24

47 6 4
                                    

- Że co kurwa? - zapytała zszokowana i podirytowana Marysia - Że praktycznie w ogóle się do mnie nie odzywają po tym jak wyjechali, a jeśli już to w jakiejś poważnej sprawie nawet bez pytania co u mnie i nagle chcą wrócić i dowiaduję się tego od mojej  przyjaciółki. No chyba żarty sobie robią - prychnęła - Pierdolę ich - powiedziała i odeszła od telefonu. Kiedy do niej zadzwoniłam na kamerkę był u niej Kuba

- Pilnuj jej żeby nikogo nie zabiła i nic nie zniszczyła. Meliskę jej zaparz czy coś - zaśmiałam się i rozłączyłam.

Miałam do nich zadzwonić kiedy dolecę, ale przez to że wybrałam się, a raczej rodzice mnie wyciągnęli  na małe zwiedzanko Londynu no i zakupy nie dałam rade, więc wysłałam im tylko smsa , że żyję.

Teraz oni są w pracy, a ja wolę się sama nie pałętać po obcym mieście. A jako że do świąt zostały cztery dni trzeba coś zrobić z robót domowych więc będę robić pierniczki 

Zaczęłam przeszukiwać szafki kuchenne w celu odnalezienia potrzebnych składników do wykonania świątecznych ciastek, gdy zadzwonił mój telefon

- I co miałaś zadzwonić i nic - powiedział oburzony Tomek 

- No przepraszam, ale Oxford Street i zakupy tam były lepsze. Takie promocje - westchnęłam z zachwytem - Spokojnie dla ciebie też coś kupiłam jako prezent świąteczny, ale dam ci kiedy wrócę. 

- Mam nadzieję, że będzie to przed następnymi świętami - zaśmiał się

- No to zaskoczę cię że szybciej niż się spodziewasz. Wracam tuż po nowym roku, ale

- Wiedziałem że jest jakieś ale. No kontynuuj kontynuuj

- W luty wracają moi rodzice do Warszawy 

- Oooo super. Poznam teściów - powiedział ucieszony

- Nie jesteśmy razem, a mój tata no nie wiem jak do ciebie jest nastawiony, po tym jak zobaczył moją szyję - oznajmiłam 

- Nie ważne. A co robisz tak w ogóle? - zapytał

- Pierniki będę robić 

- No widzisz to tak jak ja. Rodzice z Wojtkiem pojechali na zakupy, po mama już wpadła w przedświąteczny szał i robi panikę na cały dom, że nic nie ma, że nic nie posprzątane i w ogóle. Same problemy ona widzi zamiast się cieszyć tym pięknym czasem

Gadaliśmy i piekliśmy te ciastka dwie godziny, kończąc to wielkim sprzątaniem

- Wiesz co chciałbym się z tobą teraz spotkać, pocałować pod jemiołą - rozmarzył się 

- Ale czemu nie? - zaśmiałam się i ustałam pod żyrandolem na którym moi rodzice zawiesili wczoraj jemiołę 

- Jesteś niemożliwa. To dawaj - poprosił i ułożył usta w dziubek a ja wybuchłam śmiechem - No i jak tu być romantyczny - powiedział oburzony 

- Muszę kończyć . Pa - rozłączyłam się kiedy usłyszałam przekręcanie klucza w drzwiach

- Jesteśmy. Mamy nadzieję że się zbytnio nie znudziłaś podczas naszej nieobecności - przywitała się mama

- Nie. Zrobiłam pierniki i nawet nie rozniosłam kuchni - pokazałam na talerze pełne ciastek i czystą kuchnie 

- Dobra wy se róbcie co chcecie a ja idę robić obiad - oznajmił tata i udał się do kuchni. Odkąd pamiętam tata gotował często i robił to świetnie. Nie mówię że mama źle gotowała i rzadko, ale ona wolała zawsze robić ciasta i desery 

- Zanim będzie obiad pójdę do siebie poczytać - udałam się do swojego pokoju i tak jak postanowiłam wzięłam książkę. Ostatnio zaczęła czytać "Gwiazd naszych wina" i się strasznie wciągnęłam. Oglądałam już wcześniej film, ale książka jest lepsza. Moją podróż z Hazel Grace przerwał mój telefon

- Halo? -  zapytałam lekko podirytowana, bo nienawidzę jak mi się przerywa w czytaniu

- Asia jest pewien mały problem - usłyszałam głos Tomka

- Nie gadaj że spaliłeś pierniki - zaśmiałam się ale nie otrzymałam żadnej reakcji z drugiej strony 

- Nie. To coś znacznie poważniejszego

- No więc słucham 

- Pamiętasz tą dziewczynę z parku, z którą mnie zobaczyłaś w takiej sytuacji jakiej nie chciałaś? - zapytał

- Tego się nie da zapomnieć - prychnęłam - A co to się ma do tej sprawy?

- Bo dzisiaj wyszedłem sobie przed chwilą na spacer i zobaczyłem Kubę z tą dziewczyną jak idą razem. I wiesz jakby nic mi do tego, gdyby nie to że tak na siebie patrzyli, tak jak my na siebie - wyjaśnił a mnie zatkało - Mam jej to mówić?

- Może lepiej nie. Po za tym patrzenie to na razie nic, to jeszcze nie zdrada. A po za tym też może spotkać się z koleżanką. Marysia często wychodzi gdzieś z innymi chłopakami, na przykład Szymonem, więc nie snujmy na razie żadnych insynuacji. I lepiej będzie jeżeli ewentualnie ja jej powiem, ale też nie panikujmy od razu. Jeżeli coś zobaczysz jeszcze podejrzanego to daj mi znać 

- No dobra. Ja kończę. Pa kochanie - pożegnał się, a ja się wkurzyłam 

- Żadne ci tutaj kochanie . Wypchaj się - krzyknęłam a on się zaśmiał 

- No dobrze dobrze. Pa - śmiał się dalej i rozłączył się

Co tu się odjebało? Kuba romansuje z inną? 

Cholera






Sorki że mnie trochę nie było

Someone|4dreamersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz