Rozdział 37

1.2K 61 9
                                    

                    Igor pov.

Odepchnąłem złe myśli i najgorsze scenariusze w głąb mojej głowy i od razu pobiegłem do recepcji żeby uzyskać jakiekolwiek informacje gdy tylko znaleźliśmy się przy wejściu do szpitala.

- Gdzie jest Ewelina Szostak? - zapytałem trzęsącym się głosem.

- Jest pan kimś z rodziny? - niska brunetka uniosła głowę z nad papierów.

- Jestem jej narzeczonym - skłamałem.

- Dziewczyna jest teraz operowana, ponieważ dostała silnego krwotoku wewnętrznego i straciła sporo krwi. Nie miała żadnych uszkodzeń głowy bądź połamanych kończyn. Poza krwotokiem wszystko jest w porządku. Może pan iść poczekać pod salą 324, bo tam zostanie przewieziona po operacji. Ale jak pan chce iść pod salę operacyjną to drugie piętro, korytarzem w lewo, ostatnie drzwi. - kobieta uśmiechnęła się ciepło i wróciła do wypełniania papierów.

Bez dłuższego zastanowienia pobiegliśmy pod pomieszczenie gdzie nadal trwała operacja.
Z jednej strony cieszyłem się, że to tylko krwotok i nic więcej, a z drugiej byłem kompletnie załamany.

- Igor wszystko będzie dobrze, zobaczysz - Kamila uśmiechnęła się do mnie - Szostak jest silna, wyjdzie z tego. A widziałeś filmik?

- Jaki filmik? - otrząsnąłem się lekko.

- To popatrz. Nagrałam to gdy ona nie patrzyła i wstawiłam na jej konto - podała mi telefon - ona ma naprawdę wielki talent.

Oglądałem w skupieniu i ciszy nagranie z udziałem Eweliny. Nie wiedziałem, że on ma taki ładny głos. I 500 tys. wyświetleń oraz komentarze typu : " masz piękny głos ! ", " wow, ale pięknie ! " i tak dalej.

Oddałem iphone'a blondynce gdy tylko nagranie się skończyło.

- Daj ja też chcę zobaczyć - Adrian zabrał ode mnie telefon i zaczął oglądać.

- Wow - powiedział gdy tylko oddał telefon dziewczynie - Nie wiedziałem, że ona tak potrafi.

- Ja też tego nie wiedziałem, ale nie może zmarnować takiego talentu. - dodałem.

- Idę po kawę zaraz wracam - powiedziałem i opuściłem drugie piętro.

Nie cierpię szpitali ale gdy robię coś dla mojej księżniczki, to jestem w stanie znieść wszystko. Bardzo się o nią martwię i chcę żeby wyzdrowiała jak najszybciej i nie musiała więcej cierpieć.

Wrzuciłem monetę do automatu i czekałem aż pojawi się kubek pełen kawy którą wybrałem.

Gdy w końcu brązowa ciecz wypełniła po brzegi kubeczek, poczułem jak ktoś wiesza mi się na szyję.

Zerwałem ręce tej osoby po czy odwróciłem się twarzą do niej.

Kogo zobaczyłem?

Tą sukę Olkę.

- Igorku tak dawno się nie widzieliśmy - szepnęła przejeżdżając palcem po mojej klatce piersiowej.

- Spierdalaj - syknąłem i strzepnąłem ze mnie jej ręce.

- To już nie pamiętasz jak było nam razem dobrze? - Aleksandra nie dawała za wygraną.

- Żałuję, że Cie wogóle przez ubrania dotykałem. A teraz wynoś się kurwa z mojego życia raz na zawsze. - na samo wspomnienie o tym co kiedyś z nią robiłem zachciało mi się wymiotować.

Nie mam pojęcia co w niej widziałem. Brzydzę się tej dziewczyny.

- Jeszcze pożałujesz, że kazałeś mi spierdalać. Twoja laleczka dowie się o wszystkim - uśmiechnęła się tak jak zawsze. Czyli szyderczo.

- To przeszłość. Nic nie warta przeszłość i Eweliny w to nie mieszaj - chwyciłem ją za nadgarstek i mocno go ścisnąłem. - Jeżeli odważysz się do niej podejść to Ty pożałujesz. Chyba zapomniałaś co na Ciebie mam? - trafiłem w dziesiątkę przypominając sobie o jej przeszłość.

Olka wyrwała rękę z mojego uścisku i skierowała się do wyjścia.

Jeżeli ona naprawdę posunie się do tego żeby powiedzieć Ewelinie o wszystkim to będę skończony...


Ten Jedyny / ReTo Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz