-Tego samego dnia wieczorem-
Pikselowooki właśnie spał, kiedy wszedł rogacz. Tak jak zawsze tradycyjnie, poszedł do łazienki, później do łóżeczka małej, zaś później wszedł pod kołdrę tuląc się do młodego. Tuląc się tak do młodego, rogacz poczuł, że jest gorący. Podniósł głowę rogacz, i przyłożył swoją rękę do czoła młodego. Był rozpalony. Szybko wstał i zapalił światło. Podszedł znowu do łóżka, gdzie światło, które zapalił rogacz, wcale młodego nie obudziło. Spojrzał na twarz młodego, był czerwony i wdział jak się młody spocił. Pobiegł rogacz do łazienki, sięgnął z apteczki termometr elektroniczny. Przyłożył czerwony promień z termometra na czoło młodego, nie budząc go przy tym. Termometr wskazał 40 stopni.
-O, żesz kur..-nie dokończył rogacz, gdyż mała zaczęła płakać. Przebudziło ją światło, jak i hałas rogacza. Młody wtedy otworzył ledwo oczy, usiadł na łóżku, przyłożył swoją rękę do czoła. Przetarł pot młody, i chciał wstać. Rogacz go zatrzymał.
-Leż, ja pójdę do niej.- powiedział rogacz, gdzie młody popatrzył się nie przytomnie na rogacza, ale zrozumiał co powiedział do niego i się położył młody. Rogacz idąc do łóżeczka małej, zawołał lekarza. Jednooki właśnie już usypiał małą, kiedy usłyszał pukanie do drzwi. Wpuścił do środka rogacz lekarza.
-Proszę, leży i ma gorączkę wysoką.- powiedział rogacz podchodząc z lekarzem do łóżka młodego, trzymając cały czas Susan na rękach.
-Ile wskazywał termometr?- zapytał się doktor, który zaczął badać młodego, który dalej nie kontaktował.
- 40 stopni- powiedział rogacz, odkładając małą do łóżeczka.
-To bardzo dużo, biorąc pod uwagę, że jest w ciąży.- powiedział lekarz. Przez 15 min badał młodego, gdzie wcale się nie odzywał. W końcu rogacz wkurzony tym odezwał się pierwszy, szczególnie kiedy zobaczył, że lekarz wstaje od młodego.
-A więc?- zapytał się rogacz, podchodząc do wstającego lekarza.
-Muszę pójść na oddział, gdyż nie wziąłem lekarstw, które zbiją gorączkę. Niestety nie wiem czy pomogą, gdyż gorączka jest bardzo wysoka, a silniejszych leków nie mogę podać. Z wiadomych przyczyn- tłumaczył doktor wychodząc z pokoju.- I proszę na przyszłość uważać. Ciąża to nie przelewki, każdy stres wychodzi w taki sposób, lub gorzej. Musi teraz odpoczywać i jak najmniej się denerwować.- mówił lekarz, a widząc zdziwioną minę rogacza dalej mówił- Bo jest zdrowy, ogólnie, żadnego kataru, gardło normalne. To musiał być szok, lub bardzo silny stres. - powiedział lekarz wychodząc już z pokoju.- Zaraz przyniosę lekarstwo i proszę mu natychmiast podać i jutro z rana, jeśli gorączka nie ustąpi. Zaś wieczorem przyjdę na kontrolę.- powiedział i wyszedł lekarz. Rogacz stał na środku pokoju i myślał. Myślał rogacz, jaki silny stres spowodował rozchorowanie młodego. Chciał się rogacz zapytać młodego, ale młody cały czas spał. Martwił się jednooki o młodego. Usiadł na łóżko, gdzie przedtem wyłączył światło. Siedział i czekał na lekarza. Przy czym głaskał młodego po głowie. Wtedy, kiedy zahaczył o gogle młodego, przypomniał sobie, że dawno nie oglądał. Włączył ekran z robotycznej ręki. Chciał zobaczyć co się takiego stało. Oczywiście nie mógł włączyć głosu, gdyż obudziłby tym małą. Szukał dzisiejszej daty zapisanej. Nie mógł znaleźć rogacz. Wtedy sobie przypomniał, że przecież dopiero o północy zapisuje się pełny dzień. Zobaczył na zegarek, jeszcze dwie godziny. Pomyślał rogacz, iż poczeka do tej północy i wtedy obejrzy. Żałował rogacz, iż nie podglądał w trakcie, bo wtedy może to zrobić, gdyż nie może się cofnąć, bo wtedy musi być zapisane. Siedząc tak rogacz, usłyszał, iż ktoś wchodzi do pokoju. Był to lekarz.
-Proszę bardzo, teraz poda Szef i z rana. I tak jak mówiłem, wieczorem podejdę do niego na kontrolę.- powiedział lekarz i wychodził, kiedy podał leki rogaczowi.
-Dobrze, dziękuje. A! ale może mnie nie być w tym czasie jeszcze..- powiedział rogacz próbując obudzić młodego.
-To nic nie szkodzi, on nie ma 5 lat, żeby ktoś dorosły winien być przy badaniu.- uśmiechał się lekarz i wyszedł. Rogacz w końcu obudził młodego.
-Weź to skarbie- powiedział bardzo cicho rogacz podając mu tabletkę, gdzie w drugiej ręce trzymał butelkę z wodą.- Popij- powiedział rogacz podając mu butelkę, oczywiście trzymając ją, gdyż młody trząsł się.- A teraz się połóż.- powiedział rogacz, gdzie później odłożył butelkę i sam się przybliżył do młodego, tuląc go do siebie. Czuł jak młody się trząsł. Oparł się o rękę rogacz, i czuł jak zasypia. ale nie mógł zasnąć, gdyż musiał obejrzeć nagranie. Kiedy oczy były dla rogacza bardzo ciężkie, postanowił, iż jutro obejrzy w biurze. W końcu to zostanie już zapisane, przynajmniej na miesiąc. Rogacz myśląc tak, zasnął, gdzie jak czuł kiedy młody się trząsł, to tulił go mocniej, zaś młody przy tym uspakajał się.
-724 słów-
![](https://img.wattpad.com/cover/157655187-288-k434481.jpg)
CZYTASZ
Proszę, nie.. (TomTord) ZAKOŃCZONE
FanfictionTYLKO DLA WYTRZYMAŁYCH CZYTELNIKÓW !!! Opowieść zaczyna się już odkąd Tord zdobył wymarzoną władzę. Czyli tak 2 lata później. A Trójka przyjaciół ukrywa się, gdyż wiedzą, iż są poszukiwani przez swojego dawnego przyjaciela. Wiedzą, że ich sąd kiedy...