3 - Rozdział 3

642 32 3
                                    

Co on pierdoli? Jaka Basia? Przecież kilka miesięcy temu mówił mi, że stracił z nią kontakt kiedy nagle zniknęła w liceum i nie dawała mu żadnego znaku życia aż do ich spotkania w klubie. Jeśli chodzi o tą dziewczynę, to muszę dowiedzieć się czemu jak gdyby nigdy nic pojawiła się ponownie w życiu Igora. Czuję, że ona będzie jeszcze większym problemem niż głupi artykuł w gazecie.

- Wychodzę - burknęłam w stronę chłopaka, który od dwóch godzin siedział na kanapie z jakimś zeszytem. Przypuszczam, że pisze coś na nową płytę.

- Mhm - mruknął tylko pod nosem, nie pytajac gdzie dokładnie idę. Zignorowałam to, bo wiedziałam, że nic więcej nie powie po czym chwyciłam torbę i udałam się na siłownię.

***

- Muszę to jakoś odreagować - warknęłam pod nosem związując włosy w wysoką kitkę. Nie patrzyłam przy tym pod nogi, a po chwili obejmowały mnie w talii silne ramiona.

- Co musisz odreagować? - gdzieś już słyszałam ten głos. Tak, wiem! To Filip, poznałam go właśnie tutaj.

- Hej Filip - szepnęłam lekko zdezorientowana.

- Ej, co jest? Nie wyglądasz jakoś najlepiej. Co się dzieje? - chłopak odsunął mnie od siebie uważnie skanując moją twarz - Mnie możesz powiedzieć jeśli chcesz.

Czułam właśnie, że mogę jemu powiedzieć, lecz bałam się obdarzyć go zaufaniem.

- No nie wiem - podrapałam się po głowie - z jednej strony chcę ci powiedzieć, ale z drugiej nie  potrafię ci uwierzyć i zaufać.

- Dziewczyno, nie bój się. Ja taki nie jestem, przysięgam. Jeśli coś ci leży na sercu, to chcę chociaż spróbować pomóc, możesz mi zaufać. Wiem, że nie zrobisz tego od razu, ale chociaż spróbuj, błagam.

Westchnęłam głośno i udzieliłam mu twierdzącej odpowiedzi.

- Czyli wychodzi na to, że odpuszczamy sobie dzisiaj trening? - odparłam otwierając drzwi - nie chcę cię odciągać od zajęć.

- To żaden problem, studiowałem psychologię, więc postaram się pomóc, wiem, że się powtarzam z tą pomocą. Widzimy się za pięć minut? - Filip zaśmiał się ukazując rząd białych zębów.

- Za pięć minut - dodałam z uśmiechem.

On wydaje się być naprawdę miły i coś czuję, że wywiąże się z tego całkiem fajna znajomość.

Na początku myślałam, że jest jednym z tych którzy wyrywają tylko na jedną noc, ale jak narazie tego nie widać, chociaż pozory mogą mylić.

***

- Więc tak znikąd się pojawiła? Przecież nie dawała znaku życia, a on od razu jej uwierzył? - Filip zakrztusił się shakiem patrząc na mnie jak na ufo.

- Właśnie tego nie rozumiem - powiedziałam bawiąc się słomką - nie mam bladego pojęcia skąd się wzięła, ale chcę się dowiedzieć co tu robi.

Gdy opowiedziałam brunetowi całą historię to na początku nie chciał mi uwierzyć, bo myślał, że kłamię, ale gdy powiedziałam też jaki Igor był w liceum, to wtedy mi uwierzył.

- Nie możesz z nim po prostu porozmawiać?

- Wychodzimy - szarpnęłam go za rękę - w tej chwili wychodzimy - wyciągnęłam go z kawiarni po czym z piskiem opon uciekłam od paparazzi.

Ten Jedyny / ReTo Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz