teoria

1K 112 14
                                    

Rozdział 8

Cóż, okazało się, że Ronald Weasley i Neville Longbottom uratowali Hermione Granger od trolla, zdobyli trochę punktów i zaczęli chodzić w trójkę jak najlepsi przyjaciele. Dla Harry'ego był to absurd, w końcu przez dwa miesiące Weasley naśmiewał się bezlitośnie z Granger. Najwyraźniej takie przeżycia miały niesamowity impakt na przyjaźń. Niezbyt by go to obchodziło gdyby nie to, że stali się razem straszliwie irytujący. Oboje samodzielnie działali mu na nerwy, Hermiona swoją zarozumiałością i wywyższaniem się, Ronald nieustannym antagonizowaniem Ślizgonów i całkowitym brakiem kultury. Razem tworzyli duet z piekła rodem. Zauważył też, ze zaczęli przyjaźnić się z gajowym, Hagridem. Olbrzym chętnie przyjmował ich na herbatki w swojej chatce, a Harry'emu rzucał gdy tylko go widział dość urażone spojrzenie, być może odmowa Pottera go zabolała. Nie wiedział i w sumie mało go to interesowało. Harry'emu nie dawała spokoju jednak inna sprawa związana z wydarzeniami w Noc Duchów, co troll w ogóle robił w szkole? Przecież nie wszedł od tak.

- Ktoś musiał go tu wpuścić - oznajmił z przekonaniem Blaise'owi.

Siedzieli właśnie we własnym dormiturium i odrabiali strasznie monotonny esej z transmutacji, Theodor był gdzieś z Malfoy'em. Nott był dziwnym człowiekiem, wydawał się nie lubić Malfoy'a, jednocześnie czasem się z nim zadawał, a w rezultacie był samotnikiem. Harry trochę go rozumiał, też nie lubił tumów, jednak on zawsze miał Hekate. Theodor Nott rozmawiał ze wszystkimi pierwszorocznymi Ślizgonami po trochu, a potem był zupełnie nieuchwytny.

- Tylko kto, Harry? - zapytał przytomnie Zabini wyrywając Pottera z jego rozważań  - Raczej nie żaden uczeń...

Zielonooki wzruszył ramionami.

- Ta sprawa kradzieży w Gringottcie... zastanawiałem się nad tym ostatnio... - zmienił temat, przynajmniej na pierwszy rzut oka - I jest trzecie piętro, zakazane piętro. Pomyślałem, że te sprawy mogą się łączyć ze sobą.

Właściwie to nie on na to wpadł tylko Hekate i aż sam się dziwił, że to nie on połączył te dwie sprawy. Najwyraźniej musiało mu brakować odrobiny dystansu od tych wydarzeń jaki naturalnie miała Hekate przez inne otoczenie.

- W sensie, że zawartość krypty może być ukryta w Hogwarcie? - dopytał Blaise, a on skinął głową - No tak... jeśli włamali się nawet do Gringotta, a kryptę opróżnił ten gajowy...  Hogwart to podobno jedno z najlepiej chronionych miejsc... Tylko co ma to wspólnego z trollem?

Harry westchnął głęboko.

- Jeśli przyjmiemy wersje, że ktoś go tutaj wpuścił specjalnie, to musiał mieć jakiś cel... - i to już były jego autorskie rozważania - Troll zaangażował większość nauczycieli. Uczniowie byli albo w dormitoriach, albo w Wielkiej Sali. Szkoła nagle stała się dość pusta i pogrążona w chaosie.

Blaise doskonale wiedział, co Harry sugerował i brzmiało to jak coś w rodzaju teorii spiskowej, ale wyjątkowo prawdopodobnej mimo, że nie było praktycznie żadnych dowodów.

- Niestety trudne do weryfikacji - mruknął w końcu - Zostaw to, Harry, takie gdybanie nie prowadzi do niczego konstruktywnego.

Potter wiedział, że Zabini ma rację, jednak myśli o trzecim piętrze nie dawały mu spokoju jeszcze na długo.

Listopad tamtego roku był dość deszczowy. Harry uczył się pilnie i mimo, że Hermiona Granger wyprzedzała go niemal w każdym przedmiocie, może prócz eliksirów gdzie przodował Draco Malfoy, potem Harry, a dopiero na trzecim miejscu była mugolaczka i obrony przed czarną magią, gdzie to Potter zdobył jako jedyny najwyższą ocenę z pierwszego testu. Szczerze mówiąc jednak uważał, że jest lepszy od mugolaczki, chociażby dlatego, że nie wkuwał na pamięć podręcznika, większość nauczycieli była jednak innego zdania. Nott twierdził, że to dlatego, że był Ślizgonem, Harry nie był, aż tak do tego przekonany. Owszem, należał do domu Slytherina, jednak nadal był Chłopcem - Który - Przeżył. Osobiście twierdził, że nauczyciele wprost kochali takie typy osób jak Hermiona Granger, osoby, który wkuwały podręcznik na pamięć. BYło tak w jego mugolskiej podstawówce i w czarodziejskim świecie było najwyraźniej podobnie, może z małymi wyjątkami jak Severus Snape, który nie znosił Gryfonki z szopą włosów na głowie. 

gods of magic • potter twinsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz