Stoję za kuchennym blatem i wpatruję się w chłopaka siedzącego na kanapie. Wyciągam telefon z tylnej kieszeni spodni i włączam aparat.
- Hyung- wołam go i robię kilka zdjęć, gdy jest zwrócony twarzą do mnie.
- Czy to nie dziecinne Ji?- wstaje z kanapy i staje po drugiej stronie wysepki kuchennej.
- Jesteś bardzo przystojny- chichiczę pod nosem, przeglądając te kilka zdjęć.
- To nie była odpowiedź na moje pytanie- podpiera się rękoma na drewnie- Teraz nie będziesz się odzywać, tak? Bo się obrażę!
Podnoszę wzrok z nad telefonu z triumfem. Pochylam się bliżej niego przez blat.
- I kogo nazywasz dziecinnym?- pstrykam go w czoło i wybucham cichym śmiechem.
- Uciekaj Park Jimin.
- Słucham?- odkładam telefon i spoglądam na niego niezrozumiale, mając nadzieję, że się przesłyszałem.
- Uciekaj- obiega wysepkę naokoło i jest już prawie przy mnie.
Uciekam co sił w nogach, o mało nie zabijając się o dywan, ale wciąż się śmieję. Cieszę się, że jest ze mną.
CZYTASZ
Smultronställe
FanfictionSmultronställe (rzecz., j. szwedzki)- dosł. "tam, gdzie rosną poziomki", szczególne miejsce, odkryte i trzymane w tajemnicy, do którego się wraca, by odpocząć i wyciszyć się, czas beztroski, wolny od niepokoju i smutku. top!yg bottom¡jm school!au ...