- 2 miesiące później, rano godzina 7:04 a.m.-
Pikselowooki właśnie brał prysznic, kiedy usłyszał, że ktoś wchodzi do łazienki.
- Widzę, że się nigdy nie nauczysz pukać- powiedział młody wychylając się za kabiny prysznica.
- Baza to moja własność, czyli też ten pokój i ta łazienka, a przede wszystkim, ty- powiedział rogacz stając przed kiblem.
- Ta oczywiście..- powiedział młody i wrócił do zmycia resztek szamponu. Kiedy wychodził młody z pod prysznica, rogacz akurat mył ręce po swojej czynności i uśmiechnął się jednooki do młodego.
- Widzę, że brzuszek coraz bardziej jest widoczny- mówiąc to rogacz przytulił się do niższego tyłem, gdzie ten sięgał ubranie, przygotowane wcześniej.
- Daj mi się ubrać- powiedział młody odpychając rogacza od siebie.
- I tak masz szczęście, że jestem spóźniony- powiedział rogacz i wyszedł z łazienki, pozostawiając młodego samego w łazience. Jednooki ubrał się i w biegu wyszedł, kiedy zobaczył na zegarku 7:12 a.m.
Młody jeszcze umył zęby przed wyjściem z łazienki. Kiedy to zrobił, usiadł na łóżku, nie wiedział co może teraz zrobić. Ma zabronione wychodzenie z pokoju od rogacza. Kompletnie nic sam młody nie może zrobić, bez wcześniejszych konsultacji z jednookim. Męczyło to młodego, bo czuł się dosłownie jak w złotej klatce. Niby ma warunki dobre, ale ten kto daje mu takie warunki dobrego bytu, nie daje dobrego życia. Kiedy tak myślał młody przypomniał sobie, że od dwóch miesięcy nie widział Paul'a, gdzie wcześniej przecież im pomagał. Był ciekawy młody, czy chociaż Edd i Matt wiedzą coś o nim. Postanowił, że na szybkiego pójdzie do Edd'a, bo miał najbliżej. Jednooki nie zauważy jego zniknięcia, myślał młody, przecież szybko obskoczy, zresztą nie dawno przecież wyszedł rogacz, więc tak szybko nie wróci. A czego oczy nie widzą, temu sercu nie żal. Myśląc to młody ubrał bluzę rogacza, która była w rękawach dalej za duża, chociaż już nie tak za duża na brzuchu. Ale nie miał czasu wymyślać coś innego młody, tylko szybko wyszedł z pokoju podążając do pokoju Edd'a.
Brunet akurat jeszcze spał, kiedy usłyszał pukanie do drzwi, wstał ociężale i podszedł do drzwi z zaspanymi oczami.
- No?..- zapytał się brunet otwierając drzwi z zamkniętymi oczami, ale kiedy je otworzył, rozszerzył je do maksimum i bardzo się ucieszył- Tom!!- wtedy przytulił młodego, gdzie ten się tego nie spodziewał. Brunet bardzo się cieszył na widok młodego, gdyż od 2 miesięcy go nie wiedział. Nie pozwolono im nawet przechodzić obok pokoju młodego. Więc nie mógł powstrzymać radosnych emocji. Kiedy tak tulił młodego, poczuł, że coś mu przeszkadza na dole, to był dość odstający brzuch. Zdziwił się, ale i zmartwił, popatrzył na zakłopotanego młodego i szybko pociągnął go do środka.- Gadaj co robiłeś przez te 2 miesiące- mówił brunet zbierając z podłogi ciuchy.
- Ee.. Nudne rzeczy?- młody nie wiedział co powiedzieć, w większości czasu, to albo spał, albo robił to co rogacz karze, kiedy przychodził z roboty, czy też być na każde zawołanie jego, kiedy rogacz nie mógł się wyrwać z biura a chciał przyjemności. Dla młodego to była okropna rutyna.
- Nudne?- zapytał się brunet wrzucając ciuchy do szafy.
- Lepiej gadaj co wy robiliście- powiedział młody siadając na prawie puste łóżko.
- Jak Wy?- zapytał się brunet z początku nie łapiąc o co chodzi młodemu.
- Nooo... ty i Matt- powiedział młody sięgając koszulkę rudzielca z łóżka.
![](https://img.wattpad.com/cover/157655187-288-k434481.jpg)
CZYTASZ
Proszę, nie.. (TomTord) ZAKOŃCZONE
Fiksi PenggemarTYLKO DLA WYTRZYMAŁYCH CZYTELNIKÓW !!! Opowieść zaczyna się już odkąd Tord zdobył wymarzoną władzę. Czyli tak 2 lata później. A Trójka przyjaciół ukrywa się, gdyż wiedzą, iż są poszukiwani przez swojego dawnego przyjaciela. Wiedzą, że ich sąd kiedy...