꧁Tydzień później...
- Ogromnie pozytywna energia bije od tego zdjęcia. - stwierdziła Wanda, która wspólnie z Verą oglądała fotki z zakończenia roku szkolnego.
Na jednym z nich znajdowało się całe grono przyjaciół ubrane odświętnie, rzucające w górę różnokolorowe birety i cieszące się chwilą.
- Trzeba wywołać to zdjęcie. - powiedziała Vera.
- Koniecznie. - dodał Bucky, obejmujący narzeczoną, zerkający na zdjęcie w telefonie jej siostry.
Przyjaciele siedzieli w pizzerii, tej samej, w której rozpoczęli wspólną przygodę minionego roku szkolnego.
Uznali, że jest to idealne miejsce, na domknięcie tego rozdziału.
- A macie jakieś przypałowe? - spytał Wilson - Z chęcią bym zobaczył takiego Thor'a na przykład.
- Thor nie może mieć przypałowych zdjęć, bo sam w sobie jest przypałem. - odparł Loki, śmiejąc się pod nosem - Także ta głupota się nawet na zdjęcia nie załącza. Ona po prostu jest. Fakt ogólny.
- Nie bądź taki cwany. To nie ja dałem się namówić na POMOCY. - powiedział zwycięsko Odinson.
- Co? Co to takiego? - ożywili się przyjaciele, którzy nie zostali zaznajomieni na balu z tą sytuacją.
- Nic ciekawego, co mogłoby być tematem naszego dzisiejszego spotkania, nie przyjmuję sprzeciwów. - uciął Loki, przez co niektórym wkradł się na twarz grymas niezadowolenia.
- Stajesz się powoli tak sztywny, jak Steve. - skomentował Tony, a Rogers spojrzał na niego z dezaprobatą - Nie no, żartuję, kapitanie. - uśmiechnął się do niego - Ty się akurat rozkręciłeś, także szacun.
Blondyn uśmiechnął się delikatnie, po czym wrócił do jedzenia pizzy. Niektórzy z grona zrobili to samo. Inni natomiast zapatrzyli się w jakiś bliżej nieokreślony punkt i zamilkli.
- W ogóle to... - ciszę przerwał Vision, obejmujący Wandę - Jakieś plany na wakacje? Ktoś gdzieś wyjeżdża?
Przyjaciele mruknęli jedynie, gdyż nie wiedzieli jeszcze co zamierzali robić. Nie mieli ustalonych planów. Mieli upragnione, upodobane miejsca, które chcieliby odwiedzić i zwiedzić, aczkolwiek nie były to poważne plany, a bardziej marzenia.
- To skoro nikt nie ma planów... - odezwał się Scott, popijający colę - To może wybierzmy się gdzieś razem?
Swoją propozycją przyciągnął wzrok pozostałych. Wydawali się być bardziej ożywieni, niż jeszcze przed momentem.
- To jest naprawdę dobry pomysł. - stwierdziła Pepper.
- No, w końcu się do czegoś przydałeś! - Wilson uśmiechnął się szeroko do Lang'a, z kolei ten wystawił do niego środkowego palca.
- Ale w takim razie macie jakieś propozycje miejsc? - wtrącił Clint.
- Nie wiem, południowa Afryka, albo Alaska... - rozmyślał Sam.
- A coś realnego? - zapytał Bucky z lekkim naciskiem.
- Jedźmy gdzieś nad jakąś wodę. - zaproponowała Peggy.
CZYTASZ
the Last Year | Bucky Barnes fanfiction | AU
FanfictionWszyscy dobrze znamy Avengersów i to, jak potoczyły się ich losy. Ale co jeśli zamienilibyśmy tych niesamowitych herosów na nietypowych licealistów ostatniego roku? Gdzie Steve Rogers zamiast kapitanem jest niezawodnym przewodniczącym szkoły, Vision...