Kolejny dzień nie był dla mnie prosty. Wiedziałem, że muszę iść do szkoły i zachowywać się tak, jakby w ogóle nie ruszał mnie ten 'łut szczęścia'. Starałem się nie gapić na siedzącego trzy ławki przede mną miętowowłosego. Naprawdę się starałem, ale średnio mi to wychodziło. Za to on nie spojrzał na mnie ani razu, ale czego ja się spodziewałem. Jest piąta (przed ostatnia) lekcja a ja wciąż wgapiam się w jego plecy i średnio skupiam się na kolejnym już przedstawiającym się nauczycielu.
- Lubisz się torturować czy jak?- pyta mnie Kim przyciszonym głosem. Dopiero dziś przy wyczytywaniu listy obecności dowiedziałem się, że ma tam na imię- Nie patrz już tak na niego.
Biorąc pod uwagę to, że znamy się cały jeden dzień, nie powinienem mu tak łatwo ufać. Mama kiedyś mi powiedziała, że jestem zbyt naiwny, może miała rację. Ostatnio za bardzo ufam ludziom i nie wiem czy będzie to dla mnie dobre czy złe.
- Spotykamy się dziś po szkole na przebijanie uszu?- pyta, gdy nie reaguję na jego wypowiedź.
Albo mam tylko takie wrażenie, albo Tae powiedział to trochę za głośno, przez co dotarło do uszu Yoongiego. I albo już totalnie ślepnę, albo lekko podniósł głowę na to pytanie.
- Tak, oczywiście!- może to jest trochę zbyt żywiołowa reakcja, ale nie mogłem się powstrzymać, gdy dotarła do mnie wizja hyunga, komplementującego nowe ozdoby w moich uszach.
Nauczyciel ucisza mnie gestem dłoni, ale zupełnie nic sobie z tego nie robię.
Tym razem musi się udać...
CZYTASZ
Smultronställe
FanfictionSmultronställe (rzecz., j. szwedzki)- dosł. "tam, gdzie rosną poziomki", szczególne miejsce, odkryte i trzymane w tajemnicy, do którego się wraca, by odpocząć i wyciszyć się, czas beztroski, wolny od niepokoju i smutku. top!yg bottom¡jm school!au ...