Igor pov.
Siedzieliśmy przed tą salą już chyba cztery godziny. Zacząłem się niecierpliwić. Czy operacja była naprawdę poważna skoro trwa tyle czasu?
Po kolejnych dwóch godzinach pojawił się przed nami lekarz.
Zdjął gumowe, niebieskie rękawiczki i zaczął mówić.- Udało nam się zatamować krwotok. Stan pacjentki jest stabilny, a za chwilę zostanie ona przewieziona na salę obserwacyjną. Jednak ta noc będzie decydująca. Jeżeli wszystko będzie dobrze to w ciągu dwóch tygodni dziewczyna opuści szpital. Proszę być dobrej myśli. - mężczyzna uśmiechnął się ciepło po czym wrócił do swoich obowiązków.
Opuściłem przyjaciół i bez słowa wszedłem do sali brunetki. Wyglądała trochę jak siedem nieszczęść. Skóra blada jak u trupa, zimne dłonie i milion różnokolorowych kabelków przyczepionych do jej ciała.
Ona jest taka krucha i niewinna.
Nie daruję temu kto jej to zrobił i prędzej czy później znajdę go i zabiję gołymi rękoma.
Nie zawacham się.
Olka:
Nie zapomnij mój drogi, że mogę ci w życiu namieszać. Twoja dziewczynka i tak się dowie, że jej chłopak nie jest taki idealny jak jej się wydaje.
No kurwa mać.
Nie będzie łatwo pozbyć się tej suki, bo ona nie odczepi się dopóki nie postawi na swoim i nie rozpierdoli mojego związku.
Ale ja jeszcze ją załatwię.
Ona nie wie, że mam na nią haka i, że to ja mogę zniszczyć ją tak, że jej psychika nie będzie w stanie tego wytrzymać.Nie myślcie sobie o mnie aż tak źle, bo ja nie jestem taki straszny.
Tylko gdy chodzi o moich bliskich to potrafię zamienić się w bezwzględnego skurwiela aby ich ochronić.Delikatnie odłożyłem dłoń Eweliny na białe prześcieradło i opuściłem pomieszczenie.
Muszę porozmawiać z Adrianem. On mi pomoże.
- Adrian chodź ze mną na chwilę, musimy porozmawiać - zwróciłem się do przyjaciela.
- Dobra, chodź do bufetu. - wyczuł, że coś jest nie tak.
- W sumie Kamila ty też chodź. Lepiej żebyś wiedziała o co chodzi - pociągnąłem blondynkę za rękę.
- Ok - szepnęła.
- Olka. Ona znowu się pojawiła. Dzisiaj w szpitalu jak poszedłem po kawę to dorwała mnie i zaczęła szantażować. Ale ja się szmacie nie dam. - mocniej zacisnąłem dłonie na kubku.
- Ta suka?! - krzyknęli jednocześnie Adrian i Zawadzka.
- Chwila. Ty ją znasz? - Borowski spojrzał ze zdziwieniem na dziewczynę. Na jej twarzy malował się wielki strach.
- Tak znam ją. Gdy mieszkałyśmy z Eweliną jeszcze w Nowym Jorku to miałyśmy z nią do czynienia, bo dziwka mieszała się w nasze życie. Podczas pracy z Marsem starała się pokrzyżować nam wszystkie plany, ale nigdy jej się nie udało. W czasie jednego z napadów na bank została postrzelona i wszyscy myśleli, że umarła. Po prostu była zazdrosna o to, że to Mars był królem Nowego Jorku i on miał władzę, a nie ona. No ale jak widać nadal żyje - Kamila nieco się uspokoiła, bo słychać było to w jej głosie.
- Czyli moja ex była morderczynią, ale uciekła? - sam już nie wiedziałem co mam o tym myśleć.
- Przykro mi, ale tak. Wiem też co było między wami. - dostałem współczujące spojrzenie.
- Dużo o niej jednak nie wiedzieliśmy - Borowski jak zachipnotyzowany wpatrywał się w jeden punkt, jednocześnie przysłuchując się naszej rozmowie.
Nagle blondynka zerwała się z krzesła i rozglądnęła się w około.
- Jest jedno wyjście - powiedziała poważnie - ale bez pomocy nam się nie uda. Musimy się jej pozbyć. Raz już była w tym miejscu.
- Co masz na myśli? - brunet przeniósł swój wzrok na nią.
- Musimy wsadzić ją do psychiatryka...
CZYTASZ
Ten Jedyny / ReTo
FanficEwelina to 20 letnia dziewczyna z trudną przeszłością. Igor - 22 letni raper. Co się stanie gdy przeszłość Eweliny da o sobie znać? Kim będzie dla niej Igor? Jak sobie poradzi z tym wszystkim co do niej wraca? Dziwny list zaadresowany właśnie do nie...