Właśnie dojechałem do prawie teściów. Na prośbę Sandry jej rodzicie przeprowadzili się z jej rodzinnego miasta tutaj. Jest do nich bardzo przywiązana i nie chciałaby na przykład tylko raz w miesiącu się z nimi widzieć. To znaczy Sandra nie mieszka z nimi, ale też nie ze mną. Jeszcze nie poszliśmy w tą stronę ale myślę że to nadejdzie lada moment. 

- No w końcu jesteś - otworzyła mi wywracając oczami - Nigdy ale to nigdy nie możesz być na czas 

- Mówiłem Ci ze to niezależne ode mnie. To ty uparłaś się na tą 18 kiedy ja mówiłem że mogę się nie wyrobić 

- Dobra przestań się tłumaczyć wchodź do środka

Po przywitaniu się z rodzicami Sandry usiedliśmy do stołu i zaczęły się rozmowy o niczym w sumie 

- Dobrze mam wam coś ważnego do powiedzenia - nagle odezwała się i wstała moja dziewczyna - Jeszcze to nie jest do końca pewne ale chyba jestem w ciąży. Niby zrobiłam test ciążowy ale różnie z tym bywa. Za tydzień wizytę u ginekologa i wszystko będzie na 100% jasne - wyznała uradowana, a mnie  zamurowało . Chyba nie jestem na to gotowy. W szczególności psychicznie. Jakoś nie wydaje mi się że to dobry moment na to po prostu. Może też trochę trauma po ciąży Asi. Nie wiem ale na pewno wpływa na to wiele czynników 

- A ty może coś powiesz? - zapytała po jakiejś chwili kiedy dogłębnie zacząłem analizować jej słowa 

- To chyba najcudowniejsza rzecz jaką dzisiaj mogłem usłyszeć kochanie - wstałem przytuliłem i pocałowałem ją 

- To teraz czekam tylko na pierścionek na palcu mojej córki i wasz ślub - powiedziała uśmiechnięta mama Sandry. Znowu zaczyna się temat. Oni mają jakiegoś pierdolca na tym punkcie. I właśnie dlatego rozmawiałem z Marysią o poradzie z pierścionkiem. Bo chce mieć za jakąś chwilę koniec tego tematu. I wiem że i tak do tego by doszło ale moim zdaniem mamy czas 

Byliśmy tam jeszcze godzinę i pojechaliśmy do mnie bo Sandra nie najlepiej zaczęła się czuć 

- Coś jest nie tak - zauważyła kiedy byliśmy na miejscu

- Wszystko okej 

- Nie wydaje mi się. Nie cieszysz się na dziecko? Myślałam że chcesz być ojcem - ciągnęła temat 

- Chce ale nie jestem na to gotowy. Mamy po 22 lata. Nie mówię że to mało, ale też moim zdaniem brakuje nam pewnej dojrzałości a w szczególności doświadczenia do tego. Ale nie zostawię ciebie z tym samej bo to nasze dziecko, a po za tym kocham ciebie więc tym bardziej. Nawet jeżeli nie bylibyśmy w związku i to dziecko byłoby totalną wpadką bo wiadomo różnie to bywa nie zostawiłbym ani ciebie ani żadnej innej dziewczyny z dzieckiem, które na pewno jest moje. Więc o to się nie martw. A z resztą jakoś będziemy musieli sobie poradzić

- będzie dobrze - podeszła do mnie i się wtuliła

- Musi być - westchnąłem 

Someone|4dreamersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz