Po trzech dniach opuszczania szkoły, w końcu zadzwonili do mamy. Dowiedziałem się tego bezpośrednio od niej, gdy usłyszałem jej zaniepokojony głos w słuchawce. Powiedziałem jej, że źle się czułem i dlatego zostałem w domu. Nie była zadowolona, ale nie kazała mi wracać, dopóki nie będzie lepiej. Mam tylko nadzieję, że nie zauważyła mojego przygnębionego tonu, który starałem się ukryć.
Nie mogę tyle użalać się nad sobą. Powinienem pójść jutro do szkoły i porozmawiać na spokojnie z Yoongim, jestem pewien, że to musiała być jakaś pomyłka.
Nagle mała ruda kulka wskakuje na moją pościel i zaczyna się do mnie tulić. Coś ściska mnie w gardle, gdy przypominam sobie, jak w niedzielę nazwaliśmy wspólnie kociaka.
Ma na imię Haengbog. I jest moim małym szczęściem, które pozwala mi nie zakrztusić się własnymi łzami.
Mam tylko jego. Przynajmniej na razie.
CZYTASZ
Smultronställe
FanfictionSmultronställe (rzecz., j. szwedzki)- dosł. "tam, gdzie rosną poziomki", szczególne miejsce, odkryte i trzymane w tajemnicy, do którego się wraca, by odpocząć i wyciszyć się, czas beztroski, wolny od niepokoju i smutku. top!yg bottom¡jm school!au ...