Rozdział 32

877 35 2
                                    

Rebeca

Nie wiem jak długo siedziałam sama, nie miałam siły już płakać , śmierć Rafaela kompletnie mnie załamała, bo była bezsensowna, zginął przez mnie, prędzej spodziewałabym się że Simom go zabije a nie Elena.

Jakiś czas później usłyszałam jej kroki , nadgarstki mnie już bolały, ciało pewnie było całe w siniakach po tym upadku ze schodów.

-Masz nie mogę pozwolić byś zdechła dziś, jeszcze mi się przydasz-rzuciła do mnie butelką wody.

Miałam ochotę napluć na nią, spojrzała na nietkniętą tacę z jedzeniem.

-Twoja głodówka  nic ci nie da, zgłodniejesz zaczniesz jeść a jak nie, to zdechniesz ale obiecałam ci że nie dzisiaj.

-Czego jeszcze chcesz ode mnie wariatko?

-Od ciebie nic, ale obiecałam ci że to ode mnie dowiesz się całej prawdy, uwierz nie chodzi w całości o ciebie, oczywiście chciałam się ciebie pozbyć, ale Simon musi zapłacić za to co jego rodzina zrobiła mojej.

Upiła łyk butelki wody.

-Naprawdę nazywam się Elena Sofia Ballesteros, mój ojciec Xavier był przyjacielem ojca Simona Nicolasa, Nico nosi po nim imię, nieważne, tak więc byli przyjaciółmi w interesach, był wspólnikiem Xaviera ,firma którą odziedziczył Simon założyli wspólnie, Xavier miał połowę udziałów, wiodło im się bardzo dobrze, mój ojciec miał głowę na karku i doprowadził firmę do rozkwitu, zbili majątek na swoich interesach, owszem nie były  całkiem legalne ale  dorobili się fortuny.

Słuchałam jej z zainteresowaniem.

-Więc co się stało?

-Dobre pytanie, byłam dzieckiem , całej historii dowiedziałam się od brata ojca ,mojego wuja, Nicolas pewnego dnia oskarżył mojego ojca o defraudację pieniędzy z ich firmowego konta i wsadził go do więzienia, ojciec tego nie zrobił, jednak Nicolas miał władzę , pieniądze i wszelkie kontakty, w więzieniu wynajął kogoś by zabić mojego ojca, został ugodzony nożem w serce, nie przeżył, co do mojej matki...

-Co z nią?

-Któregoś dnia wuj zastał ją zastrzelona w naszym własnym domu, prawdopodobnie Nicolas kazał ją zabić, ja byłam na wycieczce szkolnej ,nic nie widziałam i nie słyszałam,  gdybym została wtedy w domu mnie również by zabił, po ich śmierci zajął się mną wuj.

-Co Simon ma z tym wspólnego? Przecież jest niewinny!

-Niewinny? Jest synem swojego ojca i skoro Nicolas nie zapłacił  to jego syn  zapłaci, jest jeszcze Nico jego brat, nie zamierzam go oszczędzać, trafi do więzienia, nic się nie martw, zgnije tam.

-Nie zamierzam użyć płyty CD przeciw Nico, to moja gwarancja że Simon oszczędzi moich rodziców więc nie wiem jak chcesz go posłać do więzienia bez dowodu który ja posiadam!

Bałam się że coś się stanie z tą płytą po drodze i miałam rację, zanim w  pośpiechu wyszliśmy z domu Rafaela schowałam ją w domu jego siostry w miejscu gdzie nikt jej nie znajdzie.

-Myślisz że nie dysponuję innymi dowodami przeciw Nico? On nie pójdzie siedzieć za morderstwo twojego brata bo faktycznie dałam ci płytę CD i tu akurat nic z tym nie mogłam zrobić, Nico pójdzie siedzieć za coś innego.

-Za co?

-Powiem ci ale nie dziś, ale obiecuję ci że Nico jeszcze w tym tygodniu trafi do więzienia, to będzie kolejny cios dla Simona, potem zajmę się tobą nic się nie martw.

-Ty jesteś nienormalna, nie znam bardziej pojebanej suki od ciebie!
-To dla mnie zaszczyt, bo ja chce być jedną z najgorszych.

Patrzyłam na nią z niedowierzaniem-Nie masz dowodów na to że Nicolas zabił twoich rodziców!

DONOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz