Rozdział 28

1.5K 77 12
                                    

                    Ewelina pov.

Nie wiadomo czy chłopak przeżyje.

Słowa recepcjonistki odbijały się echem w mojej głowie. Nie mogę stracić przyjaciela, który przez całe moje zjebane życie odkąd trafiłam do domu dziecka wspierał mnie jak tylko potrafił mimo tego, że miał własne i to poważne  problemy.  Nie przeżyłabym tego. Chociaż znam Emila tylko kilka lat, bardzo się do niego przywiązałam. Jest dla mnie jak brat, a ja dla niego jak siostra.

Od pięciu godzin siedzę w tym pieprzonym szpitalu i dalej nic nie wiem. Operacja nadal trwa. Musi być naprawdę poważna i trudna skoro zajmuje to tyle czasu. Igor, Kamila i Adrian siedzą ze mną. Mój chłopak próbuje mnie pocieszyć jak tylko może i mówi mi, że wszystko będzie dobrze mimo tego, że nie może mi tego obiecać. Nikt z nas nie zna scenariusza tego dnia. Nie wiemy czy zakończy się on dobrą dla nas informacją, że mój " brat " przeżył i wyjdzie z tego, czy też co byłoby złą wiadomością, że niestety nie udało się go uratować. Jestem Igorowi wdzięczna za to, że jest tutaj ze mną i mnie wspiera całym sercem.

- Chcecie kawę ? - Adrian podniósł się z krzesła. Miał wielkie wory pod oczami. Widać było, że jest bardzo zmęczony.

- Pójdę z tobą - Kamila skierowała się z chłopakiem do małej szpitalnej kawiarenki piętro niżej zostawiając mnie przez to samą z Igorem.

                   Igor pov.

Patrząc na moją małą bezbronną istotkę sam czułem się przygnębiony. Wiedziałem co znaczy dla niej Emil, bo jakby nie było to on ją wspierał przez te kilka lat za co byłem mu wdzięczny chociaż jeszcze jej wtedy nie znałem. Akceptowałem gościa, bo wyraźnie mi zaznaczył gdy się poznaliśmy, że on zawsze będzie się opiekował Eweliną, bo jest dla niego jak siostra i ma tylko ją. Rozumiałem go  i wiedziałem co czuje, bo po części miałem tak samo. Dopóki nie poznałem Eweliny miałem tylko Adriana. To on był dla mnie podporą gdy moje życie zaczęło się sypać. Nie chciałem żeby brunetka siedziała cały czas zmartwiona, bo nie lubiłem gdy płacze lub się smuci.

- Chcesz jechać do domu się wyspać? - delikatnie przyciągnąłem ją do siebie muskając ustami jej czoło.

- Nie. Nie teraz. Muszę wiedzieć jak zakończyła się operacja. Nie wyjdę stąd dopóki się czegoś nie dowiem. - jej głos drżał, a usta ledwo się otwierały gdy mówiła.

- No dobrze. Ale jak bedziemy znali wynik operacji to jedziemy do domu się odświeżyć i jak będziesz chciała to wrócimy tutaj. - wiedziałem, że mówi poważnie, że się stąd nie ruszy.

- Zgoda - odparła.

W tym samym czasie Adrian i Kamila wrócili z papierowymi kubkami z kawą. Wręczyli je nam po czym opadli zmęczeni na krzesła naprzeciwko.

- Wiadomo już coś? -  w głosie blondynki słychać było, że również jest zmęczona.

- Nic a nic - odparłem - ale jak się czegoś dowiemy to jedziemy się umyć.

- Tak, nareszcie - Adrian był wyraźnie zadowolony z wizji wzięcia prysznica.

- A co zrobimy z tymi idiotami? - zapytał po chwili ciszy.

- Nie wiem. Ale nie możemy iść na policję, bo może się to źle skończyć - naprawdę nie miałem siły teraz o tym myśleć.

- I tu masz rację - Odparła Ewelina - musimy to załatwić sami tak żeby nikt nic nie widział i nikt nic nie słyszał.

- Ej, ej ej - przyjaciółka spojrzała na nią z lekkim strachem w oczach - co masz na myśli?

- O tym skarbie dowiesz się już niedługo. Muszę napierw dobrze to zaplanować żeby Ci powiedzieć - w jej oczach było widać iskierki które zwiastowały, że nie planuje nic małego.

Miałem wrażenie, że w tej chwili zachowuje się jak Joker. Z tego co kiedyś przeczytałem ten mężczyzna ( mimo tego, że był z komiksów ) był psychopatą i zawsze miał dziwne, szalone i często straszne pomysły. Już ja widziałem po Ewelinie, że wciela się w tego całego Jokera. Wszystko było wymalowane bardzo dokładnie na jej twarzy. Uwielbia, a wręcz kocha czytać najróżniejsze opowiadania o Jokerze. 

Moje rozmyślania przerwał lekarz, który właśnie wyszedł z sali.

- Pani jest siostrą pana Emila? -  Skierował pytający wzrok na Ewelinę. Wiedziałem czemu podała się za jego siostrę.

- Tak - dziewczyna głośno przełknęła ślinę ze strachu

- Pani brat...

Ten Jedyny / ReTo Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz