Teraźniejszość w bazie Red Army
Gdzieś na dole w lochach piwnicy właśnie jeden z trzech więźniów się budził. Niestety nie mógł nic zobaczyć, cela nie dość, iż była mała to jeszcze było w niej ciemno, bo miał na sobie przepaskę na oczy a w dodatku śmierdziało żywym, zepsutym już mięsem. Nagle przypomniał sobie o swoich dwóch towarzyszach:
- Edd?! Tom?!! Gdzie jesteście?- Krzyczał rudowłosy, miał nadzieje, że nie jest sam w tej ciasnej i ponurej celi.
- Ugh.. M-Matt?.
Rudowłosy szybko odwrócił się w prawo gdzie dobiegał ten głos i krzykną z radością:
-Edd?! Ty żyjesz!- Piegowaty chciał przybliżyć się do zielonookiego, ale poczuł, że przez ten cały czas był przypięty do ściany- Edd.. Agh.. Podejść do ciebie nie mogę.
-Ja też nie mogę do ciebie podejść..Ugh.. Co jest? Gdzie jesteśmy?- Pytał już na skraju płaczu brunet.
-Agh.. Nie wiem, ale śmierdzi tu zwłokami, które zjadły przed śmiercią stare jajka i je zwymiotował- Rudowłosy specjalnie powiedział tak, aby brunet mógł się uśmiechnąć, i chociaż nie widział tego to zielonooki na prawdę się uśmiechną.
-Matt?- zapytał po chwili brunet.
-No.. ugh.. co?- zapytał wysoki.
- Gdzie jest tom?- brunet w odpowiedzi usłyszał ciche „Fuck" po czym obydwoje zaczęli wołać Tom'a z nadzieją, że ten porostu jeszcze się nie obudził.
Matt nie mógł uwierzyć, że przez to, iż przez całą rozmowę próbował jakoś wyjść z tych kajdanek to zapomniał o Tom'ie. Po 6 minutach wysoki zaczął już ze złamanym i cichym głosem wołać Tom'a, zaś brunet nie przestawał. Chociaż słychać było, że płacze, on jedyny nie tracił nadziei. W końcu ktoś im odpowiedział.
- Cz-Czego się tak drzesz jełopie?- odpowiedział niższy chłopak po prawej stronie od bruneta, próbując usiąść.
- Tom?!!?- krzyknęli obaj mężczyźni
- A kto niby inny? Ciotka Wiolka?- odpowiedział im czarnooki po czym w końcu usiadł na dupie z rękami jak jego przyjaciele do tyłu.- Gdzie my jesteśmy? I co.. yy .. dobra przyznawać się, który z was się zesrał?- blondyn z powagą głosu zapytał się dwójki swoich przyjaciół, którzy nie wiedzieli co mają mu odpowiedzieć.
- Ale Tom.. To przecie..- brunet nie dokończył, gdyż czarnooki zaczął się śmiać w tym też i wysoki.
- Kto się pie.. haha pierwszy odzywa tego wina! haha- powiedział z ledwością czarnooki
- Excuse me?!- krzyknął brunet z niezadowolenia, ale po chwili dołączył do swoich kolegów śmiejąc się i zapominając, gdzie aktualnie się znajdują.
-393 słów-
CZYTASZ
Proszę, nie.. (TomTord) ZAKOŃCZONE
FanficTYLKO DLA WYTRZYMAŁYCH CZYTELNIKÓW !!! Opowieść zaczyna się już odkąd Tord zdobył wymarzoną władzę. Czyli tak 2 lata później. A Trójka przyjaciół ukrywa się, gdyż wiedzą, iż są poszukiwani przez swojego dawnego przyjaciela. Wiedzą, że ich sąd kiedy...