Simon
Wiedziałem że z Eleną nie będzie łatwo, albo twarda z niej sztuka albo chora psychicznie kobieta!
-I co teraz?-zapytał Fabio-Ona nic nie powie!
-Obudź ją, spróbujemy inaczej.
-Ona kazała ją temu komuś zabić.
-Mam nadzieję że to był blef!
Fabio wziął Elenę i parę razy klepnął po twarzy by się ocknęła, gdy wracała jej przytomność ja zadzwoniłem z komórki.
-Witaj Ernesto!
Na dźwięk imienia wuja Elena się ocknęła i spojrzała na mnie wściekła- Zostaw go w spokoju!
Zignorowałem ją a Fabio posadził ją na krześle i siłą trzymał przy sobie.
- Podobno masz Rebecę Saviano ja również trzymam tutaj twój skarb, mam na myśli twoją bratanicę Elenę.
-Simon Marrone-Ernesto niemal pluł nienawiścią- Czego chcesz?
-Zrobimy wymianę, oddam ci Elenę w zamian za Rebecę Saviano.
-Nie wuju nie rób tego -zawołała Elena a Fabio ścisnął jej ramiona.
-Elena zamknij się- powiedziałem i zwróciłem się do Ernesto-Jeśli zabijesz Rebecę ja zabije twoją bratanicę, to twoja krew twój ostatni członek rodziny.
-Skąd wiesz że Rebeca jeszcze żyje?
-Powiedźmy że Elena blefowała, ale ja nie blefuję nigdy, zainteresowany wymianą?
-Niech cię szlag Marrone! Zapłacisz mi za wszystko.
-Ale nie dziś, dziś może zapłacić Elena jeśli tego chcesz?
-Wuju nie zgadzaj się na to, wolę umrzeć , zabij ją -wrzeszczała Elena, a Fabio ścisnął mocniej jej szyję.
-Dobra-rzekł Ernesto-Tym razem wygrałeś, przywiozę dziewczynę kiedy i gdzie?
-Przywieziesz ją do mnie, masz czas do wieczora jeśli się nie zjawisz Elena umrze!
Rozłączyłem się, Elena była wściekła, w końcu Fabio ją puścił- Nienawidzę cię, tak czy inaczej dopilnuję by umarła!
-Zabierz ją z powrotem do piwnicy!
-Puszczaj-Elena go pchnęła a Fabio powiedział- Uspokój się nie chcesz chyba ze mną walczyć?
-Nigdy z nią nie będziesz- syknęła Elena - Ona cię nie kocha, każdego innego będzie wolała oprócz ciebie, nawet tego komisarza!
Odwróciłem się ku niej- Ty nigdy się o tym nie przekonasz! Eleno nie kocham cię, jeśli ktoś tu będzie cierpiał to tylko ty!
Zagryzła wargi i dała się wyprowadzić Fabio.
Miałem gorącą nadzieję że Rebeca żyje, bez niej moje życie nie miało już sensu, mogłem mieć każdą a nie mogłem mieć Rebeki Saviano, upomnę się o nią u samego diabła jeśli będzie trzeba pójdę za nią do piekła.
Jeśli Elena jej coś zrobi zabiję ją bez skrupułów nawet się nie zawaham.
***
Ramiro odebrał pierwszy telefon.
-Masz ją zabić teraz!
Połączenie przerwano, Elenę dopadł sam don Marrone! Kilka minut później otrzymał drugi telefon z innego numeru.
-Tu Ernesto, Ramiro nie możesz zabić dziewczyny, zmiana planów, teraz ja przejmuję ster, przywieziesz teraz dziewczynę do mnie.
-Dlaczego?
CZYTASZ
DON
RomanceRebeca Saviano po rocznym pobycie w Anglii wraca do rodzinnego domu w Bostonie, tam zastaję matkę która od roku pije i jest uzależniona od tabletek nasennych i depresyjnych a jej brat Massimo obraca się w podejrzanym towarzystwie, od jego dziewczyny...