Dzięki temu, że zaoszczędziliśmy masę pieniędzy z Kookim, wybieramy się na małe wczasy do Japonii. Będziemy tam cztery dni, z czego jeden cały mamy przeznaczony na zabawę w Disneylandzie. W tej kwestii się zgodziliśmy. Nie możemy pominąć Disneylandu.
Pani Jeon odwiozła nas na lotnisko i obiecała, że będzie świetnie zajmować się Haengbogiem.Odczekała z nami do odprawy po czym ucałowała syna w czoło (spotkało się to z głośnym jękiem niezadowolenia), mnie pogłaskała po włosach i życząc miłej podróży, odeszła w stronę parkingu.
Piszę teraz do mamy szybkiego SMS-a, z informacją o odprawie i chowam telefon do kieszeni, spoglądając na Jeongguka.- Gotowy?- pyta, na co ochoczo przytakuję- Musisz mi coś obiecać.
- O co chodzi?
- To są wakacje i służą odpoczynkowi. Przez ten wyjazd masz nie myśleć o niczym- jego czekoladowe oczy wpatrują się we mnie i przenikają na wylot- O szkole, o domu, o nauce.
W tym momencie mógłbym się zgodzić. Przytaknąłbym bez cienia zawahania i miałbym czyste sumienie.
- I o Yoongim- dodaje.
Zamieram z rozchylonymi ustami. Nie mogę się zgodzić.
- Obiecuję.
Oboje wiemy, że kłamię, ale Jeon postanawia widocznie nie poruszać więcej tego tematu.
Japonia czeka.
CZYTASZ
Smultronställe
FanfictionSmultronställe (rzecz., j. szwedzki)- dosł. "tam, gdzie rosną poziomki", szczególne miejsce, odkryte i trzymane w tajemnicy, do którego się wraca, by odpocząć i wyciszyć się, czas beztroski, wolny od niepokoju i smutku. top!yg bottom¡jm school!au ...