Rozdział 24

1K 39 5
                                    

Rebeca

Nakryłam do stołu serwetą znalezioną gdzieś w  jakimś kufrze i postawiłam parujące talerze ze spaghetti z mięsem i sosem na stole, podałam wodę w dzbanku i wino.

Simon nalał wino do kieliszków i mruknął- Wygląda apetycznie zupełnie jak ty!

-Mam cichą nadzieję że się udławisz tym makaronem.

Zaśmiał się-Szczera do bólu, uwielbiam to w tobie!

Gdy jedliśmy wypiłam duszkiem kielich wina, po czym nalałam sobie następny, Simon spojrzał na mnie ale nic nie powiedział ale gdy nalałam sobie trzeci stanowczo zabrał mi kieliszek.

-Zamierzasz się upić tego wieczoru?

-Dokładnie.

-Nie będę się kochał z pijaną wariatką! Masz być trzeźwa i masz czuć jak będę w tobie! 

Wstałam-Oddaj mi kielich!

Również wstał i spojrzał na mnie tak że poczułam słodki dreszcz w dole brzucha-Więcej nie będziesz pić!

- Jesteś taki świętoszkowaty- mruknęłam , byłam już nieco podchmielona -Nie bądź też taki zasadniczy!

Oj szumiało mi w głowie, chyba się troszkę wstawiłam i zauważył to , chwycił mnie -Hej nie tak szybko!

-Nic z tego nie będzie -powiedział i siłą zaciągnął mnei do łazienki-Musisz wytrzeźwieć bo zamierzam się dziś z tobą przespać.

-Wal się!- poczułam szum w  uszach, to wino było naprawdę mocne.

-Wierz mi że zamierzam!

-Puść to boli!

Siłą wcisnął mnie pod prysznic w ubraniu i puścił zimną wodę,  krzyknęłam-Boże jaki ty jesteś szurnięty, woda jest zimna!
Szarpałam się ale siłą mnie trzymał i lal na mnie wodę, byłam zła i w momencie otrzeźwiałam, drżałam z  zimna i byłam kompletnie przemoczona , wciągnęłam go pod prysznic, był równie mokry jak ja, spojrzałam na niego a on na moje usta, na moje piersi , sukienka przykleiła się do nich a moje sutki stwardniały nie tylko pod wpływem zimnej wody ale i podniecenia które czułam na jego widok,  on był taki przystojny, zakręcił wodę.

Niemal rzuciłam się na niego, rozrywając mu mokrą koszulę, przywarł ustami do moich warg, objęłam go desperacko i w szale pożądania, rękami pieściłam jego mokry tors, całowaliśmy się do utraty zmysłów, rozerwał moją sukienkę i rzucił na podłogę, jego głodne spojrzenie powędrowało na moje drżące ciało , wiedziałam że nie drżę z zimna.

Wziął mnie na ręce i wyniósł z łazienki, nie mieliśmy czasu ani cierpliwości aby się udać do sypialni, położył mnie na dywanie obok kominka  i nie przejmował się że dywan będzie mokry, nakrył mnie sobą, rozchyliłam nogi a on całował moje piersi, chwycił stanik i rozerwał go , jęknęłam gdy przywarł ustami do moich sutek, bolały mnie z podniecenia.

Ból zelżał pod wpływem jego gorącego języka, potem ssał mój drugi sutek a ja czułam że pragnę więcej, pragnę jego i tylko jego, jego język powędrował do mojego pępka a potem niżej, jęknęłam przeciągle gdy zdarł ze mnie majtki, poczułam chłodne powietrze a potem jego gorący język tam w środku, jak cudownie!
Jego język czynił cuda, lizał a potem ssał moją łechtaczkę , wiłam się na mokrym dywanie marząc by wszedł we mnie  i mnie ostro pieprzył jak obiecywał.

A on pieprzył mnie językiem ,ssał ,gryzł i lizał, jęczałam i się wiłam a gdy nadchodził orgazm gwałtownie zaprotestowałam gdy przerwał.

-Nie przestawaj!
- Zaraz dojdziesz skarbie -obiecał a potem się rozebrał, krzyknęłam z rozkoszy, był gotowy, chciałam go wsiąść do ręki ,do ust jednak on nie skończył ze mną.

DONOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz