Rozdział 20

1.6K 90 12
                                    

                    Igor pov.

- Ewelina czy ty mnie kochasz? - zapytałem niepewnie ale i  poważnie - to co mowiłaś gdy byłem w śpiączce to szczera prawda?

- Slyszałeś to? - była zawstydzona.

- Tak - odparłem.

- Słuchaj nie będę owijać w bawełnę - zaczęła - Tak to było szczere i odkąd Cię poznałam wiedziałam, że nie jesteś i nie będziesz mi obojętny. Kocham Cię bardzo, czuję się przy tobie jak księżniczka. - każde słowo wypowiedziała bardzo starannie i poważnie.

Delikatnie ująłem jej dłoń i spojrzałem w te brązowe kuleczki. Dziewczyna przypatrywała mi się z uwagą.

- Gdy wtedy wpadłaś na mnie pod szkołą wiedziałem, że musisz być moja. Nie mogłem przestać o tobie myśleć. Nie jesteś taka jak te wszystkie napalone laski. Ty jesteś inna. Taka słodka i niewinna. Kocham gdy się uśmiechasz, gdy się złościsz. Kocham Cię. - na ostanie dwa słowa dałem szczególny nacisk.

- Kocham Cię - powiedziała i mocno się we mnie wtuliła.

Przyciągnąłem ją do siebie najbliżej jak to było możliwe i też przytuliłem. Pragnąłem jej tak bardzo. Tak bardzo chciałem żeby została ze mną na zawsze. Jest dla mnie cały światem. Przy niej czuję, że mam wszystko czego w życiu można chcieć.

-  Zostaniesz moją dziewczyną? - odsunąłem się od niej na chwilkę żeby spojrzeć w jej śliczne, błękitne oczy.

- Jeszcze pytasz? Dobrze znasz odpowiedź! Jasne, że tak! - i w tym momencie Ewelina zrobiła coś czego się nie spodziewałem.

Złączyła nasze wargi tak, że teraz grały wspólną melodię. Zatraciłem się w tym pocałunku. Całowałem ją namiętnie i powoli. Przygryzłem jej dolną wargę, a brunetka od razu udzieliła mi wstępu. Nie wiem ile się tak całowaliśmy ale nie chciałem przerywać. Zrobił to za mnie Adrian.

- Igor przynieśliśmy Ci co... - na nasz widok Adrian i Kamila rozdziawili buzię.

Oderwaliśmy się z Eweliną od siebie i wybuchnęliśmy śmiechem.

- Jesteście parą? - zapytała blondynka.

- Tak - powiedzieliśmy jednocześnie z Eweliną.

- Stary to gratuluję! - Borowski podszedł przytulil mnie i poklepał po plecach - a tobie gratuluję tego, że potrafiłaś zmienić go na lepsze - Adrian przytulił dziewczynę.

- A jak między wami jest?- zapytałem patrząc na Kamilę i Adriana.

Speszyli się trochę.

- Porozmawiamy o tym później? - nie byli zbyt przekonani do rozmowy w tym momencie .

- Ok - odparłem uśmiechając się dwuznacznie do bruneta ten posłał mi wrogie spojrzenie.

- Kiedy wychodzisz? - Kamila już zapomniała o tym co było przed chwilą.

- Jutro - odparłem.

- To może jak wyjdziesz to sobie we czwórkę u nas urządzimy jakiś melanż co ty na to? - takie coś mi się podoba.

-  Jak nie jak tak, wchodzę w to! - byłem bardzo zadowolony z proporcji przyjaciela.

- Jutro o 20? - zapytał łapiąc za klamkę.

- Tak - chwilę później chłopak z Kamilą wyszedł, a ja zostałem sam z moją dziewczyną.

Teraz mogę mówić o tym głośno i chwalić się światu, że mam najładniejszą dziewczynę jaką można było sobie wymarzyć.

- Boli Cię? - Ewelina delikatnie przejechała opuszkami palców po moim zabandarzowanym brzuchu.

- Trochę, ale ból jest do wytrzymania - uśmiechnąłem się do niej, a brunetka się zarumieniła.

Przyciągnąłem ją do siebie i mocno przytuliłem.

- Cieszę się, że mam Cię obok - musnąłem lekko jej czoło.

Brązowooka odwróciła się do mnie twarzą i ponownie złączyła nasze wargi tak, że znowu grały wspólną melodię. Czułem się tak doborze gdy była obok. Całując Ewelinę nie istniało dla mnie nic oprócz jej ciepłych, miękkich i malinowych ust. Zacząłem błądzić ręką po jej cały ciele wsuwając ją pod bluzkę.

- Igor nie tutaj, jesteśmy w szpitalu - oderwała się ode mnie z trudem łapiąc oddech.

- A kiedy? - zapytałem zasmucony.

- Jak poczujesz się lepiej i jak bedziesz gotowy - posłała mi słodki, seksowny uśmieszek ukazując przy tym dekolt.

- Oj prowokujesz - szepnąłem jej uwodzicielsko do ucha.

Zaśmiała się tylko po czym położyła głowę na mojej klatce piersiowej i zasnęła. Wygląda tak słodko gdy śpi. Otuliłem ją szpitalną kołdrą i po chwili sam zasnąłem.

Ten Jedyny / ReTo Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz