Simon
Rebeca nie przyszła na kolację odkąd wróciła od swojej kuzynki, poprosiła o przyniesienie kolacji do jej pokoju a więc w ten sposób mnie karała, swoją nieobecnością przy stole, mogłem ją oczywiście zmusić by ze mną zjadła ale co to da, jeszcze bardziej się ode mnie odsunie i nasze relacje i tak się pogorszą jeszcze bardziej niż to możliwe.
Obiecałem sobie i jej że odtąd będę ją traktował jak partnerkę nie tylko jak kochankę, dlatego czułem się potwornie samotny podczas tej kolacji, wstałem od stołu i udałem się prosto do jej pokoju.
Wiedziałem za co mnie karze ale chciałem to usłyszeć z jej ust.
Wystraszyła się gdy tak nagle zastała mnie w pokoju gdy wychodziła spod prysznica, omiotłem wzrokiem jej kształtne nagie mokre ciało pod ręcznikiem ukryte przede mną.
-Simon co tu robisz?
-Chciałbym pogadać.
-W takim razie musisz poczekać aż się przebiorę.
-Widziałem cię już nagą wiele razy, tam pod ręcznikiem nie ma nic czego bym wcześniej nie widział.
Była zła, pod wpływem złości i moich słów zaczerwieniła się, uwielbiałem te rumieńce.
-Jesteś niemożliwy.
-Chciałbym wiedzieć dlaczego jesteś na mnie zła, nadal ci chodzi o Ramiro?
-Nie będę rozmawiać z tobą w ręczniku, daj mi się przebrać.
-Do diabła z ręcznikiem- zawołałem i jednym szybkim ruchem zerwałem z niej ręcznik , wkurzyła się stojąc przede mną teraz naga i mokra.
-Nie wiem czy chcesz rozmawiać czy się teraz pieprzyć!
-Nie będę się z tobą pieprzył ani nawet kochał kiedy jesteś taka wściekła i masz w głowie innego, nawet cię nie dotknę! Kiedy będę w tobie muszę wiedzieć że w twoim ciele krążę ja a nie Ramiro, że reagujesz na mój dotyk żaden inny, że oddajesz mi duszę a nie tylko ciało.
-Nie kocham Ramiro gdybym go kochała to nie mogłabym żyć z tobą, nawet jeśli mnie zmusiłeś do powrotu mogłeś mieć tylko moje ciało, nie mogłabym znieść twojego dotyku, ile razy mam powtarzać że chociaż chciałam układać sobie życie z Ramiro z dala od ciebie to nie kochałam go! Ale nienawidzę cię za to co chcesz mu zrobić, jestem z tobą a ty nadal chcesz go skrzywdzić.
-I w ten sposób mnie karzesz tak? Ubierz się bo nie mogę się skupić!
Podeszła do szafy, podszedłem do okna by dać jej trochę prywatności.
-Jestem gotowa, nie wiem o czym chcesz rozmawiać-powiedziała krzyżując ręce i w ten sposób pokazując seksowny rowek między piersiami.
-Co mam zrobić by nasze relacje wróciły na odpowiedni tor.
-Oddaj mi broń Ramira.
-A jeśli tego nie zrobię? Nie pozwolisz mi się dotknąć? Ani w żaden sposób zbliżysz do siebie? Będziesz wszystko utrudniać?
-Nie potrzebujesz mojego pozwolenia by wziąć mnie do łóżka i tak zrobisz ze mną co chcesz.
-A ty będziesz leżeć jak sopel lodu i przyjmować z niechęcią moje pieszczoty tak?
Wzruszyła ramionami-Czego ode mnie oczekujesz Simon? Jestem tu bo nie nie dałeś mi wyboru, próbujesz to teraz naprawić i dać mi namiastkę wolności, próbujesz liczyć się ze mną ale nadal popełniasz błędy, jak ci coś nie pasuje wtedy w ogóle mnie nie słuchasz i ignorujesz, czuję się twoją rzeczą a nie twoją kobietą.
CZYTASZ
DON
RomantikRebeca Saviano po rocznym pobycie w Anglii wraca do rodzinnego domu w Bostonie, tam zastaję matkę która od roku pije i jest uzależniona od tabletek nasennych i depresyjnych a jej brat Massimo obraca się w podejrzanym towarzystwie, od jego dziewczyny...