Rozdział 39

1.1K 57 8
                                    

                   Kamila

- Trzeba ją wsadzić do psychiatryka...

- Wiem, że to może być trudne ale nie mamy innego wyjścia. Ta dziewczyna tak samo jak i ja nie jest święta. Wiele razy zabijała niewinne osoby z zimną krwią mając z tego ogromną zabawę.
Już raz siedziała w tym psychiatryku i drugi raz też może tam trafić.  W towarzystwie ludzi stwarza pozory miłej i uczynnej kobiety choć tak naprawdę jest chodzącym zagrożeniem. Igor - spojrzałam na chłopaka który słuchał mnie z uwagą - dla niej byłeś tylko zabawką. Prędzej czy później zabiłaby cię niewachając się. Olka traktuje zabijanie jak zabawę. Dobrze ci radzę trzymaj się od niej z daleka i staraj się ją ignorować gdy będzie nachalna, bo to może się źle skończyć dla nas wszystkich. Ona jest niezrównoważona psychicznie.

- Już dawno zauważyłem, że coś z nią nie tak. Zachowywała się jakoś dziwnie i była bardzo nerwowa. - Igor zaczął intensywnie  myśleć. - Przez prawie dwa lata nie dawała znaku życia, a teraz co? Tak nagle się pojawia i znowu ingeruje w moje i wasze życie? Coś tu nie gra - mruknął sam do siebie.

- Zgadzam się z tobą. - dodał Adrian. - ale jak chcecie wsadzić ją do tego szpitala?

- Już mówiłam - zaczęłam - bez pomocy się nie obejdzie. Mamy dwa wyjścia. Albo poprosimy Emila żeby pomógł nam ją tam zawieźć, albo - westchnęłam głośno - skierujemy się do ludzi... Marsa.

Sama nie wierzyłam w to, że to powiedziałam, ale nie mogłam dłużej kłamać. Bez pomocy się nie uda.

- Jak ty sobie to wyobrażasz? Że zadzwonisz  na przykład do tej Lily i co powiesz? " Hej Lily pomożesz mi zawlec byłą dziewczynę mojego przyjaciela do psychiatryka?" Kamila ja wiem, że chcesz dobrze ale pomyśl. Jeżeli poprosisz ją o pomoc to szybko dowie się o tym Mars, a chyba nie chcesz żeby znowu pojawił się w twoim życiu? - Adrian wurzucał z  siebie słowa z prędkością światła.

- Adrian spokojnie, oddychaj -położyłam dłoń na jego ramieniu. - Masz rację. Nie możemy zadzwonić do Ivy. To rzeczywiście byłoby nie rozsądne. Musimy zadzwonić do Emila.

- Tak, to zdecydowanie lepszy pomysł - Igor wyciągnął z kieszeni bluzy swój telefon - zadzwonię do niego i poproszę żeby przyjechał do szpitala.

                     Igor pov.

Dziewczyna miała rację z tym, że musimy wsadzić Olkę do tego szpitala. To był chyba jedyny sposób żeby zniknęła z naszego życia. Nie mogę pozwolić na to żeby zrobiła krzywdę Ewelinie. Już teraz wiem, że zdolna jest nawet zabić. Wybrałem numer do Kaweckiego, który odebrał po dwóch sygnałach.

- No siema Igor, stało się coś, że dzwonisz? - usłyszałem po drugiej stronie.

- Tak jakby- przeczesałem ręką włosy - ale to nie jest rozmowa na telefon. Mógłbyś przyjechać do tego szpitala w którym ostatnio leżała Ewelina?

- Jasne, przyjadę. Ale coś się stało z moją małą siostrą? - zapytał zaniepokojony.

- Przed wczoraj pojechała na spotkanie ze swoim szefem. Wiesz jako przyjaciele, a wracając miała wypadek. Ktoś z impetem wjechał w jej auto i zepchnął ją z drogi przez co uderzyła w drzewo. Miała krwotok, ale już jest po operacji i wszystko jest w porządku. - szepnąłem ledwie słyszalnie, bo do oczu napłynęły mi łzy.

- Boże dobrze, że mi powiedziałeś. Dziękuję już do was jadę. - po chwili usłyszałem charakterystyczny dźwięk zakończenia rozmowy.

- Za chwilę będzie - powiedziałem wchodząc do bufetu.

- Nie wiedziałam, że tak będziemy płacić za własne błędy - blondynka schowała twarz w dłoniach i zaczęła płakać. - Nie płacz - Adrian ją przytulił - każdy popełnia w życiu błędy, których potem żałuje. Ale ty nie jesteś w tym sama. Masz mnie. Ja Cię nie zostawię. Nigdy. Zawsze będę przy tobie. - Borowski zawsze potrafił wesprzeć w trudnej sytuacji. Za to kocham go jak brata.

- Dziękuję ci - Kamila mocniej wtuliła się w klatkę piersiową chłopaka i po chwili zrobiła  coś czego ani ja się nie spodziewałem, ani brunet.
Pocałowała go. Kamila pocałowała Adriana.

- Przepraszam - powiedziała odrywając się od ust Borowskiego. - nie wiem co we mnie wstąpiło.

-  Nie masz za co przepraszać - wziął jej twarz w swoje dłonie - tak długo na to czekałem....

____________________________________

Powoli zbliżamy się do końca pierwszej części.

Ten Jedyny / ReTo Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz