Ewelina pov.
Gdy skończył się kolejny film poprosiłam Igora żeby odwiózł mnie i Kamilę do naszego mieszkania.
Po kilku minutach pojdechaliśmy pod nasz blok po czym pożegnałyśmy się z szatynem i ruszyłyśmy na górę.
Jak tylko przekroczyłam próg kuchni wyjęłam z kieszeni papierosy i usiadłam na parapecie przy otwartym oknie odpalając używkę.
- O czym Ty znowu tak myślisz? - usłyszałam obok głos przyjaciółki.
- Dzisiaj rano byłam z Igorem w kawiarni w której pracuję. - wysunęłam paczkę papierosów w jej stronę.
- I co w związku z tym? - zapytała wciągając dym w płuca.
- I to w związku z tym, że Bartek był jakiś nieobecny i taki dziwny. Zauważyłam, że ciągle się rozgląda jakby czegoś się bał. A raczej KOGOŚ. - podkreśliłam ostatnie słowo.
- Sugerujesz, że może być zastraszany przez Niego? - dziewczyna dała nacisk na ' Niego'.
- Tego się obawiam. Przecież wiesz, że On jest nieobliczalny i psychiczny i posunie się do wszystkiego jeśli mu zależy na tym aby znaleźć konkretną osobę do zaplanowanego celu - odparłam robiąc kółeczka z dymu.
- Nie musisz mi mówić jaki jest. Znam Go tak samo dobrze jak Ty. Nie zapomnij, że razem siedzimy w Tym bagnie. - dodała.
- Mam wrażenie, że On nas szuka. Te dziwne uczucie w środku nie opuszcza mnie od kilku dni - wystukiwałam palcami jakąś melodię na metalowym parapecie od strony podwórka. - umówiłam się na kawę z Bartkiem o 18 żeby wyciągnąć z niego jakieś informacje.
- Pamiętaj żeby mi wszystko powiedzieć jak wrócisz - spojrzała na mnie zmartwiona. - zrobię coś na obiad - Dziewczyna zaczęła wyciągać wszystkie potrzebne jej składniki.
Ja w tym czasie przeniosłam się do mojego pokoju aby poszukać sobie ciuchów na dzisiejsze spotkanie.
Wyciągnęłam z szafy czarne, skórzane leginsy, biały crop top ,czarną, skórzaną kurtkę i wysokie, czarne buty.
W tym samym momencie mój wzrok przyciągnęła pewna rzecz.
Znalazłam moją gitarę!
Tak dawno na niej nie grałam!
Wyjęłam ją z pokrowca. Była cała czarna z niewielkimi złotymi gwiazdkami rozsypanymi na niej.
Usiadłam wygodnie na łóżku po czym zaczęłam grać i śpiewać.
- Dime si es verdad
Me dijeron que te estas casando
Tu no sabes lo que estoy sufriendo
Esto te lo tengo que decir
Cuentame
Tu despedida para mi fue dura
Sera que te llevo a la luna
Y yo no supe hacerlo asi
Te escaba buscando
Por las calles gritando
Eso me esta matando, oh no
Te escaba buscando
Por las calles gritando
Como un loco tomando, oh
Es que yo sin ti?
Y tu si mi?
Dime quien puede ser feliz?
Esto no me gusta
Esto no me gustaPo chwili usłyszałam brawa.
No nie blondi słyszała mnie.
- Dziewczyno to był sztos! - krzyknęła zachwycona.
- No nie przesadzaj, ja tak sobie tylko grałam. To nic wielkiego - lekko się zarumieniłam.
- Nic wielkiego? Ja to nagrałam. - pomachała telefonem zadowolona.
- Że co?! - nie sądziłam, że to zrobi. - Dobra idź sobie muszę się przebrać.
Kamila cała w skowronkach wybiegła z mojego pokoju. Szybko się przebrałam i wyprostowałam włosy, a także poprawiłam mój makijaż. Poszłam jeszcze do kuchni po szklankę soku.
Najgorsze jest to, że ona ma dostęp do mojego konta na instagramie i boję się, że to wykorzysta.
Wyjęłam z lodówki sok, po czym napełniłam nim szklankę i upiłam trochę.
- Pożyczysz mi swój samochód? - zapytałam odstawiając pustą już szklankę.
- Jasne - rzuciła mi kluczyki.
- Dzięki! - wybiegłam z mieszkania i wsiadłam do auta jadąc w kierunku kawiarni.
Gdy dojechałam na miejsce była punktualnie 18. Chwilę później zobaczyłam jak Bartek zaklucza drzwi i idzie w moim kierunku.
- Cześć, wsiadaj - powiedziałam odpadając silnik.
Pojechałam z brunetem do pobliskiej kawiarni oddalonej mniej więcej o kilometr. Weszliśmy do środka, zamówiliśmy kawę i zajęliśmy stolik.
- Bartek powiedz mi, co się dzieje? Martwię się - westchnęłam głośno upijając łyk kawy.
- To w pewnym sensie dotyczy Ciebie. - powiedział szeptem.
- Jak to mnie? - moje przypuszczenia chyba się sprawdzą.
- Ktoś Cię szuka. On był tutaj, szukał Ciebie. Groził mi, że jak mu nie powiem gdzie jesteś to mnie zabije - słowa ciężko przechodziły mu przez gardło.
- Już chyba wiem kto - powiedziałam sama do siebie. - Dopóki tego nie załatwię, musisz bardzo na siebie uważać i mieć przy sobie jakąś broń. Ja nie żartuję. To jest poważna sprawa. Dziekuję, że nie bałeś mi się o tym powiedzieć - prztuliłam go.
- Musiałem to zrobić - dopił kawę - odwieziesz mnie?
- Dobrze, chodź- zapłaciłam za nas i wsiadłam do auta jadąc pod podany adres.
Pożegnałam się z Bartkiem po czym ruszyłam w dalszą drogę do domu.
Muszę zadzwonić do Kamili.
Sięgnęłam po telefon i wybrałam jej numer.
Odebrała od razu.
- Mamy problem...
CZYTASZ
Ten Jedyny / ReTo
FanfictionEwelina to 20 letnia dziewczyna z trudną przeszłością. Igor - 22 letni raper. Co się stanie gdy przeszłość Eweliny da o sobie znać? Kim będzie dla niej Igor? Jak sobie poradzi z tym wszystkim co do niej wraca? Dziwny list zaadresowany właśnie do nie...