*44*

1.3K 111 15
                                    

Izuku podniósł głowę, gdy słońce nie dawało mu spać. Niemiłosiernie bolała go głowa. Spojrzał w bok i dostrzegł męża do połowy przykrytego i dość zadowolonego z siebie. W sumie.. nic dziwnego, Izuku czuł, że ma zaschniętą sperme na brzuchu i udach, więc pewnie ten na prawdę spenetrował językiem jego dziurkę, a potem wziął w obroty. Szkoda, że Omega tego nie pamiętała...

- Dlaczego jestem obolały? - zapytał cicho, a ten spojrzał na niego, wziął jego dłoń, całując ją delikatnie.

- Spadłeś z łóżka po ujeżdżaniu mnie. - oznajmił. - Nie mogłeś utrzymać równowagi. - oznajmił spokojnie. Chłopak spalił buraka ze wstydu. - Nasmaruje cię maścią po kąpieli- oznajmił i zawisł nad nim. Byli okryci kołdrą, ale nadzy, więc Katsuki otarł się o jego krocze, muskając jego usteczka. - Pragnę cię jeszcze. Nadal... - mruczał cicho całując jego ucho, do którego szeptał. Omega odchyliła głowę, cicho mrucząc. Zaskoczona odkryła, że już nie czuła się źle, gdy ten go dotykał. Zaczął przesuwać dłonią po jego boku, udach, rozsuwając je... Nawet to zielonookiego podnieciło.

- Będziesz taki zawsze? - zapytał cicho, a ten spojrzał na niego mruczał cicho, nie rozumiejąc pytania. - Taki kochany... czuły... będziesz liczył się z moim zdaniem i spełniał moje prośby? - zapytał, a ten musnął jego usta.

- Tak, moja królowo. Bo jesteś moim skarbem. Matka mi to brutalnie uświadomiła...

- W takim razie... Urodzę Ci dziecko w niedalekiej przyszłości - szepnął przerywając mu. - A teraz... możesz... możemy się kochać - szepnął cicho, a ten zamruczał zadowolony. Położył się na nim, szerzej rozkładając jego nogi i zaczęli muskać swoje wargi. Katski splótł ich palce jednej ręki razem, a drugą zaczął dotykać, pieścić jego sutki. - N-Nie... są czułe... trochę bolą - szepnął, a ten uniósł brew patrząc na niego. Nic nie powiedział, tylko językiem starał się łagodnie je otoczyć, by sprawić mu troszkę przyjemności. Wolna dłoń poleciała do jego pośladków, musiał niestety przez to z niego się podnieść, ale to nic. Omega nie chciała być bierna, więc oplotła jego biodra nogami, a rękoma miziała po klatce piersiowej, tam gdzie sięgał. Stęknął, gdy poczuł palce w swojej dziurce. Nie skojarzył momentu kiedy zrobił się mokry, ale weszły jak w masełko, więc mąż mocno na niego podziałał.
Poderwał się przestraszony, gdy usłyszał pukanie i głos jakiejś służącej.

- Królu..

- Wypierdalaj! - warknął Katsuki patrząc na drzwi. - Wynocha! - warknął i spojrzał na zielonookiego..Ten jakby się przestraszył jego zachowania. Usiadł z podkulonymi nogami, wcześniej wyciągając palce Alfy ze swojego tyłeczka..- To nie było do ciebie. Wróćmy do rzeczy Deku... - mruknął cicho, a ten złapał prześcieradło, by się nim okryć.

- Może... wieczorem? Nie chce by ktoś słyszał jak jęczę zanim by zapukał... a teraz będzie każdy przychodził, bo obowiązki ...

- O nie. Jesteś moją królową. Będziemy się teraz kochać, to tego właśnie chcemy. Nikt nam nie przeszkodzi. - stwierdził i wstał. Otworzył drzwi nie bacząc na nagość. - Straż. Nikogo nie dopuszczać do naszej sypialni. Wyjdziemy jak będziemy gotowi. Reszta może poczekać- oznajmił, a wartownicy pokiwali głową. Gdy wrócił do łóżka, Deku nie był za bardzo przekonany. Blondyn westchnął. Wziął go za dłoń I postanowili wziąć razem kąpiel. Przeszli do łazienki dołączonej do sypialni, katsuki zaczął napuszszczać wody. Izuku dalej był zafascynowany mechanizmem i ciepłą wodą z kranu, której nie trzeba było podgrzewać. Blondyn mu się przyglądał, a gdy było wystarczająco wody, dał kilka olejków i pomógł mu wejść. Usiadł i pociągnął na siebie Omegę z uśmiechem. Położył dłonie na jego bioderkach.

- Kiedy wyślesz ludzi na spis? - zapytał cicho zielonooki, a ten cicho mruknął, zaczynając dobierać się do szyi kochanka. Powoli zaczął pieścić okolice oznaczenia, więc ten zaczął drżeć, a w łazience zaczął się unosić zapach podniecenia.

- Dajmy się Elisowi nacieszyć - szepnął. - To kwestia kilku dni jak wyjdą zadowoleni z sypialni. - oznajmił, a Omega niepewnie położyła dłonie na jego ramionach. Jęknął głośno, gdy mężczyzna w końcu przyssał się do oznaczenia powodując, że chłopak na tychmiast wyprodukował dużą ilość śluzu, a jego dziurka była gotową do penetracji. Blondyn przysunął go bliżej i nakierował penisa na jego dziurkę po czym zaczął się wsuwać. - Spokojnie. Nie spinaj się. Nie wsadzam go gdy wiem, że będzie boleć bez rozciągania. Teraz cię nie boli, prawda? No właśnie. Poruszaj bioderkami. - mruknął cichutko. Po czym Deku jęknął cicho i zaczął w górę i dół się poruszać, a ten mruczał zadowolony trzymając go za talię. Gdy ten doszedł,  po czym padł na niego, nie mając już siły to Katsuki przejął stery i zaczął penetrować jego dziurkę w dość szybkim tempie.

- J-Ja już nie mogę, A-Alfo...

- Daj mi dojść  - mruknął cicho mu do ucha,  ten jęknął, więc przyspieszył.

- W- w sypialni, na łóżku... tutaj za gorąco... n-nie mogę oddychać- jęknął cicho, a ten westchnął. Objął go u wyszedł z wanny, by szybko przetransportować go na pościel. Na nowo w niego wszedł a chłopak zaczął jęczeć głośno przez impet i szybkość. 

- Wytrzymaj jeszcze trochę,  jeszcze chwila  - oznajmił po czym warknął, bo chłopak wbił paznokcie w jego plecy i zaczął drapać.  Oboje się zatracili w cudownym uczuciu i spełnieniu. Robili to dopóki Izuku na prawdę już nie mógł.

Zielonooki obudził się koło trzynastej, właśnie ktoś zapukał, a Kacchan odebrał jedzenie będąc w samych bokserkach. Zielonooki patrzył na szramy, które zrobił, rumieniąc się.

- Dzień dobry - oznajmił z uśmiechem Katsuki kładąc  tace obok niego na pościeli. - Smacznego skarbie - oznajmił całując go  w czoło. A Deku stwierdził jedynie, że na prawdę podobał mu się dzisiejszy dzień. Mogłoby być tak zawsze.

Duma KrólaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz