Elis ocknął się, przykuty do ściany grubymi łańcuchami, które boleśnie uciskały na nadgarstki, przez co tracił czucie w dłoniach. Spojrzał na swoje nogi, bo jedna też była w łańcuchach. Skrzywił się, gdy stare drewniane drzwi zaskrzypiały przeraźliwie i do środka wszedł jakiś Alfa. Miał fioletowe oczy, które wwiercały się w duszę blondyna.
- Król był z tobą?
- Pierdol się - syknął i poczuł, że jego umysł zaczyna pokrywać się mgłą. Poczuł się totalnie nie w stanie by ruszyć chociażby ręką. Jakby... Mimowolnie kiwnął głową, bo tak, król był z nim. Dlaczego nie mógł zaprzeczyć.
- Przyszliście po Omegi? - jego głowa znowu pokiwała na tak.
- Straż? - tym razem poleciała na boki. Po tym mężczyzna wyszedł zakluczając drzwi, a więzień odzyskał świadomość umysłu... Cholera jasna, co to było? Musi się z tąd wyrwać i znaleźć Katsukiego, bo może mu coś grozić. Jeżeli ci wieśniacy będą chcieli się zemścić na nich, za to co zrobili Omegom to znajdą sposób by jak najmocniej bolało. Główkował się nad tym na prawdę długo, ale nie wiedział ile. Nie było tu okna, tylko drzwi i szpara pod nimi wskazywała, że to piwnica, bo nie było widać pod nimi ani odrobiny światła. Zastanawiał się czy jakoś jego Quirk może pomóc... Jednak te przemyślenia przerwał znowu skowyt zamka, i do środka się wkradła niska postać. Elis wiedział, że coś jest nie tak, bo młody mężczyzna sapał, jakby ledwo co mógł oddychać. Od razu też dostały się do nozdrza Alfy feromony, które te wydalał. Todoroki przyszedł do niego, bo zaczęła mu się ruja. Fakt, Elis go ugryzł, więc Omega chce teraz tylko jego podczas tego czasu płodności. To było cholernie niebezpieczne, że przyszedł. Jakąś Alfa mogła go po drodze zgwałcić, a on należał do Elisa! Todoroki padł na kolana i próbował odczepić ręce mężczyzny, ale gdy nie dał rady, zaczął się ocierać głową o jego klatkę piersiową dłońmi przesuwając się w dół, złapał jego spodnie i pociągnął je w dół. Rozsunął mężczyzny nogi na boki i klęknął między nimi. Chciał go podniecić, ale ten już stał, prężył się, bo feromony sprawiły, że był gotowy do penetracji. Omega dostrzegając to, wzięła i przejechała po nim językiem, od dołu do góry.
- Pyszny... - szepcze cichutko patrząc na niego zamglonymi oczami. - Ogromny... Wypełni mnie całego - szepcze i przysunął się do niego. Rozsunął pośladki i z impetem nabił się na jego penisa wyginając się do tyłu, głośno jęcząc. - Oh, Alfa, tak cudownie.... Oh tak! - jęczał cicho, zaplątując ręce na jego karku. Przytulił się do niego ocierając swoimi twardymi jak skała sutkami o klatkę piersiową wyższego osobnika. - Tak boli... Tak mnie wypełnia, jest taki duży - stękał i zaczął unosić biodra w górę i opadać z impetem. Elis musiał przyznać jedno. Seks z mate jest nieziemski. Nie jedną Omegę miał u siebie w łóżku, nawet Todorokiego zaczął gwałcić, zanim Bakugo im nie przerwał, ale to nie było to. Teraz, jak Omega była chętna i napalona, czuł jak śluz wypływa, spływa po jego kutasie, a dziurka zasysa go do środka i nie chce puścić, zaciskając się na nim mocno. Same odgłosy Shoto były piękne i podniecały Alfę. Miał łzy w oczach, ale dalej uparcie ujeżdżał go, błagając, wręcz skomląc, że chce poczuć w sobie jego spermę. Mówił też, że czuje ból, więc to nie tak, że do końca zawładnęła nim ruja, on wie co się dzieje, mimo że nie moze tego zatrzymać. A może nawet lubi ból?
Elis nie mógł patrzeć jak ten się męczy. Musiał zerwać te kajdany i pokazać mu do czego tak naprawdę jest zdolny Alfa dla swojej oznaczonej Omegi... Jednak nagle chłopak przestał. Opadł na kochanka i sapiąc głośno, ocierał się policzkiem o te powierzchnię ubrania, której dotykał. Jego ciało drżało usilnie, przypięty chciałby go okryć, ale nie miał jak. W końcu chłopak na czworakach zszedł z niego. Ruszył do drzwi chwiejnie i wziął z zaciemnionego miejsca pęk kluczy. To on był tam cały czas? Spowrotem usiadł na Alfie i zaczął się tyłeczkiem ocierać o penisa, najwyraźniej po to by był gotowy. To nie było potrzebne, bo on sam tego chciał. Poczuł, że po dłuższej chwili męczenia się, uwolnił mu dłoń. Przejął klucze i uwolnił i rękę i nogę. Gdy to zrobił, dopadł ciała chłopaka i ustawił do siebie tyłem, obserwując jego tyłeczek i dziurkę, która próbowała się cały czas zamknąć, ale nie dawała rady. Tak. To sprawka sprzętu Elisa. Naparł na nią i nie zamierzając się hamować, zaczął go brać. Wychodzić i wbijać się mocno w jego dziurkę, co jakiś czas nie mogąc się powstrzymać przed daniem klapsa, albo zrobienia malinki na karku. W końcu ten osobnik był tylko jego. - Tak! Tak! Proszę, błagam, tam, Alfo! - krzyknął głośno, a blondynowi naprawdę się spodobały błagania dwu kolorowo włosego. Zamierzał to wykorzystać. Złapał go za włosy, ale ten tylko głośno jęknął, nie protestując. Po czym zaczął krzyczeć, znowu dochodząc, bo tak, wtedy spuścił się na swój i Alfy brzuszek,a teraz na kamienną podłogę. Jeszcze raz krzyknął, gdy poczuł gorącą spermę, która zalała jego wnętrze, przez co upadł na twarz, bo do tej pory trzymał się na dłoniach. Elis chciał wstać i wyjść, ale coś mu nie pozwoliło tego zrobić. Wziął Omegę na ręce, dalej siedząc na podłodze, a ten ufnie się wtulił w ciepłe ciało. Siedzieli w piwnicy, po ostrym seksie, przytulając się do siebie. Elis czuł, że to początek zmian. Tylko nie miał pojęcia, że w tym wszystkim on też przejdzie przemianę.Dzień dobry, witam.. to się porobiło, jak myślicie, czy dojdzie do zapłodnienia? W końcu to ruja. Co zrobi Todoroki, gdy dowie się, co podświadomość kazała mu zrobić z Elisem? Ucieknie, czy może zostanie? Jak myślicie?
CZYTASZ
Duma Króla
FanfictionKatsuki Bakugo nienawidził swojego losu. Nie chciał być królem. Chciano od niego określonych zachowań, które były dla niego obrzydliwe. Był młodym władcą. Miał siedemnaście lat, więc tak naprawdę tylko pokazywał się na bankietach. Jego doradcy rz...