Cały dygocząc z zimna, wracam do domu i cieszę się, że chociaż spodnie i kurtkę zostawili suche. Przemoczoną bieliznę wyrzuciłem w szatni. Całe szczęście, że nie zainteresowali się moim plecakiem, bo pewnie nie miałbym już telefonu i kluczy do domu.
Drepczę powoli w butach, które znalazłem zawinięte w nogawkach spodni.
Klucz jak na złość nie chce wejść w zamek, a kurtka podnosi mi się trochę do góry, ukazując lekko umięśniony brzuch.
Rzucam wszystko na kanapę, łącznie ze sobą i wtulam twarz w poduszkę. Czuję się tak paskudnie, jak jeszcze nigdy i najchętniej nie poszedłbym już nigdy do szkoły. Jedyne czego mi teraz potrzeba, to Yoongi. Potrzebuję mojego hyunga.
Wybieram szybko jego numer i przystawiam słuchawkę do ucha.
Jeden sygnał.
Drugi.
Czekam.
Trzeci.
Czwarty.
Tracę nadzieję.
Piąty.
Szósty.
Przypominam sobie, że ma zepsuty telefon i się rozłączam.
Zakopuję się w kocu, który leży na kanapie i chowam stopy, bo zdążyły mi już zamarznąć. Czemu mój hyung nie jest przy mnie zawsze, kiedy go potrzebuję? Dlaczego w ogóle nie jest zawsze ze mną?
Dzwonek do drzwi.
Wstaję niechętnie, zawijając się w koc, jak w naleśnik i idę zobaczyć kto to.
- Już idę!- krzyczę, gdy słyszę dźwięk po raz drugi.
CZYTASZ
Smultronställe
FanfictionSmultronställe (rzecz., j. szwedzki)- dosł. "tam, gdzie rosną poziomki", szczególne miejsce, odkryte i trzymane w tajemnicy, do którego się wraca, by odpocząć i wyciszyć się, czas beztroski, wolny od niepokoju i smutku. top!yg bottom¡jm school!au ...