Rozpoczął się kolejny tydzień zdalnych zajęć, co oznacza, że po jego przeminięciu uczniowie powrócą do szkoły.
Na ten moment nic nie wskazywało, aby rzekomy wirus się rozprzestrzenił czy był niebezpieczny. Żadne nowe - negatywne - wieści nie docierały do licealistów, toteż nie martwili się o to czy będą musieli zostać w domu na dłużej, czy nie.
Veronica, mimo iż często niechętnie siedziała w szkole i wszystko, o czym marzyła to pójście spać, odczuła tęsknotę za placówką, widywaniem znajomych i przyjaciół twarzą w twarz. Ten pobyt w domu - nawet jeśli był pewnego rodzaju odpoczynkiem - uświadomił dziewczynie, że często to, co posiadamy jest przez nas niedoceniane.
Dopiero kiedy coś stracimy, zaczynamy odczuwać jego braki.
Tyczyło się to w jej życiu zarówno szkoły - tak, przyznawała to z trudem, ale to prawda - jak i znajomych.
Uczniowie mieli nakazane, aby nie spotykać się ze sobą w celu rzekomego nie rozprzestrzeniania się wirusa. Początkowo licealiści mieli tę zasadę na uwadze. Z czasem jednak tęsknota wzięła górę i zaczęły pojawiać się między nastolatkami pierwsze spotkania - w mniejszym lub większym gronie.
Vera uznała więc, że dobrym pomysłem będzie spotkanie się z Bucky'm.
Przez ostatnie dni wiele ze sobą pisali, mając szansę na jeszcze lepsze poznanie się, droczenie lub nawet - albo przede wszystkim - flirtowanie ze sobą.
Często w swoich pisemnych rozmowach wspominali o czekającym ich pocałunku, który dziewczyna obiecała Barnes'owi po jego zaśpiewaniu na scenie.
Nie chciała już dłużej z tym zwlekać, z dnia na dzień pragnąc zobaczyć Bucky'ego jeszcze bardziej.
W trakcie przerwy między lekcjami i po wspólnym pisaniu z James'em na poprzednich zajęciach, Veronica po zrobieniu sobie kawy uznała, że zaproponuje brunetowi wspólne wyjście.
Wiadomość od: Roni 😛
Bucky? Sprawa jest.Wysłała SMS'a, a następnie rozsiadła się wygodniej na krześle i poczęła pić przygotowany przez siebie gorący napój.
Zaczęła rozmyślać nad kawą. Z jednej strony - błaha rzecz. Codzienność, do której przywykła nie rozwodząc się nad tym dłużej. Ale z drugiej strony, jeśli by tak wczuć się w ten smak... ten eliksir bogów rozgrzewający ciało i duszę...
Z impulsu i czystej ciekawości Veronica zaczęła szukać w internecie historii powstania kawy, jej początków, a po kilkunastu minutach także obcych jej rodzajów kawy, które wpisała na obowiązkową listę skosztowania.
Sięgając ponownie po napój, jej wzrok utkwił w telefonie leżącym nieopodal na biurku. Dziewczyna przypomniała sobie, że pisała do James'a. Spojrzała na wyświetlacz, jednak nie zobaczyła żadnej wiadomości zwrotnej.
Uznała, że do niego zadzwoni. Przystawiła telefon do ucha, mając nadzieję, że już po chwili usłyszy jego głęboki głos.
Nic takiego się jednak nie wydarzyło. Natychmiast zmarszczyła brwi, kiedy usłyszała komunikat, iż wybrany numer jest aktualnie zajęty.
- No nic. Może oddzwoni. - powiedziała do siebie pod nosem, a następnie zaczęła szykować zeszyty i książki na kolejne zajęcia.
CZYTASZ
the Last Year | Bucky Barnes fanfiction | AU
FanfictionWszyscy dobrze znamy Avengersów i to, jak potoczyły się ich losy. Ale co jeśli zamienilibyśmy tych niesamowitych herosów na nietypowych licealistów ostatniego roku? Gdzie Steve Rogers zamiast kapitanem jest niezawodnym przewodniczącym szkoły, Vision...