Igor:
Gdy podjechaliśmy pod szpital
wziąłem Ewelinę na ręce. Była taka lekka i krucha. Ważyła może 45 kg. Zaniosłem ją do gabinetu do którego kazała mi wejść pielęgniarka. Lekarz miał przyjść za chwilę. Czekaliśmy na niego 10 minut aż w końcu przyszedł.- Słucham, co dolega? - zapytał.
- Boli mnie żebro. Chyba mam je złamane - powiedziała dziewczyna cały czas trzymając się za bolące miejsce.
- Będziemy musieli zrobić ci prześwietlenie żeby dowiedzieć się czy żebro rzeczywiście jest złamane - odparł lekarz - zostaniesz na 3 dni na obserwacji, a jutro z samego rana wykonamy badanie. Teraz chodź pielęgniarka zaprowadzi cię do sali - powiedział po czym wyszedł z pomieszczenia. Po trzech minutach brunetka była już na sali. Zostawiłem ją na chwilę i poszedłem zapalić.
Ewelina:
Ja tak nie nawidzę szpitali, że gdy jakikolwiek widzę to mnie mdli. Zamyśliłam się na chwilę ale wyrwała mnie z tego Kamila, która stała przy moim łóżku.
- Jak sie czujesz? - zapytała swoim łagodnym głosem.
- Szczere to tak średnio - odparłam i rozpłakałam się.
- Ewelina? Co oni Ci tam zrobili? - blondynka zaniepokoiła się.
- Wiesz KTO mnie porwał?! - zapytałam nadal płacząc i naciskając na "kto".
- Kto? - zapytała.
- Wojtek! - krzyknęłam.
- Że kurwa co?! - mega się zdziwiła.
- To co słyszysz - powiedziałam.
- Nie wierzę, nie wierzę - chodziła w kółko po całym pokoju - jak to się stało? - zapytała po chwili.
- Jak wtedy poszłam się przejść to poszłam na most. Chciałam po prostu przez chwilę pobyć sama. Gdy wracałam dostałam czymś ciężkim w głowę. Obudziłam się potem w jakimś dziwnym pokoju. Był przyzwoicie urządzony ale strasznie ponury. Przywiązali mnie do krzesła. Próbowałam pozulować węzły, ale do pokoju wszedł Wojtek. I wiesz o co, on mnie zapytał? - spojrzałam na nią.
- O co? - zapytała.
- Kiedy Bugajczyk odda hajs dla jego szefa. - odparłam zaciskając pięści.
- Igor?! Hajs?! - o co tu do chuja chodzi? - ponownie się wkurwiła.
- Zareagowałam tak samo jak ty - powiedziałam jej - nie chciałam nic mówić, bo nawet nie wiedziałam o co chodzi. Natomiast on powiedział, że jak nie chce rozmawiać to sami go znajdą. Kazałam mu zostawić Igora, a ten podszedł rozwiązał węzły i kazał mi.... - nie byłam w stanie dokończyć.
- Ewelina? - usiadła obok mnie i złapała mnie za ręce - powiedz co Ci kazał - powiedziała łagodnym tonem.
- Kazał mi... się... rozebrać... a ... ja... nie chciałam... i... mnie .... zgwałcił- odparłam z przerwami.
- Co zrobił?!- zapytała oburzona Kamila - jak on mógł?!
- Możesz zawołać Igora? Chcę z nim porozmawiać.
- Jasne - odparła i wyszła. Po chwili wszedł szatyn.
- Musimy pogadać- powiedziałam gdy zamknął drzwi.
- Jak się czujesz? - zapytał.
- W miarę dobrze - zlustrowałam go wzrokiem.
- Co? - spojrzał na mnie.
- O jakie pieniądze chodzi? Wojtek powiedział, że wisisz jakieś szefowi - założyłam ręce na piersiach i czekałam na odpowiedź.
- Ja ci wszystko wyjaśnię - zaczął.
- To słucham - odparłam.
- Też kiedyś siedziałem w dragach i też okradłem tego ich szefa. Teraz ściga mnie tak jak ciebie - opuścił głowę w dół.
- Ty i narkotyki? - byłam zdziwiona.
- Już nie biorę - odparł z ręką na sercu.
- Spokojnie, wierzę ci - powiedziałam.
- Ale jak tam trafiłaś? - zapytał.
Opowiedziała mu wszystko tak samo jak Kamili. Łącznie z gwałtem. Jego reakcja była do przewidzenia.
- Co kurwa zrobił?! Zabiję tego skurwysyna! - po tych słowach wybiegł z sali.
Po chwili usłyszałam jak kłóci się z Adrianem. Borowski próbował go uspokoić co udało mu się dopiero po 15 minutach. Następnie przyszedł do mnie, usiadł obok mnie przytulił i powiedział :
- Obiecuję ci, że ich zabiję jak najszybciej. Nie skrzywdzą cię już nigdy. O reszcie porozmawiamy jak wrócisz do domu - powiedział nadal mnie tuląc.
Odwzajemniłam jego uścisk, a po chwili zasnęłam na jego torsie...
CZYTASZ
Ten Jedyny / ReTo
FanfictionEwelina to 20 letnia dziewczyna z trudną przeszłością. Igor - 22 letni raper. Co się stanie gdy przeszłość Eweliny da o sobie znać? Kim będzie dla niej Igor? Jak sobie poradzi z tym wszystkim co do niej wraca? Dziwny list zaadresowany właśnie do nie...