Rozdział 6

1.1K 40 1
                                    

Sienna

-Rozumiem że umiesz tańczyć?-zapytał mnie właściciel klubu.

-Po to tu jestem gdybym nie była pewna swoich umiejętności nie było by mnie tu.

-Nikomu nie wierzę na słowo, pokaż jak się poruszasz nawet bez muzyki, wiesz nie kupuję kota w worku, niebrzydka z ciebie dziewczyna wiadomo w tańcu zarobisz sporo ale musisz być w tym naprawdę dobra, tu nikt nikogo nie przyucza, nie ma na to czasu rozumiesz?

-Tak.

Weszłam na pustą scenę , w klubie nie było jeszcze nikogo, stanęłam przy rurze i zaczęłam tańczyć w myślach odtwarzając sobie ulubiony kawałek piosenki.

Miałam na sobie czerwoną obcisłą sukienkę i szpilki cielistego koloru, rozpuściłam włosy i usta pomalowałam jaskrawo czerwoną szminką.

-No nieźle, nieźle, dobra masz tę robotę .

Szef zawołał na jedną z dziewczyn.

-Rita to nowa tancerka , zabierz ją do garderoby, pokaż wszystko i wybierz dla niej jakiś seksowny strój.

-Jasne szefie, chodź kochanie- zwróciła się do mnie poufale jedna z dziewczyn.

Udałam się posłusznie za nią do garderoby.

Weszłam do obszernej garderoby, kilka dziewczyn już przygotowało się do wieczornych występów, kuse stroje, mocny makijaż.

-Czy na scenie trzeba się rozbierać?-zapytałam Ritę.

-Naturalnie ale nie do końca, nie martw się, ściągasz tylko stanik, zostawiasz majtki.

Byłam przerażona-Ja nie jestem striptizerką.

-No właśnie one rozbierają się do naga i chodzą z klientami no wiesz to dodatkowa kasa.

-Znaczy sypiają z klientami.

-Tak, ale ty nie musisz jeśli nie chcesz, skoro tylko tańczysz, zatańczysz po Ruth, poszukamy dla ciebie teraz jakiegoś stroju.

Nic mi się nie podobało ani kusy strój ani ostry makijaż, ale cóż trudno nie miałam wyboru, nie mogłam narzekać, wiedziałam na co się pisze i co się z czym wiąże, to nie było miejsce dla grzecznych dziewczynek.

Nie lubiłam siebie takiej , gdy byłam gotowa spojrzałam w lustro, widziałam tanią zdzirę w tandetnych ciuchach i wyzywającym makijażu,  czy dam rade pójść do łóżka jeśli będę zmuszona? Wprost odrzucało mnie od Nico, ale jeśli owinę go sobie wokół palca to usłyszę to czego pragnę, o co zabiegam,  zrobię wszystko by go posłać do więzienia, nieważne czyim jest bratem.

Wyszłam na scenę gdy Ruth pół naga zbiegłą ze sceny żegnana okrzykami i brawami rozochoconych mężczyzn.

-Przygotuj się mała zaraz ty wyjdziesz na scenę, jeśli się spiszesz dobrze szef na pewno cię zatrudni- rzekła Rita.

Byłam pewna że wywalę się na zbity pysk w tych 15 centymetrowych szpilkach a co tu mówić jeszcze bym w  nich tańczyła.

Wyszłam na scenę , mężczyzn  na widok nowej twarzy ochoczo zaczęli klaskać i bić brawo mimo że nawet jeszcze nie zaczęłam tańczyć, postanowiłam się skupić i rozpoczęłam taniec, na początku szło mi całkiem dobrze, mężczyźni nawet gwizdali i i wiwatowali mnie dopóki nie zobaczyłam jego, a gdy go zobaczyłam potknęłam się  i upadłam.

Ten mężczyzna, znałam go, jeśli to był Fabrizio Ponte byłam skończona.

Fabrizio

DONOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz