nittioförsta

74 11 4
                                    

Wyjazd do Japonii już zawsze będzie się odznaczać w moim życiu, jako moment totalnego oderwania od codziennej rzeczywistości i wszechobecnego smutku. Jednak w końcu musieliśmy wrócić. Na mnie czeka nowa szkoła i to w dodatku liceum, a Jeona ostatni rok gimnazjum.

- Jutro po rozpoczęciu spotkamy się u mnie i wszystko mi opowiesz prawda?- pyta chłopak, gdy musimy rozejść się do swoich domów, na co oczywiście przytakuję- Powodzenia Jiminnie!

Targa mi włosy i wychodzi z szerokim uśmiechem.

I zostaję sam ze swoimi myślami i obawami. Naprawdę się stresuję przez jutrzejszy dzień. Zawsze miałem obok ciebie kogoś, kto byłby dla mnie towarzystwem i nie musiałbym się bać. Przez ostatnie dwa lata miałem Jeongguka, a wcześniej Yoongiego.

No właśnie Yoongiego. Rzecz, której najbardziej się boję to to, że Yoongi poszedł do tej samej szkoły co ja. Co jest bardzo możliwe, bo nie ma w okolicy wielu szkół średnich, o takim poziomie, na jaki zgodziliby się jego rodzice.

Rozdzieram się na dwie części, a moje serce to jedna wielka sprzeczność. Z jednej strony chcę by tam był, bo mam jeszcze jakieś resztki nadziei, że wszystko się naprawi i wrócimy do tego co było kiedyś.  Jednak z drugiej strony, nie chcę by się tam pojawił, bo wiem, że będę tylko bardziej cierpieć i nie ma tu Kookiego, który powstrzymałby mnie przed jakimiś głupimi ruchami.

Chwytam za swoje farbowane już kilka razy rude kłaki i ciągnę tak, jakbym miał zamiar wyrwać je sobie z głowy.

Nie chcę tego. Tak bardzo się stresuję.

Muszę coś zrobić, bo inaczej wybuchnę. Zanim rozważę czy to na pewno dobry pomysł, chwytam za buty, szybkim ruchem je zakładam i wybiegam z domu, nawet go nie zamykając.

Szybko, bo jeszcze się rozmyślę.

SmultronställeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz