Rozdział 7

929 37 1
                                    

Sienna

Ubrałam się w jedną z sukienek znajdujących się w szafie, z początku zastanawiałam się do kogo należą te ubrania ale zobaczyłam metki więc były nowe, przynajmniej nie nosiłam ubrań po jakiejś dziwce od Ponte.

Punktualnie o umówionej godzinę Ponte zapukał do moich drzwi, gdy wyszłam spojrzał na mnie z uznaniem.

-Dobrze-powiedział-Całkiem dobrze.

To był jedyny komplement jaki od niego usłyszałam, miałam wrażenie że raczej nie interesuje się mną w żaden sposób, ale to było mi na rękę, uczucia skomplikowałyby wszystko.

-Gotowa?

-Tak.

Poprowadził mnie do głównej części rezydencji gdzie rezydował wielki don Simon Marrone, byłam niepewna, niespokojna, założyłam kosmyk za ucho i ruszyłam za Fabrizio, czy tam będzie również Nico? Udawać że go nie znam?  Jak mam się zachować? Z trudem przyjdzie mi udawanie uprzejmości wobec tego drania.

Gdy weszliśmy do wielkiej jadalni stanęłam z tyłu za Fabriziem przy stole siedziała ładna brunetka, sama, widocznie jeszcze pan domu nie zszedł na kolację.

Kobieta wydęła usta na mój widok.

-Fabio odkąd to na kolację ze swoim donem przyprowadzasz swoją dziwkę?

Zagryzłam wargi, jak ta kobieta śmie mnie tak upokarzać.

Jednakże Fabrizio powiedział.

-Doprawdy Eleno powinnaś mnie znać na tyle dobrze by wiedzieć że na kolacje z donem nigdy nie przyprowadzę żadnej dziwki!

Czy ta suka nazwała mnie dziwką? Raz jeszcze pogardliwie spojrzała na mnie, odwdzięczyłam jej się tym samym spojrzeniem.

-To moja towarzyszka Sienna i chciałbym abyś tak właśnie ją traktowała, jeśli nie umiesz się powstrzymać radzę ci się postarać przynajmniej w towarzystwie dona.

Elena otworzyła usta ale zamknęła je gdy na schodach usłyszeliśmy kroki prawdopodobnie dona.

i oto on, mężczyzna którego zobaczyłam był nieziemsko przystojny, czarne włosy , równie czarne oczy, lekki zarost, pełne wargi, koszulę miał rozpiętą, miał ciemną oliwkową skórę, w powietrzu unosił się zapach piżmowych perfum, jego perfum.

-Fabio-powiedział Simon- Zapraszam do stołu.

I nagle dostrzegł mnie.

-Fabio przyprowadził gościa-rzekła Elena- Szkoda że nas o tym nie uprzedził.

-On nie musi-rzekł Simon-Kim jest twoja towarzyszka?

-To Sienna, pracuje dla mnie, towarzyszy mi dziś przy stole.

Uśmiechnęłam się i odgarnęłam nerwowo włosy, Elena spojrzała na mnie złym wzrokiem, miałam ochotę pokazać jej język.

-Siadaj więc Sienno z nami i witaj w  rodzinie-rzekł Simon.

-Sienna chciała cię poznać- rzekł Fabio.

Don spojrzał na mnie z zainteresowaniem.

-To prawda-przytaknęłam-Cieszę się że mogę tu być.

Za to oczy Eleny mówiły że miała ochotę mnie zamordować z pewnością  to kobieta dona więc była zazdrosna.

Fabrizio

Simon spoglądał na Siennę z lekkim zainteresowaniem, Elena była wkurzona więc podejrzewałem że Simonowi spodobała się na tyle by zechciał z nią sypiać, musiałem tylko znaleźć sposobność by porozmawiać z nim o niej bez obecności Eleny.

DONOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz