fyrtiosjätte

88 16 5
                                    

Słońce wdziera się pod moje sklejone powieki. Opatula twarz ciepłym promieniem. Zagłębiam się w przyjemnie miękką pościel. Wsuwam pod kołdrę zmarzniętą stopę.

- Jiminnie?

Bez myślenia o konsekwencjach zrywam się błyskawicznie do siadu. Spoglądam w ciemne oczy i spokojną twarz, dotykam kolorowe włosy i przebite uszy.

- Hyung...

- Przepraszam.

Wtulam się w niego i trzymam mocno, żeby już nigdy nie odszedł.

- Hyung- zaciakam zęby, żeby się nie popłakać- Dlaczego zniknąłeś? Dlaczego nie odbierałeś?

- Przepraszam- przyjmuje każdy nieudolny cios, jaki mu wymierzam.

- Dlaczego nic mi nie powiedziałeś? Dlaczego musiałem tyle się zamartwiać? Dlaczego?

Moją łzy łącza się z jego. Obejmuję go w pasie nogami.

- Przepraszam.

Całuje mnie delikatnie w szyję. Raz. Drugi. Trzeci. Potem nos, policzki.

Już nie jestem zły, chcę tylko wiedzieć, co się stało.


SmultronställeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz