-34-

1.1K 79 51
                                    


- Następny dzień godzina 6:34 a.m.-

Młodego obudziło słońce, które bezczelnie zakradało się za nie zasłonięte do końca okno. Miał się z powrotem przekręcać, kiedy zobaczył kartkę na nocnym stoliku. Podniósł głowę i wziął kartkę zaciekawieniem. Było napisane to od jednookiego, że ma odpoczywać i nie musi przychodzić do pracy, gdyż ma wolne i to na długo. Pikselowooki wstał z zadowoleniem, iż nie musi iść do biura dzisiaj i szedł w stronę toalety. Stanął przed prysznicem puszczając wodę i czekając, aż będzie lecieć ciepła, zaczął się rozbierać. Wziął ze sobą jeszcze stary głośnik bluetooth i zaczął odtwarzać muzykę, którą wybierał poprzez swoje gogle. Nie wiedział co najpierw włączyć, ale zobaczył na swoim ekranie nie dawno odtwarzane, gdzie odtwarzał wtedy muzykę dla jednookiego, same stare piosenki. Postanowił więc, że włączy. Pierwsze leciało Dynoro,Gigi D'Agostino – In My Mind. Nie za bardzo przepadał za taką muzyką młody, ale zostawił. Nie wiedział kiedy, jak zaczął nucić a nawet fałszować tą piosenkę pod prysznicem. Kiedy nagle poczuł, że znów zbiera mu się na wymioty. Szybko wyszedł z pod prysznica nachylił się do kibla. Kiedy przestał wymiotować, przypomniało mu się dlaczego. Spojrzał na brzuch, nie mógł uwierzyć. Przecież, on jest facetem, jak to możliwe.. Wtedy sobie przypomniał, iż rogacz chciał mu coś powiedzieć, w sprawie jego operacji. Postanowił, że się ubierze i pójdzie do niego, pogadać. Na spokojnie, na luzie. Taką miał nadzieje. Myjąc już zęby z drugi raz, leciała już muzyka Clean Bandit – Solo feat. Demi Lovato.. Tak jak na poprzedniej skrzywił się, ale nie przestawał „śpiewać" a nawet podrygiwać, gdyż tańcem to nazwać się nie dało. Chyba, że taniec ze szczotką do zębów. Zaśmiał się pod nosem młody, gdyż wsłuchał się w tekst piosenki i wiedział już o czym była. Zaczął się ubierać. Przed wyjściem wyłączył głośnik, ale idąc w stronę biura, śpiewał sobie:

- So i do it solo.. solo, everybody..- tak był wciągnięty w swoje śpiewanie, iż nie słyszał, jak ktoś go wołał.

- Tom! Co ty ogłuchłeś?- złapał go za ramie wysoki mężczyzna i obrócił młodego.

- Matt..- powiedział pikselowooki, kiedy zobaczył przed sobą rudowłosego- Sory, nie słyszałem- powiedział młody uśmiechając się do wyższego.

- I co ci było? Wiadomo już?- pytał się rudzielec, widać było, iż się martwił.

- C-co.. – nie wiedział młody co ma powiedzieć, wstydził się tego. Nie chciał, aby on i Edd dowiedzieli się że jest.. w ciąży?.. Tak to można określić – Wszystko w porządku - powiedział pikselowooki i chciał jak najszybciej uciec od rudzielca, lecz on go zatrzymał i znów pytał.

- Na pewno? Wiesz, Edd i Ja martwimy się o ciebie, bo nie wiemy czy mamy przełożyć naszą .. – tu się zawahał rudzielec, ale ściszył ton i dalej mówił- naszą ucieczkę, bo wiesz, że za 2-3 miesiące będzie kolejny wywóz i już nie ma odwrotu?- pytał się rudzielec.

- To już?!- krzyknął pikselowooki, po czym szybko ściszył ton i mówił- Spokojnie do tego czasu, będę w pełni sił, tak jak wy- powiedział z powagą w głosie i dodał- A teraz wybacz, musze iść do pracy.- mówiąc to obrócił się na pięcie i szedł w stronę biura. Myślał nad tą właśnie ucieczką. Jak teraz ma uciec, skoro jest.. Jak sobie później pomoże. Przecież.. Jak to dziecko się urodzi?.. Co, przez odbyt?! Nie rozumiał tego, miał bardzo dużo pytań, więc ucieszył się kiedy zobaczył, iż stoi już przed drzwiami rogacza biura. Zapukał raz, nie czekał na pozwolenie i wszedł.

- Przepraszam za spóźnienie, Panie- powiedział z dużą powagą młody salutując. Zobaczył jak siedzi przy biurku sam rogacz a obok niego dwaj żołnierze. Jednooki, kiedy zobaczył młodego szybko wstał i podbiegł do niego.

Proszę, nie.. (TomTord) ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz