pomoc

1K 105 63
                                    

Rozdział 30

Hekate czasem naprawdę wątpiła w to, czy brytyjscy czarodzieje posiadali mózgi, a w szczególności ci odpowiedzialni za Hogwart. Już dwa razy do szkoły udało się wedrzeć Lordowi Voldemortowi do szkoły, a tym razem udało się tego dokonać Syriuszowi Blackowi. Przynajmniej w Durmstrangu nie działy się takie rzeczy. Inną sprawą było to, że zbieg okazał się ojcem chrzestnym Harry'ego i jej brat był jego spadkobiercą. Hekate zgadzała się po części z wątpliwościami Harry'ego, wierny śmierciożerca wyznaczający kogoś na dziedzica nie brzmiał wiarygodnie. Nawet jeśli Syriusz Black myślałby, że wszyscy Potterowie zginął to nadal przepisywanie swojego majątku na dziecko półkrwi byłoby postrzegana jako bolesna zdrada. W dodatku sam fakt, że był Gryfonem. Harry znalazł sporo informacji na temat rodziny Black, tego jak bardzo byli przywiązani do swojej czystej krwi i niemal zawsze byli przydzielani do Slytherinu. Hekate bardzo wątpiła, że jedenastolatek uknułby intrygę, by przedostać się do Gryffindoru, by potem zostać szpiegiem, to brzmiało niewiarygodnie. Jak to powiedział Severus Snape, był czarną owcą w swojej rodzinie. Evans podzielała opinie brata, że coś z tą sprawą było nie tak. Zupełnie jakby nie znali jakieś ważnej informacji. Hekate zaciekawiła się również, czy ona ma ojca chrzestnego, czy jej rodzice do tego stopnia ukryli jej istnienie, że go mieć nie mogła. Była zawsze tą drugą, tą zapomnianą i przez te ponad dwa lata w czarodziejskim świecie się do tego przyzwyczaiła.

Nadszedł listopad, a razem z nim coraz więcej najróżniejszych testów. Hekate zdecydowanie poprawiła swoją średnią dzięki nowym przedmiotom, chociaż nie tylko. Razem z Ingą perfekcyjnie zdały test z różnych lekkich, jednak zaliczających się już pod czarną magię, uroków. Transmutacja szła jej i dwójce przyjaciół całkiem dobrze, chociaż albinoska Helga Wagen nie pomagała swoim skrajnym uprzedzeniem. Historia magii stała się nudniejsza niż w poprzednich latach, omawiali w końcu nowożytność, wszelkie bunty goblinów, prześladowania magii, aż w następnym semestrze mieli dotrzeć do międzynarodowego kodeksu tajności. Tu Inga bywała pomocna, potrafiła przełożyć język książkowy na zwykły tak, że i Lyall, i Hekate zapamiętywali najróżniejsze daty. Na przyrodzie babrali się w mało przyjemnych magicznych roślinach i omawiali zwierzęta uznane w klasyfikacji ministerstw jako niegroźne, tak zwane 'XX'. Tutaj Evans i Edlund nie byli zbyt dobrymi uczniami, raczej przeciętnymi, a Inga miała przewagę w postaci mieszkania przy rezerwacie. Na magii strategicznej zaczęli już na poważnie trenować różne strategie pojedynkowe, tutaj to Hekate pokazywała swoje umiejętności. Oczywiście, były takie przedmioty jak wychowanie fizyczne gdzie ile trójka przyjaciół by nie podniosła ciężarów i ile nie znałaby technik walk to i tak Dołohov sprowadzał ich na ziemię. Do tego już się przyzwyczaili. 

Najbardziej zapadający w pamięć był jednak pierwszy test z astronomii, który łudząco przypominał taki przeprowadzany w mugolskich szkołach. Znów Hekate, dzięki swojemu doświadczeniu i edukacji niemagicznej i Indze, dzięki jej prawdziwemu zainteresowaniu tematem udało się przegonić prymusa i starostę Josepha Beville'a. Brązowowłosy nie lubił jak ktoś go przeganiał w czymś. Ledwo znosił to, że Hekate była od niego lepsza w magii strategicznej i numerologii, ale gdy okazało się, że to do dwóch dziewczyn należały najwyższe wyniki w klasie to był wściekły.

- Półszlama i jej mała zdrajczyni - mamrotał, a jego przyjaciółka Isabella Blishwick słuchała ze zrozumieniem - Ja im jeszcze pokarze...

Ivura Sibru również tego słuchał i nie odezwał się nawet słowem.

- Jest po prostu tchórzem - powiedziała wtedy Inga - Próbowałam z nim porozmawiać z wakacje, ale on powiedział, że nie będzie brał odpowiedzialności za moje złe wybory. Nawet Vergin nie była w stanie mu nic przetłumaczyć, a to znaczy, że już jest źle.

gods of magic • potter twinsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz