Ewelina pov.
- Jak to została porwana?! Przecież ona jest w ciąży, może jej się coś stać! - moja wiadomość ewidentnie wstrząsnęła Maxem, bo zaczął panikować.
- Wiem, że jest to dla ciebie trudne do zaakceptowania, ale też nie mogę się z tym pogodzić. W ciągu tych kilkunastu dni bardzo ją polubiłam, a do tego jeszcze Igor... - w moich oczach pojawiły się świeże łzy.
- Co z nim? - zapytał nieco spokojniej przechodząc na temat mojego chłopaka.
- Został aresztowany jakieś dwie godziny temu - wychrypiałam siadając przy stole w kuchni.
- Jak to? Za co? - panika Trevora zamieniła się w zainteresowanie.
- Gdy wybrał się z Adrianem do spożywczego to ten drugi upuścił klucze, a potem znalazł je pod wycieraczką. Ktoś podrzucił Igorowi marihuanę i podkablował go policji. - nie wytrzymałam i zaczęłam płakać.
- Nie sądziłem, że tak można postąpić z wrogiem - odparł nieco zamyślony. - Nie będę cię już męczył. Mam wasz adres, jak przylecę w czwartek to porozmawiamy ok?
- Dobrze, tylko chociaż ty uważaj na siebie.
- Będę uważał. Do zobaczenia.
- Do zobaczenia.
Chłopak rozłączył się, a ja wzięłam głęboki wdech dostarczając moim płucom potrzebną dawkę tlenu.
- Wszystko w porządku? - Na twarzy Adriana malowała się troska. - Jakoś blado wyglądasz.
- Jestem po prostu zmęczona dzisiejszym dniem. Pójdę się umyć i położę się spać. - opuściłam salon chłopaków i skierowałam się do łazienki.
Przekręciłam kluczyk w drzwiach, po czym rozebrałam się i umyłam żelem zabranym z mieszkania. Osuszyłam ciało miękkim ręcznikiem Igora, a chwilę później miałam na sobie jego koszulkę kurwa fajeczki oraz moje zwykłe szare dresy.
Cały czas moje myśli krążyły wokół tego feralnego wydarzenia. Mając przed oczami skutego szatyna, nie wytrzymałam i rozbeczałam się jak małe dziecko. Chcąc jakoś wyładować swoją złość zwinęłam dłoń w pięść i z całej siły uderzyłam nią w lustro. Szkło rozleciało się na milion kawałków, a ja nie zwracałam uwagi na to, że takim sposobem rozwaliłam sobie rękę.- Ewelina? Wszystko w porządku? - Kamila zaczęła dobijać się do drzwi.
- Nic nie jest dobrze! - załkałam przez łzy.
- Otwórz drzwi! - tym razem odezwał się Adrian.
Z trudem podniosłam się z podłogi i na kolanach doczołgałam się do drewnianej powłoki przekręcając kluczyk.
- Coś ty zrobiła dziewczyno!? - brunet wpadł do łazienki próbując pomóc mi wstać.
- Ja już nie mam siły na nic. Nie chcę żyć. - szepnęłam tępo patrząc się przed siebie.
- Nawet nie waż się tak mówić! - Blondynka podniosła ton, czego nie robiła zbyt często, tylko w naprawdę wymagających tego sytuacjach.
- Ale nie widzisz, że Igor ma przeze mnie same kłopoty? - usiadłam ponownie przy stole, wyciągając rękę w stronę Adriana.
- Słucham? - chłopak spojrzał na mnie jak na opętaną. - To są błędy jego przeszłości. Ty nie jesteś jego kłopotem, a wręcz przeciwnie. Dzięki tobie odzyskał wiarę w życie i szczęście. Nigdy więcej tak nie mów.
- Przepraszam - mruknęłam pod nosem.
- Nie masz za co mnie przepraszać, tylko obiecaj, że już nigdy nie będziesz pieprzyć od rzeczy. - uśmiechnął się ciepło i zaczął przemywać moje zakrwawione kostki.
- Telefon ci dzwoni - niebieskooka wyrwała mnie z krainy wyobraźni.
- Numer prywatny? - powiedziałam szczerze zaskoczona.
Nacisnęłam zieloną słuchawkę, ale nikt nie odzywał się przez długą minutę.
- Halo? - powatrzałam w kółko co zaczynało być już trochę irytujące - halo?!
Nie usłyszałam już żadnego słowa, a nieznajoma osoba rozłączyła się. Nim zdążyłam odłożyć urządzenie na kuchenny blat, ono rozdzwoniło się po raz kolejny.
- Czego kurwa?! - wrzasnęłam wkurwiona, a gdy znowu nikt się nie odezwał, rozłączyłam się.
- Co to miało być? - Kamila stała jak słup przypatrując mi się z uwagą.
- Nie mam zielonego pojęcia. Jakiemuś nastolatkowi zachciało bawić się pewnie w głuche telefony - stwierdziłam jednocześnie próbując brzmieć przekonująco.
- Oj coś ci nie wierzę - rzucił Borowski z sarkazmem - miałaś kiedyś podobną sytuację?
Spojrzałam znacząco na Zawadzką głośno wciągając powietrze.
- Tak - powiedziałam drżącym głosem. - Dawno temu, minęło już chyba ze trzy lata.
- Może ktoś chce ci ponownie zaszkodzić? - zapytał z powagą brunet.
- Tego nie mogę ci już powiedzieć.
- Skończone - Adrian przykleił ostatni plaster.
- Dzięki.
- Otworzę - wstałam z krzesła i podeszłam do drzwi.
Przez lekką szparkę przy podłodze została wsunięta mała karteczka.
Nie myśl, że wszystko będzie dobrze. Nie kończę tak szybko z najgorszymi wrogami.
Nic nie pomożesz marnymi słówkami, to zawsze ja rządze najczarniejszymi grami.
![](https://img.wattpad.com/cover/107359145-288-k917614.jpg)
CZYTASZ
Ten Jedyny / ReTo
FanfictionEwelina to 20 letnia dziewczyna z trudną przeszłością. Igor - 22 letni raper. Co się stanie gdy przeszłość Eweliny da o sobie znać? Kim będzie dla niej Igor? Jak sobie poradzi z tym wszystkim co do niej wraca? Dziwny list zaadresowany właśnie do nie...