Rozdział 31

789 33 3
                                    


Elena

Byłam spalona, Fabio nie dał mi wyboru, musiałam uciekać, zrozumiałam że straciłam Simona, teraz trzeba będzie rozegrać to inaczej, on będzie szukał Rebeki, nie mogłam dopuścić by ją znalazł, mój wuj nie będzie zadowolony, ale nie było już powrotu.

Teraz będzie jeszcze trudniej zemścić się na Simonie a wuj chciał zabrać mu wszystko co kochał, ja chciałam zabrać mu Rebecę bo przeczuwałam że może coś do niej czuć.

Wuj był wściekły gdy wróciłam o domu i opowiedziałam  mu co się stało .

-Nie mogę już wrócić po tym gdy pomogłam w ucieczce Rebece, on już mi nie ufa i napewno już wie, Fabio mu powiedział.

Dostałam w twarz od wuja.

-Głupia! Dlaczego to zrobiłaś?

Zaskoczona nagłym policzkiem od wuja zakryłam twarz-Przepraszam wuju ale musiałam go odseparować od Rebeki wydaje mi się że on się w niej zakochał, ja traciłam swój wpływ i władzę nad Simonem.

-Jak z powodu jednej cipki mogłaś stracić wpływ na Simona który miałaś nad nim przez wiele lat?

-Rebeca robiła wszystko by mu wejść do łóżka, okropna dziewucha, chciała zając moje miejsce i udało jej się, to przez nią Simon odseparował mnie od siebie i od swojej sypialni.

-Więc chcesz powiedzieć że zrujnowałaś cały mój misterny plan?

-Nie do końca wuju, zamierzam znaleźć Rebecę i ją tu sprowadzić.

-Po co do cholery?

-Bo on ją kocha, jeśli ją zabiję będzie cierpiał, czy nie tego chcemy? To za krzywdę moich rodziców, dałam jej nagranie gdzie Nico zabija jej brata, odzyskam je i wsadzimy Nico do więzienia, to będzie kolejny cios dla Simona, powoli zabierzemy mu wszystko na czym mu zależy 

Wuj namyślał się przez chwilę -To niegłupi plan, cieszę się  że zaczęłaś myśleć bo już  myślałem że się zakochałaś w  Simonie i straciłaś dla niego rozum i głowę.

Zagryzłam wargi to była cholerna prawda ale o tym wuj nie śmiał wiedzieć.

-Pomóż mi wuju znaleźć  Rebecę, musimy ją znaleźć przed Simonem.

-Mam nadzieję że w odpowiedni sposób się z nią rozprawisz i sprawisz że on będzie cierpiał.

-Tak będzie wuju.

Wiedziałam że Simon mnie znienawidzi, nie mogłam jednak pozwolić by był z Rebecą, nie mogłam też pozwolić by  skrzywdził mocniej Simona, wystarczy że zabierzemy mu wszystkich bliskich chce by cierpiał bo jego rodzice zabrali mi moich rodziców, musi odpokutować za ich czyny, tak się zawsze dzieje  że dzieci płacą za grzechy swoich rodziców nie może być inaczej, pozwolę wujowi by mu zabrał wszystko ale nie życie.

Kochałam go i chciałam go dla siebie to oznacza sprzeciwienie się wujowi bo ja miałam własny plan na razie działałam według planu wuja.

Rebeca

Czekałam aż Rafael wróci z zakupami, jego gorące zainteresowanie mną sprawiało mi nie lada kłopot, jego obsesja na moim punkcie mogła sprowadzić na niego śmierć, Simon go zabije, bałam się że zabije każdego na kim mi zależy choć obiecał ze nie zrobi krzywdy moim rodzicom.

Zadzwonił mój telefon, to Simon, bałam się że zmienił zdanie, odebrałam odruchowo-Simon powiedziałam ci wszystko, znasz mój warunek.

-Jaki to warunek Rebeco?-w słuchawce usłyszałam głos Fabio.

DONOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz