sjuttionde

84 17 6
                                    

Jeongguk wprowadził mnie do klasy tak, że prawie wcale nie było mnie widać. Dosłownie. Dzieciak jest za duży, a o rok młodszy. Trochę mnie denerwuje, ale miło z jego strony, że chce pomóc.

Niestety, jak już wiem jest młodszy, i nie chodzi z nami do klasy (to tłumaczy, dlaczego go nie zarejestrowałem). Poszedł sobie zaraz gdy tylko siedziałem już w ławce. Oczywiście Yoongi usiadł gdzie indziej, spodziewałem się tego, ale mimo wszystko mnie to zabolało.

Staram się nie dać po sobie poznać, że mnie to w ogóle obeszło i skupiam się na lekcji.

Każda kolejna ciągnęła mi się coraz bardziej. Ten Jeon przyszedł do mnie na przerwie śniadaniowej i wręcz błagał, żeby mógł ją ze mną spędzić. Nie opierałem się, bo potrzebuję towarzystwa. Jednak kiedy zaproponował, że odprowadzi mnie do domu, stanowczo odmówiłem. Wolę na razie pozostać na etapie znajomych ze szkoły.

Czułbym się dziwnie, dzieląc z nim trasę, którą zawsze poruszałem się z Yoongim.

Ale czemu ja się oszukuję? Gdybym nie chciał mieszać wspomnień z Minem z tymi z Jeonem to musiałbym całkiem zabronić mu ze sobą rozmawiać. Muszę po prostu trochę odczekać, ale na pewno pozwolę mu na odprowadzanie się do domu.

Tylko jeszcze nie dziś.

Nie jutro i nie pojutrze bo jest weekend. Ale może za tydzień?

Kiedy przestanie mnie wszystko boleć.

SmultronställeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz