trettiosex

84 18 19
                                    

- Wiesz co hyung?- przechodzimy między krzakami w parku, by dostać się do polanki- Moja mama powiedziała mi wczoraj coś nieprawdopodobnego.

- Hm?

- Dostaliśmy wielki spadek po zmarłej siostrze taty.

Stawiam kroki ostrożnie, by zdeptać jak najmniej roślin i uważnie wpatruję się w swoje niebieskie trampki.

- W tym też dom. Mama chce się tam przeprowadzić...

- Słucham?!- nawet nie daje mi dokończyć, więc nie dziwię się, że jest zszokowany.

- Ale postanowiła przeprowadzić się sama i szukać na nowo szczęścia w Busan- szturcham go ramieniem- Zamieszkam sam i na pewno będę trochę samotny. Mam nadzieję, że będziesz mnie odwiedzać.

- Oh Ji! To świetna informacja- uśmiecha się tak ładnie- Oczywiście, że będę. Tak często, jak będę mógł.

Dochodzimy na miejsce uśmiechnięci i pełni pozytywnych emocji. Polana wygląda tak pięknie, jak za pierwszym razem gdy tu przeszliśmy. Czuję się tu taki bezpieczny.

Rzucam się bez skrępowania na miękką trawę i rozkładam się możliwie najszerzej jak się da. Cichy śmiech Yoongiego roznosi się w leśnej ciszy.

- Co chcesz dzisiaj robić?- zajmuje miejsce zaraz obok mnie.

- Totalne nic. N-I-C. Rozumiesz?

Czemu to miejsce napawa mnie taką odwagą, że podnoszę się i popycham miętowowłosego na trawę? Jak to możliwe, że bez jakiegokolwiek wstydu siadam na nim okrakiem i pochylam twarz do jego? Dlaczego czuję się tu taki wolny?

- To jest nic?- mam wrażenie, że on też to czuje. Czuje tą swobodę.

Cały niepokój i stres znika, jakby w ogóle nie istniał.

Poprawiam się by mieć lepszy dostęp do jego delikatnych włosów. Zawsze chciałem móc je godzinami głaskać. Teraz chyba mam okazję.

- Hyung- mruczę i zanurzam palce w jego kolorowych kosmykach.

Uwalnia prawą rękę i sięga nią do mojej twarzy. Kciukiem przejeżdża po moich wargach, a mi aż robi się gorąco, bo wykonuje ten gest tak zmysłowo i delikatnie.

- Masz cudowne usta- szepcze, jakby się bał, że ktoś to usłyszy i zapragnie też ich zasmakować.

Zbliżam się bardziej bo czuję, że bez tej bliskości całkiem się wypalę. Teraz przynajmniej wciąż płonę. Dlaczego nigdy wcześniej nie pomyślałem by czegoś spróbować?

Yoongi mruczy coś pod nosem i lewą ręką łapie mnie za kark. Bez ostrzeżenia łączy nasze usta, przez co na chwilę trace oddech. Jednak ten bezdech jest na tyle przyjemny, że oddaję się mu całkowicie.

Starszy mruczy głęboko, bo z wrażenia za mocno ocieram się o jego biodra.

- Jimin- mruczy w moje usta.

- Mm?

- Co ty ze mną robisz?

A co ty ze mną robisz?

Co się ze mną dzieje Min Yoongi?

Tutaj. Z tobą.


SmultronställeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz