Igor pov.
To sen.
Ten diaboliczny taniec ciągnie nas w przepaść,
Będąc zakochanym mamy gdzieś czy ktoś cierpi, czy nie,
To sen, nie myśl, że po kres bedziesz szczęśliwy tak,
To sen, przyjdzie moment, że cię trafi sztylet prosto w kark.
Kiedy zapragniesz by serca równo biły,
Zapadniesz w matnię, utracisz wszystkie siły,
Zapragniesz bardziej, nawet jak niemożliwe będzie to,
To wejdziesz w krąg, podzielisz los tak wielu, co już byli tu, zabraknie tchu i wszystkie plany strzeli chuj,
Nawet jeśli nie chcesz przyjdzie moment, że już będziesz musiał chwycić szyje swą w dwie ręce, by przywitać Morfeusza,
On trwać bez końca ci karze, pod powiekami utoniesz
Przywoła Charona żeby przewiózł cię na drugą stronę,
Chciałeś tylko szczęścia, ale nie nie mogłeś go mieć....
Od kilku tygodni śni mi się tekst mojej piosenki i zupełnie nie wiem dlaczego, ale mam co do tego złe przeczucia.
Stoję na środku wielkiej polany, a wokół mnie są ogromne drzewa pokryte ciemnością. Nagle spośród nich wyłania się jakaś dziewczyna, która zmierza w moim kierunku. Strach paraliżuje całe moje ciało przez co nie mogę się ruszyć, a człowiek jest coraz bliżej.
W moim gardle pojawia się ogromna gula, która nie pozwala mi wydusić z siebie ani słowa.
Z każdym krokiem nieznajomej odległość między nami się zmniejsza, dzięki czemu udaje mi się ją rozpoznać. Okazuje się, że to Ewelina. Podchodzi do mnie ze smutkiem, żalem, złością i rozczarowaniem oraz wszysytkimi innymi negatywnymi emocjami wymalowanymi na jej twarzy.
Łzy spływają po jej policzkach barwiąc się na czarno przez tusz do rzęs. Ręce trzęsą się.
Rzuca we mnie wszystkim co leży w najgłębszych zakamarkach serca dziewczyny.
Nie mogę skupić się na słowach wydobywających się z ust brunetki, bo skupiony jestem na ciele. Staram się zapamiętać Ewelinę najlepiej jak potrafię.
W końcu udaje mi się skoncentrować na zdaniach wypełnionych bólem, które są rzucane w moją stronę.- Jak mogłeś Igor?... Jak? Kochałam cię, ufałam ci, a ty tak po prostu wszystko niszczysz?
Myślałam, że jesteś tym jedynym, tym na całą resztę wieczności, ale jak widać grubo się myliłam. Nie sądziłam, że dwa wspólnie spędzone lata można rozbić w jeden wieczór. Bardzo ciężko jest zbudować relację opierającą się na zaufaniu. W naszym związku go brakowało, przez co zaczęliśmy się od siebie oddalać. Nie sądziłam, że postąpisz tak, jak postąpiłeś. Tym jednym czynem zniszczyłeś nas na zawsze. Żegnaj Igorze Bugajczyku i więcej nie pojawiaj się w moim życiu. Żegnaj...Budzę się jak co noc zalany potem. Kompletnie nie rozumiem tego snu. Śni mi się codziennie to samo, ale nie mogę lub nie potrafię zrozumieć o co w tym wszystkim chodzi. Jestem załamany. Mam jakieś dziwne przeczucie tam w środku, że niedługo będę cierpiał przez własną głupotę. To uczucie staje się coraz silniejsze. Czuję, że poniosę jakieś straty. I to bardzo duże.
Jest trzecia nad ranem, a ja nie potrafię zasnąć. Niechętnie wywlekam się z łóżka, bo jest mi zimno i kieruję się do kuchni.
Wyjmuję z lodówki piwo po czym siadam przy stole bawiąc się zwaleczką od puszki.
- Ty znowu nie śpisz? - słyszę zza pleców głos Adriana, który chwilę później siada naprzeciwko mnie.
- Nie mogę zasnąć - odpowiadam biorąc łyk piwa.
- Stary, od dwóch miesięcy śni Ci się ten sam koszmar. Może ty powinieneś iść do jakiegoś psychologa, co? - Borowski zaczął się martwić gdy tylko mu o wszystkim opowiedziałem i jak to troskliwy przyjaciel zaproponował wielokrotnie, że umówi mnie na wizytę u psychologa.
- Adi ja nie potrzebuję żadnej pomocy. Chociaż... sam nie wiem co się ze mną dzieje...
CZYTASZ
Ten Jedyny / ReTo
FanfictionEwelina to 20 letnia dziewczyna z trudną przeszłością. Igor - 22 letni raper. Co się stanie gdy przeszłość Eweliny da o sobie znać? Kim będzie dla niej Igor? Jak sobie poradzi z tym wszystkim co do niej wraca? Dziwny list zaadresowany właśnie do nie...